​39-latek, korzystając z kasy samoobsługowej w sklepie, kasował tańsze produkty od faktycznie kupowanych, a za część towarów w ogóle nie płacił. Proceder uprawiał od dłuższego czasu. Policjanci złapali go na gorącym uczynku. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.

REKLAMA

Do zdarzeń dochodziło w jednym ze sklepów w Sokołowie Małopolskim. Jak poinformowała w czwartek policja o oszustwach i kradzieżach towaru dokonywanych podczas zakupów przez klienta sklepu została powiadomiona przez pracowników sklepu. Mężczyzna regularnie robił w tym sklepie zakupy.

Buraki zamiast zakupów

Oficer prasowy rzeszowskiej policji nadkom. Adam Szeląg przekazał, że według zawiadomienia mężczyzna płacąc za towar w kasie samoobsługowej z menu kasy wybierał tańszy towar, niż ten, który znajdował się w jego koszyku.

Zwrócił na siebie uwagę, gdy podczas zakupów wystąpił błąd, co wymagało interwencji pracowników. Ekspedientka zauważyła, że miał kilkukrotnie skasowane buraki, których nie miał wśród zakupów. Wtedy zakupy zostały anulowane i mężczyzna ponownie skasował towar - podał nadkom. Szeląg.

Po tym incydencie obsługa sklepu sprawdziła zapisy monitoringu.

Policjanci czekali. Złodziej przyszedł o tej samej porze, co zwykle

Okazało się, że mężczyzna postępował tak wielokrotnie, kasując za wybrany asortyment towar tańszy. Za część rzeczy również nie płacił i kradł, nie wyciągając towaru do kasowania. Były to artykuły spożywcze, chemia gospodarcza, artykuły dla dzieci - zaznaczył oficer prasowy.

Kierownik sklepu zawiadamiając policję przekazał również rysopis nieuczciwego klienta.

Ze zgłoszenia wynikało, że mężczyzna przychodził do sklepu codziennie w tych samych porach. W związku z tym następnym razem czekali na niego policjanci i po zakupach zatrzymali go
- wyjawił nadkom. Szeląg.

Jak dodał, "również podczas ostatnich zakupów dopuścił się oszustwa i kradzieży".

Zatrzymanym okazał 39-letni mieszkaniec gminy Sokołów Małopolski.

Usłyszał zarzut oszustwa popełnionego w ciągu kilku ostatnich miesięcy czynem ciągłym. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Trwa postępowanie; policja gromadzi materiał dowodowy i szacuje straty, co pozwoli uzupełnić mu zarzuty o kradzież.