Brak wsparcia dla miejskich przedsiębiorstw energetyki cieplnej oraz mieszkańców, którzy do ogrzewania mieszkań i domów wykorzystują inne paliwo niż węgiel to dwie kluczowe słabości projektowanego dodatku węglowego, na które wskazują samorządowcy zrzeszeni w Ruchu Samorządowym "Tak Dla Polski – Śląskie".

REKLAMA

Mamy spółkę wspólnie z Tauron Ciepło, która dostarcza ciepło systemowe do 45 proc. mieszkańców. Martwimy się sytuacją, którą mamy, bo wzrosty i handel emisjami na rynku powodują, że spółka praktycznie nie jest w stanie zapłacić tych kwot, nie jest również w stanie inwestować. Oczywiście nie możemy przenieść na mieszkańców kosztów, które gwałtownie wzrastają - tłumaczy Gabriela Staszkiewicz, burmistrz Cieszyna oraz członkini "Tak Dla Polski".

"Tak dla Polski - Śląskie" o braku wsparcia

Sytuacja miejskich przedsiębiorstw energetyki cieplnej została ujęta w stanowisku Ruchu Samorządowego "Tak dla Polski - Śląskie" w sprawie ustaw o dodatku węglowego. Stanowisko ma trafić do rąk premiera oraz marszałków Sejmu i Senatu.

"Ważną kwestią są konsekwencje braku wsparcia dla samych miejskich ciepłowni. Każda z nich obciąży nową stawką mieszkańców w takiej wysokości, aby opłaty pokrywały wyższy koszt zakupu węgla. Jednak w sytuacji, gdy Urząd Regulacji Energetyki nie zgodził się na zaproponowane nowe stawki (a takie sytuacje miały już miejsce w Polsce), różnica będzie musiała zostać pokryta przez same ciepłownie. To z kolei wiążę się z milionowymi stratami, co może być powodem końca działalności niektórych miejskich przedsiębiorstw. Skutkiem tego będzie brak ogrzewania zimą w mieszkaniach" - wyjaśniają samorządowcy w swoim stanowisku.

"Podstawione pod ścianą"

Jak podkreśla Grzegorz Zawierucha, zastępca dyrektora ds. technicznych PEC-Gliwice, "przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, jak nasze w Gliwicach, mają ograniczoną możliwość ochrony swoich klientów przed galopującym wzrostem cen". Zastanawialiśmy się, z jakich kosztów możemy zrezygnować i, szczerze powiedziawszy, nie ma takiej możliwości. Nie możemy zrezygnować z przyłączeń, z zakupów paliwa, a to są nasze główne koszty. PEC-e zostały podstawione pod ścianą - dodał.

Na niesprawiedliwość oraz wykluczenie ze wsparcia finansowego tej części mieszkańców, którzy wymienili stare kopciuchy na ekologiczne systemy ogrzewania, wskazuje Adam Neuman, prezydent Gliwic oraz członek Ruchu Samorządowego "Tak Dla Polski".

Od wielu lat zachęcaliśmy, a nawet przymuszaliśmy właścicieli nieruchomości do wymiany systemów grzewczych na nowoczesne do zaprzestania palenia węglem w starych paleniskach. Dziś ci, którzy tego nie zrobili, mają otrzymać 3 tys. zł, a ta część naszych mieszkańców, która wymieniła, jest za to tak naprawdę karana. To głęboko niesprawiedliwe - mówi prezydent Gliwic.

Wprowadzane rozwiązania dopłat powinny objąć wszystkich mieszkańców naszego kraju, którzy korzystają z jakichkolwiek form ogrzewania swoich domów. Apelujemy do rządu o zmiany. To, co dziś się dzieje, powoduje, że mieszkańcy tracą zaufanie do swoich samorządowców i władz krajowych, bo są zwyczajnie oszukiwani. Podobnie jest z energią elektryczną. Rząd wmawia nam, że nie będzie podwyżek, a samorządy, teraz podpisują nowe umowy, w których cena prądu jest wyższa o kilkaset procent - zaznacza Arkadiusz Chęciński, szef wojewódzkich struktur Tak Dla Polski.