​Mieszkańcy 9 miejscowości w okolicy Trójmiasta, leżących w pobliżu oddanej kilka miesięcy temu Trasy Kaszubskiej, chcą budowy ekranów akustycznych. Chcą, by GDDKiA jak najszybciej przeprowadziła badania poziomu hałasu i podjęła decyzja o budowie ekranów. Planują także przeprowadzenie własnych badań.

REKLAMA

Chodzi o okolice oddanej w grudniu do użytku trasy szybkiego ruchu, prowadzącej od węzła Wielki Kack w Gdyni w stronę Lęborka. Mieszkańcy między innymi Chwaszczyna czy Bojana chcą zbudowania większej liczby ekranów akustycznych. Chcą, by jak najszybciej przeprowadzone zostały badania poziomu hałasu, od których zależy czy ekrany powstaną, czy nie.

Hałas jest bardzo uciążliwym zjawiskiem, uniemożliwiającym nam normalne, zdrowe funkcjonowanie. Uderza w dobrostan psychofizyczny mieszkańców. Jest słyszalny już od 4 nad ranem, także w bardzo odległych częściach Bojana. Zresztą nie tylko tam, bo sołectwa, które zgłosiły tę uciążliwość, to również Chwaszczyno, Dobrzewino, Kamień, Koleczkowo Kielno, Szemud, Grabowiec i Głazica. Mamy skargi, które przychodzą na bieżąco - mówi RMF FM Agnieszka Bubacz, sołtys Bojana, która koordynuje działania mieszkańców w sprawie hałasu, którego źródłem jest Trasa Kaszubska.

Jak dodaje, na etapie prac projektowych i technicznych przewidywano większą liczbę ekranów akustycznych, niż w rzeczywistości powstała. Do tego konsultacje w tej sprawie przeprowadzano z mieszkańcami wiele lat temu, bo inwestycja powstawała bardzo długo. A tym czasie okolica się zmieniła, a mieszkańców przybyło. Zabiegającym o budowę ekranów zależy na tym, by jak najszybciej przeprowadzone zostały badania poziomu hałasu. Zobowiązana jest do nich Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

Życie zweryfikowała całą tę papierologię, że tak to nazwę. Wszelkie badania środowiskowe, decyzje, to wszystko było wykonane w innych warunkach. Współczuję mieszkańcom Dobrzewina, którzy muszą okna okładać styropianami. Naprawdę jest to bardzo duża uciążliwość. Mam nadzieję, że GDDKiA dołoży wszelkich starań - chociaż dzisiaj jeszcze mało co widać, bo dopiero te badania mają być przeprowadzone - i podejdzie do tego tematu poważnie - mówi Agnieszka Bubacz, sołtys Bojana.

Pytana o problem Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad stwierdza, że cała inwestycja została wykonana w oparciu o wszelkie niezbędne zezwolenia, a w projekcie budowalnym została zaplanowana ochrona akustyczna terenów przyległych do drogi. Niezależnie od tego jednak muszą zostać przeprowadzone badania natężenia ruchu i poziomu hałasu. To rutynowe działania dla każdej inwestycji. GDDKiA ma rok na przeprowadzenie tych badań.

Na podstawie wyników z tej analizy porealizacyjnej będzie określone czy faktycznie dochodzi do przekroczeń norm hałasowych i w jakich miejscach. Jeśli tak, to będą musiały być dobudowane jakieś ekrany, które skutecznie ochronią okoliczny teren i ludzi, którzy tam mieszkają, przed hałasem - mówi Piotr Michalski, rzecznik gdańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Jak dodaje, badania przeprowadzone zostaną w drugiej połowie roku, najpewniej na jesień. Opracowania i wyników badań mieszkańcy spodziewać mogą się dopiero w przyszłym roku. W tej chwili przygotowujemy się do rozpisania przetargu - deklaruje Michalski.

Podkreśla, że trzeba zrozumieć sytuację ludzi, którzy mieszkają w pobliżu Trasy Kaszubskiej. Jak dodaje, większość nowej trasy powstała w śladzie, w którym nie było żadnej drogi szybkiego ruchu. Pytanie jest takie czy to jest faktycznie hałas, który należy ograniczyć, czy to jest po prostu dźwięk pochodzący od drogi, ale który mieści się w normach określonych w polskim prawie - mówi Michalski.

Mieszkańcy, którzy zabiegają o budowę ekranów akustycznych planują wykonać własne, profesjonalne badanie. Trzeba mieć własne argumenty, niezależnie od sytuacji. To jest taki precedens, który dziś nie powinien mieć miejsca tak naprawdę - mówi Agnieszka Bubacz, sołtys Bojana, wskazując, że są już przykłady ludzi, którzy z powodu hałasu podejmują decyzję o przeprowadzce.