Śledztwo w sprawie śmierci wicenaczelnika wydziału zwalczania przestępczości gospodarczej komendy policji na warszawskiej Pradze Północ zostało przeniesione do Nowego Dworu. Ciało funkcjonariusza z raną postrzałową głowy kilkanaście dni temu zostało znalezione w samochodzie na Żeraniu.

REKLAMA

O śmierci wysokiego rangą policjanta z jednej z komend rejonowych w Warszawie reporter RMF FM informował 12 stycznia.

Dzień wcześniej oficer był na służbie. Wieczorem jego żona zgłosiła, że nie wrócił do domu. Rano nie stawił się w komendzie. Wtedy rozpoczęto poszukiwania.

Udało się odnaleźć jego auto - stało zaparkowane w okolicach dawnej fabryki samochodów osobowych przy ulicy Jagiellońskiej. Miało włączony silnik, a drzwi były zamknięte. Mężczyzna siedział wewnątrz. Miał ranę głowy po postrzale. Jak nieoficjalnie informował wtedy dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada, strzał padł najpewniej z broni służbowej.

Teraz zapadła decyzja o przeniesieniu do Nowego Dworu dochodzenia w sprawie śmierci wicenaczelnika wydziału zwalczania przestępczości gospodarczej komendy policji na warszawskiej Pradze Północ.

Chodzi o uniknięcie zarzutów stronniczości, które ktoś mógłby wnosić wobec Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga. Ta jednostka ściśle współpracuje z komendą, w której służył tragicznie zmarły policjant.

Do wyjaśnienia jest wiele kwestii, które wymagają między innymi przesłuchań jego kolegów i przełożonych. Jak się dowiedział reporter RMF FM, okoliczności śmierci wyjaśniane są dwutorowo. Z jednej strony badana jest sytuacja rodzinna funkcjonariusza; z drugiej sprawdzane jest, czy do jego śmierci mogło się przyczynić coś, co działo się w komendzie rejonowej.