5 lat więzienia, zapłata ponad 32 tys. zł "odszkodowania za poniesioną szkodę" oraz 300 tys. zł "zadośćuczynienia za doznaną krzywdę" - to kara dla 32-latka z Wrocławia. Michał F. został skazany za rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej na obywatela Rumunii. Obcokrajowiec stracił wzrok w jednym oku. Powodem ataku miała być sprzeczka o miejsce przy stoliku w galerii handlowej.
- Michał F. został skazany na 5 lat więzienia za atak z użyciem broni pneumatycznej.
- Ofiara, obywatel Rumunii, straciła wzrok w jednym oku po postrzeleniu i została dodatkowo pobita.
- Sąd nakazał oskarżonemu zapłacić ponad 32 tys. zł odszkodowania i 300 tys. zł zadośćuczynienia.
- Atak miał podłoże narodowościowe. Choć Michał F. się do tego nie przyznał, sąd podzielił opinię prokuratury.
- Wyrok nie jest prawomocny.
- Szczegóły tej wstrząsającej sprawy znajdziesz poniżej.
- Najnowsze informacje z Polski i ze świata tylko na RMF24.pl. Bądź na bieżąco.
Michał F. został skazany za rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. O orzeczeniu sądu poinformowali śledczy z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu w piątek.
"Sąd Okręgowy wymierzył oskarżonemu pięć lat więzienia. Jednocześnie zasądził od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego 32 421,75 zł tytułem odszkodowania za poniesioną szkodę i 300 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę" - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Karolina Stocka-Mycek.
Michał F. 15 marca w jednej z wrocławskich galerii handlowych kilkukrotnie strzelił w kierunku pokrzywdzonego z pistoletu pneumatycznego. Następnie bił go i kopał po całym ciele. Wystrzelony pocisk trafił obywatela Rumunii w oko, w wyniku czego mężczyzna stracił w nim wzrok.
Jak opisywały wówczas media, powodem napaści była sprzeczka o miejsce przy stoliku. Broń, z której strzelał sprawca, nie wymagała zezwolenia.
Zdaniem śledczych atak nastąpił z powodu przynależności narodowej ofiary. Z tym zarzutem nie zgodził się oskarżony, ale sąd w pełni podzielił argumentację prokuratury. Wyrok nie jest prawomocny.
Michał F. na rozprawę czekał w areszcie. Za czyn, którego się dopuścił, groziło mu nawet 20 lat więzienia.