​Za kilka dni - 21 listopada - partia Nowa Nadzieja Sławomira Mentzena może zostać skreślona z rejestru partii politycznych - twierdzi "Rzeczpospolita". Powód? Niezłożone w terminie zeznanie finansowe za 2024 rok. Wiceprezes ugrupowania poinformował, że partia będzie dochodzić swoich praw na drodze sądowej. Nawet jeśli procedura skreślenia się powiedzie, to konsekwencje nie muszą być poważne - wystarczy, że członkowie założą nowe ugrupowanie. Dziennik twierdzi, że nieoficjalnie taki ruch jest brany pod uwagę.

REKLAMA

  • Partia Nowa Nadzieja, współtworząca Konfederację, może zostać zdelegalizowana z powodu niezłożenia w terminie sprawozdania finansowego za 2024 rok.
  • Państwowa Komisja Wyborcza skierowała do sądu wniosek o skreślenie partii z rejestru. Rozprawa zaplanowana jest na 21 listopada i decyzja może zapaść podczas jednego posiedzenia.
  • Poprzednie sprawozdania finansowe ugrupowania były odrzucane z powodu nieścisłości i opóźnień, co dodatkowo komplikuje sytuację polityczną partii i Konfederacji.
  • Konfederacja może stracić subwencję finansową na trzy lata, co oznacza utratę około 25 mln zł, jednak partia zapowiada odwołania i walkę w sądzie.
  • Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl

Co grozi Nowej Nadziei?

Nowa Nadzieja, która współtworzy Konfederację, stoi przed widmem delegalizacji - skreślenia z rejestru partii politycznych. Powodem jest niezłożenie sprawozdania finansowego za 2024 rok w wymaganym terminie. Państwowa Komisja Wyborcza (PKW) skierowała w tej sprawie wniosek do sądu, który rozpatrzy go 21 listopada - dowiedziała się "Rzeczpospolita".

Chociaż wiceprezes ugrupowania Bartłomiej Pejo mówił, że sprawozdanie wpłynęło do PKW w terminie (w ostatnim dniu), to według nieoficjalnych informacji dziennika, miała je złożyć osoba nieuprawniona. To sprawia, że dokument staje się nieważny.

Regulacje dotyczące partii politycznych jasno wskazują, co dzieje się w takiej sytuacji. Bez względu na powód opóźnienia lub jego długość, PKW wnioskuje do sądu o skreślenie ugrupowania z rejestru partii politycznych. W tej sprawie Sąd Okręgowy w Warszawie zbierze się 21 listopada. Zdaniem dziennika, decyzja może zapaść podczas jednego posiedzenia. Sprawę może jednak wydłużyć postępowanie odwoławcze przed wymiarem sprawiedliwości, co zapowiada wiceprezes partii.

Będziemy starali się w pełni wykorzystać przysługujące nam prawa na drodze sądowej. Rzadko zdarza się wygrać z PKW, ale były już takie przypadki - mówił w rozmowie z "Rzeczpospolitą" wiceprezes Nowej Nadziei Bartłomiej Pejo.

Wykreślenie partii z rejestru - co dalej z posłami?

To nie pierwszy raz, kiedy partia posiadająca przedstawicieli w parlamencie może zostać skreślona. Taki los spotkał np. Kukiz’15 Pawła Kukiza w 2023 roku. Po raz pierwszy dotyczy to jednak ugrupowania o takim znaczeniu w polskiej polityce. Nowa Nadzieja wraz z Ruchem Narodowym Krzysztofa Bosaka współtworzy Konfederację. Po zajęciu trzeciego miejsca w wyborach prezydenckich (14,8 proc. poparcia) przez Sławomira Mentzena, lidera Nowej Nadziei, wielu komentatorów zwraca uwagę na jej rosnące znaczenie w polskim pejzażu politycznym.

Niemniej, konsekwencje dla członków ugrupowania nie muszą być poważne. Wystarczy, że założą nową partię. Z nieoficjalnych informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że jest taki zamiar. Jednak w rejestrze partii politycznych prowadzonym przez sąd okręgowy nie pojawiło się dotychczas nowe ugrupowanie związane ze Sławomirem Mentzenem.

Niedociągnięcia środowiska Konfederacji

Niezłożenie sprawozdania finansowego za rok 2024 to jednak nie pierwsze niedociągnięcie tego środowiska politycznego. W marcu odrzucono sprawozdanie - złożone kilkanaście godzin po terminie - Komitetu Konfederacja Wolność i Niepodległość, dotyczące wyborów do Parlamentu Europejskiego (PE) w 2024 roku. Powodem miały być nieścisłości związane z rozliczeniem zakupu alkoholu i 20 tys. banerów. Wówczas, zdaniem PKW, miało dojść do przyjęcia korzyści majątkowej przez komitet na kwotę 47 tys. zł.

Kolejne sprawozdanie finansowe zostało odrzucone w sierpniu. Powodem miał być przychód w wys. 13,4 tys. zł z nielegalnego źródła. Dotyczyło ono komitetu wyborczego Konfederacji Nowej Nadziei w wyborach uzupełniających do Senatu. Co więcej, dokument również wpłynął po terminie - tym razem dwa dni za późno.

We wrześniu odrzucono sprawozdanie konfederacji za ubiegły rok, w konsekwencji odrzucenia sprawozdania za wybory do PE. Nie zaakceptowano również informacji finansowej o otrzymanej subwencji i wydatkach. Wątpliwości wzbudził bowiem zakup tysiąca czapek z napisem "Mentzen 2025" za kwotę ponad 17 tys. zł.

Konsekwencje dla Konfederacji mogą być bolesne. Grozi jej utrata subwencji aż na trzy lata. To oznacza łączna kwotę 25 mln zł. Ugrupowanie zapowiedziało jednak, że będzie się odwoływać od tych decyzji przed wymiarem sprawiedliwości.