To serce elektronicznej bariery na granicy z Białorusią. Do znajdującego się w białostockiej siedzibie Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej centrum nadzoru docierają wszystkie, najdrobniejsze nawet, sygnały każdego potencjalnego naruszenia polskiego terytorium. Alarmy są sprawdzane, a jeśli potwierdza się, że trwa próba nielegalnego przekroczenia granicy, to w konkretnie miejsce wysyłane są patrole. Reporter RMF FM Krzysztof Zasada przyjrzał się, jak dokładnie wygląda to swoiste centrum dowodzenia.

REKLAMA

W zabytkowym, pocarskim budynku w czterech pomieszczeniach przed stanowiskami z komputerami siedzi ponad 30 osób, które - jak zaznacza nadzorująca pracę centrum kpt. Katarzyna Sidorowicz - cały czas sprawdzają pojawiający się na monitorach obraz.

Wyzwolenie alarmu sprawia, że na ekranach pojawia się miejsce, w którym zadziałały czujniki - z kamer, kamer termowizyjnych, a także dwóch tzw. kabli perymetrycznych.

Kabel przede wszystkim bada naruszalność granic, jeżeli chodzi o barierę techniczną, oraz zbiera drgania sejsmiczne z gruntu - mówi przedstawicielka straży granicznej w rozmowie z reporterem RMF FM Krzysztofem Zasadą.

W przyszłości strażnicy graniczni mają wykorzystywać sztuczną inteligencję do rozpoznawania, czy alarm został wywołany przez polskie patrole, zwierzęta, białoruskich funkcjonariuszy czy cudzoziemców, próbujących forsować barierę stojącą na granicy.

Opis / Krzysztof Zasada / RMF FM
Opis / Krzysztof Zasada / RMF FM
Opis / Krzysztof Zasada / RMF FM
Opis / Krzysztof Zasada / RMF FM
Opis / Krzysztof Zasada / RMF FM
Opis / Krzysztof Zasada / RMF FM
Opis / Krzysztof Zasada / RMF FM
Opis / Krzysztof Zasada / RMF FM
Opis / Krzysztof Zasada / RMF FM
Opis / Krzysztof Zasada / RMF FM

Granica zostanie umocniona

Co istotne, strażnicy graniczni będą mieli nieco łatwiej, bowiem najpóźniej do początku wiosny zakończą się prace wzmacniania ochrony polskiej granicy z Białorusią na Podlasiu. Właśnie rozpoczęła się budowa kolejnej bariery, która staje przy drodze granicznej.

Jak informuje reporter RMF FM Krzysztof Zasada, będzie to wysoki na cztery metry płot z siatki osadzony na słupkach i wzmocniony odciągami. Na szczycie umieszczone zostaną dwa zwoje drutu kolczastego. Za tym ogrodzeniem położone zostaną następne dwa zwoje concertiny, a za nią dwumetrowej wysokości ogrodzenie techniczne, które ma zabezpieczać zwierzęta leśne przed skaleczeniem.

Komendant Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej gen. Sławomir Klekotka twierdzi, że kolejna bariera poprawi skuteczność jego funkcjonariuszy w zatrzymywaniu migrantów szturmujących granicę.

Będziemy tutaj działać na tym naszym 15-metrowym pasie, gdzie - jeżeli takie osoby będą miały narzędzia - będziemy je odbierać. Oczywiście, żeby pokonać te cztery metry, potrzeba więcej czasu - my mamy więcej czasu, żeby dojechać do tego miejsca - zauważa.

Poza kolejnym płotem straż graniczna skończyła budowę drogi asfaltowej niemal na całej długości dotychczasowej zapory, czyli na dystansie ponad 180 km. Dodatkowo powstało pięć wież obserwacyjnych - na konstrukcjach o wysokości 73 metrów zamontowano systemy optoelektroniczne. Są w stanie kontrolować teren w promieniu 20 kilometrów.