Siniaki, obrażenia głowy, złamane kończyny - w takim stanie znajdowało się kilkumiesięczne dziecko, przewiezione do szpitala w Olsztynie, w 2022 roku. Wtedy sprawą zainteresowały się służby. W wyniku śledztwa zarzuty usłyszeli rodzice chłopczyka. Zdaniem prokuratury dziecko było bite przez swoją matkę, która próbowała je zabić. Ojciec miał być bezczynny wobec domowej przemocy. Rodzice staną przed sądem 15 marca, po niemalże dwóch latach.

REKLAMA

Katem dziecka miała być matka

Do fizycznego znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad nieporadnym ze względu na wiek, kilkumiesięcznym dzieckiem miało dochodzić od 2 maja do 27 czerwca 2022 roku, w jednej z miejscowości na terenie województwa warmińsko-mazurskiego. Według ustaleń prokuratora, dziecko miało być bite przez matkę.

Jak podają służby kobieta miała szarpać dziecko za ręce i nogi, uderzać go w różne części ciała, także w głowę, przyduszać oraz rzucać. Doprowadziło to do licznych obrażeń ciała, w tym złamań nóg i rąk. Zdaniem prokuratora Michalina P. usiłowała zabić swojego syna.

Michalina P. do niczego się nie przyznała. Wskazywała, że nie wie skąd pochodzą siniaki i obrażenia na ciele dziecka.

Przed sądem stanie również ojciec

Michał J., czyli ojciec dziecka, został oskarżony o zaniechanie opieki poprzez brak realnego zaangażowania w jego rozwój oraz stan zdrowia i pozostawienie go pod wyłączną opieką agresywnej matki. W ocenie prokuratora, Michał J. takim zachowaniem naraził swojego syna bezpośrednio na śmierć.

Ojciec również nie przyznał się do zarzucanego mu czynu.

Proces przeciwko rodzicom dziecka o znęcanie się i usiłowanie zabójstwa kilkumiesięcznego dziecka rozpocznie się 15 marca przed Sądem Okręgowym w Olsztynie. Chłopiec w wyniku znęcania doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Oskarżeni są Michalina P. oraz Michał J. - przekazuje Adam Barczak, rzecznik olsztyńskiego sądu.

Michalina P. obecnie przebywa w areszcie, natomiast ojciec jest pod stałym dozorem policji. Ma również zakaz kontaktowania się ze świadkami. Dwoje pozostałych dzieci zostało prewencyjnie oddanych do rodziny zastępczej.