Prawdopodobnie to zła jakość paliwa spowodowała awarię autobusów wodorowych w Poznaniu. Od poniedziałku 25 pojazdów nie kursuje.

REKLAMA

3 marca przed południem komputery pokładowe autobusów wodorowych zasygnalizowały awarię. Służby MPK Poznań po wycofaniu ich do zajezdni zleciły przegląd pojazdów oraz paliwa, którymi były one zasilane.

Jak powiedziała reporterowi RMF FM Agnieszka Smogulecka z MPK Poznań wszystko wskazuje na to, że awarię wywołała zła jakość paliwa.

Choć po sprawdzeniu autobusów mamy podstawy sądzić, że nie uległy uszkodzeniu, są one kierowane na przeglądy i czyszczenie instalacji wodorowej. Następnie autobusy będą testowane i jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, będą przywracane do obsługi tras - powiedziała Smogulecka.

Podobna awaria miała miejsce w Wałbrzychu, gdzie z kursowania wycofano część floty autobusów wodorowych. Tam również podejrzewano, że problemy mogły wystąpić w związku ze złą jakością paliwa.

Tuż po awarii do sprawy odniósł się rzecznik prasowy Grupy Orlen. Urząd Miasta w Poznaniu poinformował nas o awarii autobusów wodorowych. Z uzyskanych informacji wynika, że nie nastąpiło trwałe uszkodzenie autobusów. Podjęliśmy natychmiastowe działania, polegające na zleceniu kompleksowych badań, których celem jest potwierdzenie jakości dostarczanego na stacje wodoru. Próbki pobrano na stacji w Poznaniu. Czekamy na wyniki analizy - przekazał RMF FM Mateusz Witczyński z Grupy Orlen.

Przedstawiciele Orlenu zaznaczają, że spółka od lat dostarcza paliwa do poznańskiego MPK. Do tej pory miało nie być żadnych problemów z jego jakością.