Kolejne, naziemne przejście przez główną arterię powstanie w śródmieściu Gdańska. Miasto ogłosiło dziś przetarg na budowę przejścia na wysokości dworca kolejowego Gdańsk Główny. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, prace ruszą jeszcze przed wakacjami.

REKLAMA

To kolejna próba budowy przejścia na wysokości dawnego kina Krewetka. Poprzednią, ponad rok temu, zablokował pomorski wojewoda, uznając między innymi, że nowe przejście znajdowałoby się zbyt blisko innych, istniejących już przejść dla pieszych. Gdańscy urzędnicy zapewniają, że takiego ryzyka teraz nie ma, bo zmieniły się przepisy prawa.

Aktualne plany są takie, by wykonawcę inwestycji wybrać maksymalnie do czerwca i jeszcze przed wakacjami rozpocząć prace. W takiej sytuacji zakończyć by miały się one jeszcze w tym roku. To plany. Trudno przewidywać dziś, pamiętając chociażby opóźnienia w pracach przy realizacji przejścia na wysokości Bramy Wyżynnej, czy budowę uda zrealizować się w planowanych czasie.

Plan jest taki, by ukończyć projekt w tym roku. Każda inwestycja to są pewnego rodzaju niespodzianki, na które możemy natrafić. Chociażby związane z infrastrukturą podziemną. Na dziś nie zakładamy żadnych opóźnień i robimy wszystko, aby w tym roku ukończyć ten projekt - mówił dziś Karol Kalinowski, szef dyrekcji rozbudowy miasta Gdańska.

Czas zielonego światła

Przejście na wysokości dworca Gdańsk Główny będzie oczywiście przejściem z sygnalizacją świetlną. Ma być ona skorelowana z sygnalizacją na węźle Hucisko. Czas zielonego światła dla pieszych ma być na tyle długi, by za jednym razem możliwe było pokonanie całej, wielopasmowej ulicy. Z przejścia możliwe będzie także dojście do przystanków tramwajowych zlokalizowanych na pasie po środku głównej arterii miasta.

Przejście obsługiwało będzie także rowerzystów. Będzie dla nich specjalna sygnalizacja i oznakowanie. Obsługa ruchu rowerowego będzie znajdowała się po zewnętrznej stronie, tak by nie kolidowała z pieszymi, którzy udawać będą się na perony - tłumaczyła dziś Agata Lewandowska, inżynier miasta.

Urzędnicy zapewniają, że przejście - po oddaniu do użytku - nie wpłynie na płynność ruchu. Oczywiście sama budowa skutkować będzie utrudnieniami dla kierowców, ale szczegóły poznamy dopiero po wyborze wykonawcy.

Nowe życie dla ulicy Elżbietańskiej

Cele są podobne jak przy poprzednich takich inwestycjach. Chodzi przede wszystkim o poprawę komfortu pieszych. Inwestycja ma być też jednak szansą na nowe życie dla ulicy Elżbietańskiej. Miasto zakłada, że po zbudowaniu przejścia skierują się tam piesi, nie tylko mieszkańcy, ale też turyści, co przełożyć może się chociażby na rozwój gastronomii czy innych usług.

Ta przestrzeń, obecnie pozostająca na uboczu, troszeczkę zapomniana, będzie miała szansę stać się jedną z ważniejszych przestrzeni publicznych Gdańska. Ta ulica stanie się niejako wejściem do serca Gdańska - mówił dziś prof. Piotr Lorens, architekt miasta Gdańska.

"Na pewno ten temat wróci"

Budowa przejścia na wysokości dawnej Krewetki będzie kolejną taką inwestycją po budowie przejść przy Bramie Wyżynnej czy na wysokości Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Jeszcze na zeszły rok zapowiadana była taka sama inwestycja na gdańskiej Zaspie, na wysokości ul. Hynka. Nie zrealizowano jej jednak, bo zabrakło pieniędzy.

Dziś wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak pytany o priorytety i to czy np. przejście w Śródmieściu jest ważniejsze niż to na Zaspie odpowiedział wymijająco. Niestety przejście na Zaspie było ofiarą cięć podatkowych związanych ze zmianami podatkowymi i również wyższymi kosztami energii w mieście, gdzie miasto musiało przykroić budżet. Na pewno ten temat wróci - mówił dziś Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska, podkreślając, że przejście w Śródmieściu realizowane będzie ze środków unijnych, dlatego miastu zależy, by jak najsprawniej projekt został przeprowadzony i by można było rozliczyć dofinansowanie.