Zbigniew Ziobro złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka. Chodzi o wniosek ws. uchylenia immunitetu Ziobrze w związku ze śledztwem dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Poseł PiS twierdzi, że wniosek jest nieskuteczny.
- Sejm zajmie się wnioskiem o uchylenie immunitetu posła PiS Zbigniewa Ziobry w czwartek, najpierw na komisji regulaminowej, a głosowanie zaplanowano na piątek.
- Ziobro poinformował dziś na platformie X, że złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka.
- Zdaniem Ziobry wniosek o uchylenie mu immunitetu jest nieskuteczny na mocy prawa.
- Więcej informacji ze świata polityki na rmf24.pl.
To ważny tydzień dla Zbigniewa Ziobry. Sejm ma zdecydować w sprawie uchylenia mu immunitetu. Ma to związek ze śledztwem ws. Funduszu Sprawiedliwości.
Wnioskiem o uchylenie immunitetu posła PiS Zbigniewa Ziobry Sejm ma zająć się w czwartek - najpierw na sejmowej komisji ds. regulaminowych. Głosowanie ma odbyć się w piątek.
We wtorek rano Zbigniew Ziobro przystąpił jednak do ataku w związku ze sprawą swojego immunitetu. Na platformie X poinformował, że złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka.
"Wniosek Prokuratora Krajowego o uchyleniu mi immunitetu podpisała inna osoba. Min. Żurek, wysyłając go do Sejmu, poświadczył nieprawdę. Złożyłem zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Żurka, a także przez prok. Piotra Woźniaka, który podpisał nie swój dokument. Taki wniosek jest nieskuteczny na mocy prawa i nie powinien być rozpatrywany" - stwierdził Ziobro.
Wniosek Prokuratora Krajowego o uchyleniu mi immunitetu podpisaa inna osoba. Min. urek, wysyajc go do Sejmu, powiadczy nieprawd. Zoyem zawiadomienie o podejrzeniu popenienia przestpstwa przez urka, a take przez prok. Piotra Woniaka, ktry podpisa nie swj... pic.twitter.com/BosRAqcQ8g
ZiobroPLNovember 4, 2025
pic.twitter.com/Y0ZUABzXAK
ZiobroPLNovember 4, 2025
Ziobro złożył zawiadomienie na Żurka razem z innym posłem PiS, Marcinem Warchołem. Ich zdaniem skierowany do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu oraz tymczasowe zatrzymanie Ziobry sugeruje, iż wnioskodawcą jest I Zastępca Prokuratora Generalnego Prokurator Krajowy, tymczasem pod wnioskiem podpisany jest Piotr Woźniak - prokurator Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Woźniak jest szefem zespołu śledczego nr 2, powołanego do zbadania nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości.
Zdaniem posłów PiS, Woźniak działał w celu osiągnięcia korzyści osobistej, "wyrażającej się co najmniej chęcią postrzegania go jako Prokuratora Krajowego, a być może także chęcią formalnego objęcia takiej funkcji"; ponadto "przywłaszczył sobie funkcję, której faktycznie nie sprawuje".
W przekonaniu posłów PiS, istnieje uzasadnione podejrzenie, że Prokurator Generalny Waldemar Żurek świadomie posłużył się poświadczającym nieprawdę dokumentem, przesyłając go marszałkowi Sejmu Szymonowi Hołowni. "O pełnej świadomości Prokuratora Generalnego co do nieautentyczności przesyłanego dokumentu świadczy pismo Waldemara Żurka z 30 października adresowane do marszałka Sejmu, w którym przyznaje się on de facto, że wniosek o uchylenie immunitetu parlamentarnego podpisała inna osoba aniżeli Prokurator Krajowy - tłumacząc to... pomyłką" - napisali posłowie PiS w zawiadomieniu.
Jeszcze w poniedziałek wieczorem w TV Republika Ziobro był dopytywany o swoją wcześniejszą wypowiedź opublikowaną przez Polsat News, z której wynikało, że poseł nie zamierza sam zrzec się immunitetu.
Ziobro stwierdził, że nie podjął jeszcze decyzji dotyczącej zrzeczenia się immunitetu. Polsat powołał się na moją decyzję, kiedy byłem jeszcze w Polsce i nie miałem zielonego pojęcia, że ta władza, szajka przestępcza, będzie chciała stawiać mi tyle zarzutów - mówił były minister sprawiedliwości i prokurator generalny.
Dlatego w tej sprawie jeszcze się nie wypowiadałem, czy będę się zrzekał, czy nie. Na ten temat wypowiem się w odpowiednim momencie, w kontekście kalendarza prac Sejmu, który przed nami - dodał.
Dziennikarz dopytywał też ministra sprawiedliwości o jego powrót do Polski. Proszę się uzbroić w cierpliwość, cierpliwość to jest szlachetna cnota, która jest zawsze wynagradzana - stwierdził Ziobro.
W ubiegłym tygodniu do marszałka Sejmu trafił liczący 158 stron wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze. Chodzi przede wszystkim o sprawę defraudacji środków tzw. Funduszu Sprawiedliwości zarządzanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości, z którego środki miały trafiać do ofiar przestępstw.
Według prokuratury członkowie grupy, którą miał kierować Ziobro, przyznawali dotacje tym podmiotom, które nie miały do nich prawa. Zdarzało się też, że przekazane środki były wydawane na cele inne niż te, do których fundusz został powołany.
Ziobrze grozi do 25 lat więzienia.
W poniedziałkowej rozmowie z "Super Expressem" minister sprawiedliwości, prokurator generalny Waldemar Żurek stwierdził, że były minister sprawiedliwości może próbować ucieczki z kraju.
Sąd weźmie też pod uwagę obawę ucieczki. Patrząc na to, jak zachował się Marcin Romanowski, jakoś nie mam zaufania do Zbigniewa Ziobry - ocenił Żurek.
Minister podkreślił, że Zbigniew Ziobro posiada immunitet, w związku z czym "może przemieszczać się, gdzie chce".
Do sprawy odniósł się dziś w Polskim Radiu był minister aktywów państowych Jacek Sasin. Jak stwierdził, Ziobro jest człowiekiem bardzo ciężko chorym. Nie jest cały czas osobą zdrową, wyleczoną. Cały czas musi podlegać procedurom medycznym, badaniom lekarskim, przyjmować również leki. Areszt to nie jest miejsce, gdzie człowiek chory na nowotwór może spokojnie się leczyć - mówił.
Zdaniem Sasina, powrót Ziobry do kraju mógłby być dla niego niebezpieczny. Jest związany z ryzykiem utraty życia po prostu - twierdzi Sasin.
Sprawą ustawiania konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości zajmuje się specjalny zespół śledczy Prokuratury Krajowej. Śledztwo toczy się m.in. w sprawie przekroczenia w ubiegłych latach uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ministra sprawiedliwości oraz urzędników resortu, którzy byli odpowiedzialni za pieniądze z funduszu.
W śledztwie podejrzanymi są m.in. były wiceszef MS, poseł PiS Marcin Romanowski, wobec którego sąd w grudniu ub.r. wydał decyzję o aresztowaniu. Romanowski otrzymał azyl polityczny na Węgrzech. Podejrzanym jest także poseł PiS Dariusz Matecki. W czwartek do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko niemu.