Policjanci z tomaszowskiej drogówki zatrzymali 27-letniego mieszkańca gminy Rokiciny, który jechał rowerem po drodze ekspresowej. Co więcej, jego jednoślad nie był oświetlony. Mężczyzna, który tłumaczył, że spieszył się na randkę, musi teraz zapłacić prawie 4 tys. zł. mandatu.

REKLAMA

Mężczyzna zakochany to mężczyzna nierozsądny? Policjanci z Tomaszowa Mazowieckiego zatrzymali rowerzystę, który mknął swoim jednośladem po drodze ekspresowej S8 po zmierzchu, w dodatku bez oświetlenia.

Mężczyzna chciał dojechać z Tomaszowa do Warszawy.

30 lipca, po godz. 21:00, tuż po otrzymaniu zgłoszenia na miejsce skierowano patrole ruchu drogowego, które szybko namierzyły kierowcę jednośladu. Amatorem jazdy rowerowej po drodze ekspresowej okazał się być 27-letni mieszkaniec gminy Rokiciny, który nie zdawał sobie sprawy z popełnionego wykroczenia i zagrożenia, jakie stwarzał zarówno dla siebie jaki dla innych uczestników ruchu.

Oprócz tego rower, którym się poruszał w warunkach nocnych, nie był wyposażony w odpowiednie oświetlenie.

Jak powiedział policjantom, spieszył się na randkę ze świeżo poznaną przez internet dziewczyną.

Mężczyzna był trzeźwy. Za popełnione wykroczenia został ukarany czterema mandatami na łączną kwotę 3950 złotych.

Lekkomyślny i zakochany rowerzysta dla własnego bezpieczeństwa został przekazany najbliższym członkom rodziny.