Prezydent USA Donald Trump wyleciał na Alaskę, gdzie w bazie wojskowej Elmendorf-Richardson spotka się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Głównym tematem rozmów ma być wojna w Ukrainie oraz możliwe konsekwencje gospodarcze dla Rosji. Ekspertka podkreśla w rozmowie z RMF FM, że to, czego jesteśmy świadkami nie stanowi dobrej informacji ani dla Europy, ani dla Ukrainy.

REKLAMA

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump w piątek rano wyleciał na Alaskę, gdzie zaplanowano jego spotkanie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Rozmowy odbędą się w bazie sił powietrznych Elmendorf-Richardson w Anchorage.

Spotkanie Trumpa i Putina zaplanowano na godzinę 11 czasu lokalnego (21:00 czasu polskiego). Amerykańskiemu prezydentowi towarzyszy 16-osobowa delegacja. Przed wylotem Trump obwieścił w swoim serwisie Truth Social, że "stawka jest wysoka".

W rozmowie z dziennikarzami na pokładzie Air Force One Trump zapowiedział, że Rosja poniesie "bardzo poważne konsekwencje gospodarcze", jeśli Władimir Putin nie będzie zainteresowany pokojem w Ukrainie. Prezydent USA dodał, że Stany Zjednoczone mogą rozważyć gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy "razem z Europą i innymi krajami", ale nie w ramach NATO.

Trump poinformował również, że podczas wizyty w USA Putinowi towarzyszyć będzie wielu przedstawicieli rosyjskiego biznesu. To dobrze. Podoba mi się to, bo chcą robić interesy. Ale nie będzie interesów, dopóki nie zakończy się wojna - zaznaczył prezydent.

Odnosząc się do rosyjskich ataków na Ukrainę, Trump ocenił, że Putin liczy na uzyskanie lepszych warunków negocjacyjnych, jednak - jak podkreślił - "to mu szkodzi". Prezydent USA zapowiedział, że zamierza poruszyć ten temat podczas rozmów.

Trump zapowiedział także, że zamierza omówić z Putinem kwestię terytoriów, jednak decyzja w tej sprawie powinna należeć do Kijowa. Putin chciał zająć całą Ukrainę. Gdybym nie był prezydentem, właśnie by przejmował całą Ukrainę. Ale nie zrobi tego - powiedział Trump.

Na miejscu w Anchorage jest nasz korespondent Paweł Żuchowski. Jak relacjonuje, w stolicy Alaski przeważają opinie, że potrzebne będzie kolejne spotkanie i że dziś przełomu nie będzie a wypowiedzi Trumpa, sugerują, że wie, iż żadne porozumienia nie zostaną dzisiaj podpisane. Trump zdaje sobie także sprawę z tego, że Ukraina twardo mówi o prawie do podejmowania suwerennych decyzji, a na negocjacje bez europejskiej części NATO nie zgodzi się także Stary Kontynent.

Prezydent Donald Trump na pokadzie Air Force One w drodze na Alask na szczyt z Putinem powiedzia, e Rosja poniesie "bardzo powane konsekwencje gospodarcze", jeli Wadimir Putin nie bdzie zainteresowany pokojem w Ukrainie.@RMF24pl , @Radio_RMF24 pic.twitter.com/NrbBVA2oBR

p_zuchowskiAugust 15, 2025

Prof. Zachara-Szymańska: Ukraina nie ma żadnego znaczenia w układzie interesów strategicznych USA

Spotkanie Władimira Putina z Donaldem Trumpem może przejść do historii... ale to będzie historia niechlubna dla USA, ponieważ po długim czasie na amerykańskiej ziemi z honorami przyjęty zostanie zbrodniarz wojenny - poszukiwany przez Międzynarodowy Trybunał Karny w związku z wojną w Ukrainie - przekonuje prof. Małgorzata Zachara-Szymańska z Instytutu Amerykanistyki i Studiów Polonijnych Uniwersytetu Jagiellońskiego w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Tomaszem Weryńskim. Ekspertka podkreślała też, że Waszyngton nie ma planu na Ukrainę i że Stany Zjednoczone nie liczą się z interesem Kijowa. Poruszony został również temat amerykańsko-europejskich relacji i sprawy Polski.

Anchorage na Alasce stało się miejscem być może jednego z najważniejszych spotkań ostatnich kilkunastu lat dla światowej polityki. Donald Trump ma przekonywać Władimira Putina do tego aby zrezygnował ze swoich ambicji terytorialnych na Ukrainie i porzucił nadzieje na przywrócenie Rosji pozycji na świecie niczym z czasów zimnej wojny.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Prof. dr hab. Małgorzata Zachara-Szymańska z Instytutu Amerykanistyki i Studiów Polonijnych Uniwersytetu Jagiellońskiego o rozmowach Trump-Putin na Alasce. "Ukraina nie ma żadnego znaczenia w układzie interesów strategicznych USA"

Jak jednak dowodzi prof. Małgorzata Zachara-Szymańska z Uniwersytetu Jagiellońskiego, Amerykanie tak naprawdę będą rozmawiać przede wszystkim o swoich własnych interesach: Oni chcą to zrobić za nas... ale nie dla nas. To jest działanie ponad naszymi głowami, a nie na rzecz Europy.

Ekspertka z Uniwersytetu Jagiellońskiego szczególnie zwracała uwagę na problem jakim jest samo spotkanie. Na amerykańskiej ziemi stanie zbrodniarz wojenny i będzie przyjmowany z honorami, podczas gdy Rosja powinna być izolowana przez swoją agresywną politykę. Tutaj o żadnej izolacji nie ma mowy, to będą zdaje się fanfary na rzecz przyjeciela Trumpa, Władmira Putina - mówi w RMF FM prof. Zachara Szymańska.

Podkreślała również, że w interesie USA nie jest teraz znaczne redukowanie wojsk amerykańskich, które stacjonują w Europie. Informacje o tym, że jednym z warunków Moskwy do zawarcia rozejmu w Ukrainie było osłabienie potencjału sił amerykańskich w Europie. Trump dementował te informacje, twierdząc, że "nie słyszał takiej propozycji, ale będzie o tym myślał później".