Wybitą szybą i pouczeniem ze strony policjantów skończyło się pozostawienie psa w samochodzie zaparkowanym w pełnym słońcu. Szczecińscy policjanci interweniowali na parkingu galerii handlowej. Zwierzę w nagrzanym samochodzie spędził pół godziny.

REKLAMA

W sobotę w południe policjanci ze Szczecina otrzymali zgłoszenie o niebezpieczeństwie, w jakim znalazł się pies. Zwierzę było zamknięte w samochodzie zaparkowanym w pełnym słońcu przed jedną z galerii handlowych. Tego dnia było bardzo słonecznie, wręcz upalnie. Szyba w aucie była tylko lekko uchylona, a pies nie miał dostępu do wody i ciężko dyszał.

Pies znajdował się w tej pułapce pół godziny, co potwierdziły nagrania z monitoringu sklepu. Mundurowi podjęli decyzję o wybiciu tylnej szyby i uratowaniu psa. Napoili spragnione zwierzę.

Po chwili do auta wróciła właścicielka zwierzęcia. 63-letnia obywatelka Niemiec przeprosiła za swoje zachowanie i zrozumiała swój błąd. Interwencja zakończyła się na pouczeniu i zbitej szybie.

Policja przypomina, by nie zostawiać zwierzęcia w nagrzanym samochodzie. To może być śmiertelna pułapka. Uchylona szyba nie poprawi cyrkulacji gorącego powietrza wewnątrz pojazdu.

Nie trzeba długiego czasu, aby zwierzę uległo przegrzaniu, odwodnieniu, udarowi czy nawet uduszeniu. Jeśli funkcjonariusze stwierdzą, że dłuższe pozostawanie psa w aucie zagraża jego życiu, mają prawo użyć środków umożliwiających wydostanie go z pojazdu - włącznie z wybiciem szyby.