Sędzia Igor Tuleya wygrał z Polską przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Trybunał uznał, że w przypadku zawieszonego w obowiązkach na ponad dwa lata sędziego naruszone zostały jego prawa do rzetelnego procesu, wolności słowa i poszanowania życia prywatnego.

REKLAMA

Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał dziś komunikat prasowy dotyczącego wyroku w sprawie Tuleya przeciwko Polsce. Decyzja została podjęta większością głosów sześciu sędziów wobec jednego.

Wyrokiem Trybunału w Strasburgu Polska została zobowiązana do wypłacenia Igorowi Tulei zadośćuczynienia w wysokości 30 tys. euro i opłacenie 6 tys. euro kosztów sądowych.

Judgment Tuleya v. Poland - multiple violations in case concerning disciplinary regime for judges in Polandhttps://t.co/XZZC0GEIgR#ECHR #CEDH #ECHRpress pic.twitter.com/xHES9eU0Cf

ECHR_CEDHJuly 6, 2023

Które artykuły naruszono, zdaniem ETPC?

Zdaniem ETPC naruszone zostały trzy artykuły Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Chodzi o artykuł 6 Konwencji, który dotyczy prawa do sprawiedliwego procesu, artykuł 8 o prawie do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, a także art. 10 - dotyczący wolności wyrażania opinii.

"Sąd podkreślił, że sprawa pana Tulei musi być rozpatrywana w kontekście, szczególnie że był on jednym z najgłośniej krytykujących reformę sądownictwa w Polsce" - czytamy w komunikacie opublikowanym przez Trybunał.

Początki sprawy

Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Igor Tuleya został odsunięty od orzekania po uchyleniu mu immunitetu przez byłą już Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego w listopadzie 2020 r. Konsekwentnie domagał się dopuszczenia do pracy.

W sprawie Tuleyi chodziło o śledztwo ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 r., które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W grudniu 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tuleyi uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu. W tej sprawie prokuratura chciała mu postawić zarzuty i wielokrotnie wzywała go do stawienia się w celu przesłuchania. Sędzia konsekwentnie odmawiał. Nie uznawał Izby Dyscyplinarnej jako sądu oraz ważności podjętych przez nią decyzji.

Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego nie zgodziła się na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie do prokuratury sędziego Igora Tuleyi. SN uchylił też zawieszenie sędziego w obowiązkach i obniżenie jego wynagrodzenia.

Uznajemy i stwierdzamy, że sędzia Igor Tuleya nie popełnił żadnego przestępstwa, kiedy dnia 18 grudnia 2017 r. zdecydował o jawnym prowadzeniu posiedzenia i dopuszczeniu do niego mediów. Sędzia działał w granicach i na podstawie prawa. Nie może być mowy, że w tej sprawie zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia czynu zabronionego - uzasadniła w listopadzie 2022 roku sędzia SN Małgorzata Wąsek-Wiaderek.

Premier Mateusz Morawiecki zapytany wówczas o to, czy decyzje SN ws. sędziego Tuleyi może mieć wpływ na negocjacje z Brukselą ws. wypłaty środków z Krajowego Planu Odbudowy stwierdził: "Izba Odpowiedzialności Zawodowej podejmuje decyzje zupełnie niezależnie".

Trudno mi tutaj cokolwiek komentować w tym zakresie. Wbrew różnego rodzaju pomówieniom, bardzo nam zależy na tym, aby decyzje były podejmowane w pełni niezależnie przez wszystkie organy sądowe, niezależnie od tego, czy one są po myśli tej czy innej opcji politycznej - powiedział w listopadzie 2022 roku.