Sprawcy porwania we Wrocławiu trafią na trzy miesiące do aresztu - tak zdecydował w piątek sąd. Podejrzani Patryk B. i Bartłomiej R. w nocy z wtorku na środę pobili mężczyznę, uwięzili go w bagażniku i uprowadzili. Po namierzeniu samochodu policja rozpoczęła pościg. Uciekający porywacze zderzyli się z jadącym tramwajem. Uprowadzony zmarł w wyniku ran odniesionych w wypadku. Podejrzani usłyszeli zarzuty prokuratorskie.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na stronę główną RMF24.pl
Na trzy miesiące aresztował w piątek wrocławski sąd Patryka B. i Bartłomieja R. podejrzanych o uprowadzenie mężczyzny we Wrocławiu. Porwany 34-latek zginął w wypadku samochodowym, spowodowanym przez jednego z aresztowanych.
Wcześniej został wielokrotnie pobity.
Do dramatycznego zdarzenia doszło w środę o poranku na skrzyżowaniu Hallera i Gajowickiej we Wrocławiu.
Kilka godzin wcześniej, w nocy z wtorku na środę Patryk B. i Bartłomiej R. uprowadzili 34-letniego mężczyznę, którego najpierw pobili w jego mieszkaniu na Grabiszynie.
Porywacze umieścili mężczyznę w bagażniku swojego auta. Uprowadzili go i wozili przez kolejne kilka godzin.
Kiedy policjanci namierzyli pojazd, podejrzani ruszyli do ucieczki. W trakcie pościgu prowadzony przez Patryka B. volkswagen z impetem uderzył w jadący miejski tramwaj.
Na szczęście w tramwaju nie było pasażerów, a motorniczemu nic się nie stało.
Porwany mężczyzna w bagażniku zginął na miejscu. Dwaj sprawcy trafili do szpitala. Autopsja ujawniła, że ofiara zmarła w wyniku ran poniesionych w wypadku.
Zarówno Patryk B., Bartłomiej R., jak i ich ofiara to osoby wielokrotnie karane. Chodzi o przestępstwa związane z narkotykami, ale także naruszeniem nietykalności cielesnej funkcjonariuszy.
Obaj porywacze nie przyznają się do winy i odmówili składania wyjaśnień.Łącznie za popełnione czyny grozi im od 5 do 25 lat więzienia.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video