Uczniowie i nauczyciele mieli problem z dojazdem do szkół, osiedla są zasypane, a ciężarówki w Bartoszycach sparaliżowały miasto - poinformował rano PAP komendant KP PSP w Bartoszycach st. bryg. Andrzej Harhaj. W tym warmińsko-mazurskim powiecie po intensywnych opadach śniegu do południa panowały bardzo trudne warunki.

REKLAMA

IMGW odwołał rano ostrzeżenia o zamieciach, śnieżycach i intensywnych opadach śniegu dla regionu warmińsko-mazurskiego. Ale i tak w powiecie bartoszyckim spadło ok. 60 centymetrów śniegu.

To sprawiło, że o poranku uczniowie i nauczyciele mieli problem z dojazdm do szkół. Osiedla są zasypane, jeśli jakiś samochód zdoła wyjechać, to ruch odbywa się w jednym kierunku, ponieważ jest tak dużo śniegu - wyliczał w rozmowie z PAP komendant KP PSP w Bartoszycach st. bryg. Andrzej Harhaj.

Chodniki są zasypane. W Bartoszycach ciężarówki, które nie mogły pokonać skrzyżowań i rond, sparaliżowały miasto.

W Sędławkach śnieg uszkodził konstrukcję dachu i poszycie na hali magazynowej przy zakładzie produkcyjnym. Pracownicy się ewakuowali, a nadzór budowlany zdecyduje, czy hala może być użytkowana.

Sytuacja na drogach jest dramatyczna. Jesteśmy w kontakcie z zarządzaniem kryzysowym starostwa i gmin, w razie potrzeby będziemy dysponować swoje służby, by wspomóc np. karetki - dodał komendant.

Dyrektor szkoły z językiem ukraińskim w Górowie Iławeckim Olga Sycz powiedziała, że do jej szkoły nie dojechało do pracy 80 proc nauczycieli. Dzieci w internacie pozostają w placówce, dzieci z młodszych klas mają lekcje łączone.

Spadło ok. 70 cm. śniegu. Miasto jest sparaliżowane; chodnikami nie można przejść, samochody nie wyjeżdżają - dodała.