Komisja śledcza ds. Pegasusa przyjęła dwa wnioski dotyczące byłego prokuratora krajowego, a obecnie prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego. Nie stawił się on na przesłuchanie. Argumentował, że działania komisji są nielegalne w świetle wrześniowego wyroku TK.

REKLAMA

Święczkowski nie stawił się na poniedziałkowym posiedzeniu komisji śledczej ds. Pegasusa, o czym poinformował tego dnia w oświadczeniu. Uznał w nim działania komisji za niekonstytucyjne.

Wiceprzewodniczący komisji Tomasz Trela (Lewica) złożył wniosek o zwrócenie się do Sądu Okręgowego w Warszawie o wymierzenie kary porządkowej w wysokości 3 tys. zł za niestawiennictwo. Trela wniósł też o to, by komisja zwróciła się do prokuratora generalnego o przeprowadzenie czynności procesowych w postaci przesłuchania Święczkowskiego. Oba wnioski zostały przyjęte w głosowaniu.

Wiceprzewodniczący komisji Przemysław Wipler (Konfederacja) stwierdził, że obecny rząd nie zrobił nic, by zmienić prawo i uporządkować sytuację z Trybunałem Konstytucyjnym i jego orzeczeniem ws. komisji. We wrześniu ub.r. TK orzekł, że zakres działania sejmowej komisji śledczej do spraw Pegasusa jest niezgodny z konstytucją.

Przewodnicząca komisji Magdalena Sroka (PSL-TD) poinformowała, że przygotowując się do przesłuchania komisja wyłączyła z dokumentów niejawnych opinie tworzone przed zakupem systemu Pegasus. co miało miejsce jesienią 2017 r. Przytoczyła fragment jednej z nich, w którym napisano, że "w aktualnym stanie prawnym policja nie może zakupić i wykorzystywać oprogramowania komputerowego umożliwiającego dostęp do sieci bez wiedzy użytkownika w ramach czynności operacyjno-rozpoznawczych".

Komisja śledcza ds. Pegasusa

Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.

Pegasus to system, który został stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością.

Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów. Zgodnie z ustaleniami kanadyjskiego Citizen Lab Pegasus był w Polsce wykorzystywany do inwigilacji polityków opozycji.