Ta operacja uratowała pacjentowi życie, a przy okazji nie zostawiła żadnych śladów. ​Chirurdzy naczyniowy szpitala klinicznego nr 2 w Szczecinie dokonali pierwszej w kraju, całkowicie przezskórnej naprawy aorty piersiowo-brzusznej, za pomocą modyfikowanego stent-graftu. Wykorzystali trójwymiarowy model tętnicy, na której utworzył się tętniak i naprawili go niemal bezinwazyjnie.

REKLAMA

Dostępy całkowicie przezskórne, to znaczy bez cięcia skóry, wykonuje tylko kilka ośrodków w Polsce i jest to metoda coraz częściej stosowana i preferowana. Głównie w mniej skomplikowanych przypadkach.

Do szczecińskiego szpitala trafił 75-letni pacjent z objawowym tętniakiem okołotrzewnym - bolesnym, grożącym pęknięciem, a zatem stanowiącym zagrożenie życia. Chory nie miał szans na skorzystanie ze standardowego stent-graftu zamawianego u producenta, z powodu nieco innej budowy naczyń krwionośnych. Nie mógł też czekać na wyprodukowanie stent-graftu szytego dla niego na miarę, bo trwałoby to nawet 3 miesiące, a bolesność tętniaka świadczyła, że mógł wkrótce pęknąć. Groziło to śmiercią pacjenta.

Leczenie stent-graftami modyfikowanymi jest domeną lekarzy Kliniki Chirurgii Naczyniowej, Ogólnej i Angiologii Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 2 PUM w Szczecinie, którzy wypracowali wysokiej jakości standard postępowania w użyciu tej metody. Wykorzystując model aorty danego pacjenta, wydrukowany techniką 3D, modyfikują własnoręcznie, już na sali operacyjnej standardowe stent-grafty i dopasowują je indywidualnie do anatomii operowanego pacjenta - tłumaczy Bogna Bartkiewicz, rzeczniczka szpitala.

Mimo ogólnej takiej samej budowy każdego z nas, układ naczyń krwionośnych, ich budowa, odległości między poszczególnymi naczyniami różnią się u każdego człowieka. Dlatego dla efektywności działania wszczepianego, standardowego stent-graftu, proteza ta powinna być dopasowana do budowy chorego.

Chirurdzy naczyniowi szpitala na szczecińskich Pomorzanach są jedynym zespołem w Polsce, który tego typu zabiegi wykonuje rutynowo, również w przypadkach nagłych. Jednak taki sposób leczenia, jak i wszelkie inne zaawansowane procedury aortalne, wymaga licznych, często trudnych dostępów naczyniowych na przykład nacięć w pachwinach, rękach i klatce piersiowej.

Dla chirurga taka operacja jest łatwiejsza, bo pole operacyjne jest widoczne jak na dłoni. Ale dla pacjenta dochodzenia do formy po takiej operacji jest długotrwałe, bolesne i mało komfortowe. Dlatego użycie przez szczecińskich lekarzy wyłącznie dostępu przezskórnego, bez cięcia skóry w leczeniu tętnika jest dużym krokiem na przód w chirurgii naczyniowej. To pierwszy tego typu zabieg w Polsce.

Modyfikacja stent-grafu naszą, "szczecińską metodą" pozwoliła na pokonanie technicznych trudności, dostosowanie protezy do chorego i wykonanie zabiegu "od ręki". Zastosowaliśmy modyfikację stent-graftu z okienkami na cztery naczynia trzewne - mówi dr hab. n. med. Arkadiusz Kazimierczak, który wraz z dr. n. med. Pawłem Rynio operował mężczyznę.

Wykonanie przezskórne, dwa dostępy do tętnicy podobojczykowej na klatce piersiowej i obu udowych w pachwinach, zamiast jak dotychczas czterech, pozwoliło na zminimalizowanie urazu operacyjnego tak, że chory był w pełni uruchomiony już w pierwszej dobie po zabiegu i zapytał o termin wypisu ze szpitala - dodaje dr Paweł Rynio. Operacja odbyła się 20 września.

Obaj lekarze są członkami szczecińskiego Aortic Teamu, zespołu chirurgów naczyniowych i kardiochirurgów stosujących nowatorskie metody leczenia w przypadku tętniaków. Zespół planuje rozszerzenie wskazań do zabiegów całkowicie przezskórnych w leczeniu patologii łuku aorty. Pierwsze próby z ograniczeniem urazu operacyjnego w tym zakresie zostały już podjęte w przypadku innej operowanej chorej. Tym razem zastosowano dwa małe cięcia przy wymianie całego łuku aorty, zamiast jak dotychczas pięciu. Pacjentka również jest w dobrym stanie.

Tłumacząc obrazowo, tętniakiem aorty nazywany nadmierne (o ponad 50 procent) poszerzenie aorty, która jest największą tętnicą w ciele człowieka. Może ono występować na każdym jej odcinku, ale najczęściej występuje w części brzusznej. Przyczyną ich powstania jest odkładanie się blaszek miażdżycowych, nadciśnienie tętnicze, nadmierny, gwałtowny wysiłek czy uraz, czasem także wrodzone nieprawidłowości w budowie naczynia. Ryzyko wystąpienie tętniaka aorty brzusznej wzrasta z wiekiem i jest szczególnie wysokie u mężczyzn około 65. roku życia.

Szczególnie niebezpieczne są tętniaki bezobjawowe, które w każdej chwili mogą grozić pęknięciem i prowadzić do zgonu chorego.