W nocy z niedzieli na poniedziałek do Waszyngtonu przybył na spotkanie z prezydentem USA Donaldem Trumpem ukraiński przywódca Wołodymyr Zełenski. W spotkaniu wezmą też udział europejscy liderzy. Prezydent Ukrainy podkreślił, że chce trwałego pokoju, a nie takiego, który pozwoli Rosji na kolejne inwazje. Jak wynika z oficjalnego harmonogramu, do spotkania przywódców Ukrainy i Stanów Zjednoczonych dojdzie w poniedziałek o 13:00 czasu lokalnego - w Polsce będzie wtedy 19:00, zaś dwie godziny później mają się rozpocząć rozmowy z udziałem przybyłych do Waszyngtonu europejskich przywódców.
O przybycie do stolicy Stanów Zjednoczonych ukraiński przywódca poinformował w nocy za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Przybyłem już do Waszyngtonu, jutro spotykam się z prezydentem Trumpem. Jutro rozmawiamy również z europejskimi przywódcami. Jestem wdzięczny POTUS (prezydentowi USA - przyp. RMF FM) za zaproszenie" - ogłosił na platformie X.
I have already arrived in Washington, tomorrow I am meeting with President Trump. Tomorrow we are also speaking with European leaders. I am grateful to @POTUS for the invitation. We all share a strong desire to end this war quickly and reliably. And peace must be lasting. Not...
ZelenskyyUaAugust 18, 2025
"Wszyscy podzielamy silne pragnienie szybkiego i niezawodnego zakończenia tej wojny. A pokój musi być trwały. Nie tak jak lata temu, kiedy Ukraina została zmuszona do oddania Krymu i części naszego Wschodu - części Donbasu - a Putin po prostu wykorzystał to jako trampolinę do nowego ataku. Albo kiedy Ukraina otrzymała tak zwane 'gwarancje bezpieczeństwa' w 1994 roku, ale one nie zadziałały" - dodał.
Z kolei prezydent USA Donald Trump stwierdził w niedzielę, że to prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski może zakończyć wojnę z Rosją niemal natychmiast, "jeśli tego zechce". Dodał też, że "nie ma mowy o powrocie Krymu i członkostwie Ukrainy w NATO".
"Prezydent Ukrainy Zełenski może zakończyć wojnę z Rosją niemal natychmiast, jeśli zechce, albo może kontynuować walkę. Pamiętajcie, jak to się zaczęło. Nie ma mowy o zwrocie danego przez Obamę Krymu (12 lat temu, bez jednego wystrzału!) i żadnego wchodzenia do NATO przez Ukrainę. Niektóre rzeczy nigdy się nie zmieniają!!!" - napisał Trump na portalu społecznościowym Truth Social.
Wypowiedź Trumpa odwraca wielokrotnie powtarzane przez europejskich przywódców oraz poprzednią administrację USA tezę, że to Rosja może w każdej chwili zakończyć wojnę.
Amerykański przywódca swój wpis zamieścił niecały dzień przed wizytą ukraińskiego prezydenta w Białym Domu, który weźmie udział w spotkaniu z prezydentem Trumpem oraz gronem europejskich przywódców: szefową Komisji Europejskiej, sekretarzem generalnym NATO oraz przywódcami Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch i Finlandii.
"Jutro wielki dzień w Białym Domu. Nigdy nie gościliśmy tylu europejskich przywódców naraz. To dla mnie wielki zaszczyt ich gościć!!!" - napisał w innym wpisie Trump. Przekonywał również, że wizyta w USA nie była zwycięstwem Władimira Putina i sugerował, że ciężko było go przekonać do spotkania na terenie USA.
Zdaniem m.in. "The New York Times", Trump miał zgodzić się z postulatem Putina, by Ukraina wycofała się z kontrolowanych przez siebie ufortyfikowanych terytoriów w obwodzie donieckim w zamian za zamrożenie linii frontu. Trump sugerował także, że decyzja o tym, czy przyjąć te warunki będzie zależeć od prezydenta Ukrainy. Ale jego bliski doradca, sekretarz stanu Marco Rubio, w niedzielę zaprzeczał, by podczas wizyty Zełenskiego Trump miał zamiar wymusić na nim zgodę.
Do spotkania przywódców Ukrainy i Stanów Zjednoczonych dojdzie w poniedziałek o 13:00 czasu lokalnego (w Polsce będzie wtedy 19:00), zaś dwie godziny później mają się rozpocząć rozmowy z udziałem przybyłych do Waszyngtonu europejskich przywódców - wynika z oficjalnego harmonogramu Białego Domu.
Opublikowany w niedzielę w nocy harmonogram zakłada, że przywódcy przyjadą do Białego Domu o 12:00 (18:00 w Polsce), lecz pierwsze odbędzie się spotkanie dwustronne prezydentów USA i Ukrainy, które ma się zacząć o 13:00. Następnie o 14:15 Trump przywita przybyłych europejskich liderów, na 14:30 planowane jest natomiast wspólne zdjęcie, zaś od 15 mają zacząć się rozmowy w rozszerzonym formacie.
W planach nie ma konferencji prasowej, lecz podczas drugiej kadencji Trumpa zwyczajem stały się trwające kilkadziesiąt minut sesje pytań i odpowiedzi w Gabinecie Owalnym. Po spotkaniach zagraniczni liderzy często również samodzielnie odpowiadają na pytania prasy przed Białym Domem. Format spotkania dwustronnego nie jest jeszcze znany. Według telewizji NewsNation udział w nim weźmie m.in. wiceprezydent J.D. Vance, który podczas pierwszego spotkania Trumpa z Zełenskim w Białym Domu w lutym tego roku zaognił spór między liderami i doprowadził do publicznej kłótni.
Na naszych oczach historia wyraźnie przyspiesza. Co jednak, jeśli prezydentowi USA nie uda się wynegocjować pokoju w Ukrainie?
Myślę ostatecznie, że jeśli cały ten wysiłek się nie powiedzie, Rosja będzie musiała ponieść dodatkowe konsekwencje, ale staramy się tego uniknąć, osiągając porozumienie pokojowe. A to nie będzie łatwe. To będzie wymagało mnóstwa pracy. Oczywiście, abyśmy mogli zawrzeć porozumienie pokojowe, Ukraina musi być jego częścią. Musi być włączona. Musi być zaangażowana. Dlatego prezydent zadzwonił do nich natychmiast po tym, jak wsiedliśmy do samolotu, w ciągu godziny. Rozmawiał z nimi przez długi czas. Dlatego prezydent Zełenski leci do Waszyngtonu wraz z kilkoma europejskimi przywódcami - tłumaczył w wywiadzie dla telewizji ABC szef amerykańskiej dyplomacji Marco Rubio.