Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu ósmego uczestnika weekendowej bójki w Szczecinku (woj, zachodniopomorskie). Jeden z biorących w niej udział mężczyzn – 23-latek – zmarł w szpitalu po ugodzeniu nożem.

REKLAMA

  • Sąd przychylił się do wniosku prokuratury o tymczasowy areszt dla ósmego uczestnika weekendowej bójki w Szczecinku.
  • Nadal poszukiwany jest mężczyzna, który w czasie starcia używał noża.
  • Efektem bójki była śmierć 23-letniego mężczyzny.
  • Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej rmf24.pl

Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Wcześniej usłyszał zarzut czynnego udziału w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia - miał przy sobie pałkę.

Pozostałym siedmiu uczestnikom starcia prokuratura postawiła zarzut czynnego udziału w bójce. Oni również zostali tymczasowo aresztowani na 3 miesiące.

Napastnik z nożem nadal poszukiwany

Nadal poszukiwany jest mężczyzna, który według dotychczasowych ustaleń, używał noża. Policja prowadzi intensywne działania mające na celu jego zatrzymanie - przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ewa Dziadczyk.

Poszukiwany napastnik ma odpowiedzieć za czynny udział w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia, której skutkiem była śmierć człowieka. Grozi za to do 10 lat pozbawienia wolności.

Co było powodem nocnego starcia?

Nocna bójka z udziałem ok. 20 młodych mężczyzn miała miejsce w nocy z soboty na niedzielę w centrum Szczecinka. Trzech młodych mężczyzn około północy trafiło do szpitala. Jeden nie wymagał opieki medycznej, drugi po opatrzeniu ran także opuścił placówkę, a trzeciemu lekarze nie zdołali uratować życia. 23-latek zmarł w wyniku obrażeń po ugodzeniu nożem.

Szczecinecka prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku udziału w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia, której skutkiem była śmierć jednego z uczestników.

Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że bójka z udziałem młodych mężczyzn w Szczecinku była konsekwencją wcześniejszych zdarzeń. W jednej ze wsi pod Szczecinkiem miało dojść do pobicia dwóch osób. Te zebrały większą grupę i pojechały do miasta wyrównać rachunki. Doszło do starcia dwóch grup, co skończyło się tragicznie.