Służba Ochrony Państwa wydała oświadczenie ws. zachowania jednego z funkcjonariuszy na obchodach 45. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych w Gdańsku. Chodzi o kontrolę, jakiej poddana została była Pierwsza Dama - Danuta Wałęsa.
Zachowanie funkcjonariuszy SOP-u wobec żony Lecha Wałęsy nagłośnił Piotr Adamowicz. To brat zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, który przed laty współpracował z Danutą Wałęsą przy jej głośnej autobiograficznej książce "Marzenia i tajemnice".
"Prezydent Nawrocki przyjeżdża do Gdańska na obchody Sierpnia ’80, a SOP kontroluje Panią Danutę Wałęsę. Smutne..."- napisał w niedzielę Adamowicz w mediach społecznościowych, załączając zdjęcie.
Post rozszedł się po sieci, a wielu internautów uznało zachowanie SOP-u wobec byłej Pierwszej Damy za co najmniej niezrozumiałe.
W poniedziałek oświadczenie w sprawie tego incydentu wydała Służba Ochrony Państwa.
OWIADCZENIE pic.twitter.com/LnFYOFX3Ff
SOP_GOV_PLSeptember 1, 2025
"SOP odpowiada za zapewnienie bezpieczeństwa najważniejszym osobom w państwie, a jednym z jej zadań jest przeprowadzanie kontroli pirotechnicznych. W związku z uroczystościami upamiętniającymi "Sierpień ’80" procedurze tej została poddana była Pierwsza Dama - Danuta Wałęsa. Za organizację wejścia uczestników na teren wydarzenia odpowiadają organizatorzy, jednak w chwili zdarzenia przedstawiciel organizatora nie był obecny" - czytamy w dokumencie.
"Funkcjonariusz Służby Ochrony Państwa, kierując się obowiązującymi procedurami bezpieczeństwa, przeprowadził kontrolę pirotechniczną wobec Pani Danuty. Dziś funkcjonariusze rozmawiali z byłą Pierwszą Damą i przeprosili za zaistniałą sytuację. Pani Danuta Wałęsa wykazała zrozumienie dla podjętych działań i podkreśliła, że nie żywi z tego powodu urazy" - wyjaśniono.