Prawo i Sprawiedliwość żąda natychmiastowego zwołania dodatkowego posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Politycy partii opozycyjnej zarzucają ministrowi sprawiedliwości Waldemarowi Żurkowi łamanie prawa i podważanie zasad państwa prawa. Wniosek w tej sprawie ma zostać złożony w najbliższych dniach.
W piątek podczas konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński ostro skrytykował działania obecnego rządu, a szczególnie ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka. Według lidera opozycji, od czasu objęcia władzy przez nową koalicję rządową, w Polsce dochodzi do licznych naruszeń prawa. Kaczyński podkreślił, że sytuacja uległa znacznemu pogorszeniu po powołaniu Żurka na stanowisko szefa resortu sprawiedliwości.
Prezes PiS stwierdził, że obecnie prawo w Polsce przestaje obowiązywać, a państwo traci charakter państwa praworządnego. To są wszystko działania, które w jakiejś mierze przypominają to, co działo się w sądownictwie polskim po roku 1945 - mówił Kaczyński, nawiązując do najtrudniejszych okresów w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak zapowiedział, że jego ugrupowanie złoży formalny wniosek o zwołanie dodatkowego posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Jak wyjaśnił, celem posiedzenia ma być omówienie przypadków łamania prawa przez ministra sprawiedliwości oraz prokuratora generalnego. Mamy do czynienia z bezprawiem, trzeba to nazwać jednoznacznie — oświadczył Błaszczak, podkreślając wagę sprawy i konieczność natychmiastowej reakcji ze strony parlamentu.
Do zarzutów wobec ministra Żurka odniósł się również poseł PiS Marcin Warchoł. W jego ocenie obecny szef resortu sprawiedliwości "zapisze się w kartach historii jako postać w istocie tragiczna". Warchoł zarzucił Żurkowi, że zamiast służyć Rzeczypospolitej i obywatelom, realizuje polityczne interesy premiera Donalda Tuska, porzucając niezależność sędziowską na rzecz partyjnych barw.
Przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka Paweł Śliz (Polska 2050) poinformował, że do tej pory nie otrzymał żadnego oficjalnego wniosku w sprawie zwołania dodatkowego posiedzenia. Sprawa pozostaje więc otwarta, a dalsze decyzje będą zależały od formalnych działań klubu PiS.