"Wydaje się, że prezydent Donald Trump już powoli zdaje sobie sprawę, z jakim partnerem ma do czynienia" - powiedział szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, komentując zbliżenie między Rosją i USA oraz niedawne wypowiedzi Trumpa o Władimirze Putinie, sugerujące, że przywódca Stanów Zjednoczonych zaczyna być zniecierpliwiony postawą negocjacyjną Kremla. Sikorski, odwiedzający Hiszpanię w związku ze spotkaniem tzw. Wielkiej Piątki UE, podsumował rozmowy, zauważając dwie kluczowe kwestie, które powinny być spełnione, by rozmowy w sprawie Ukrainy przyniosły konstruktywne rozwiązania.
W stolicy Hiszpanii zakończyło się spotkanie formatu zapoczątkowanego w Warszawie. Tzw. Wielką Piątkę UE rozszerzono o Wielką Brytanię i Ukrainę oraz szefową unijnej dyplomacji i komisarza UE ds. obronności.
Po zakończeniu rozmów Radosław Sikorski podkreślił, że uczestnicy wydali ważny wspólny komunikat w sprawie zapewnienia dalszej pomocy Ukrainie, zmagającej się z rosyjską inwazją.
To jest mocna wiadomość i dla walczącej dzielnie Ukrainy, i dla agresora, i dla naszych amerykańskich sojuszników. UE w tej chwili dostarcza większość wsparcia finansowego Ukrainie, ale także w tej chwili większość wsparcia wojskowego - zaznaczył szef polskiej dyplomacji, który dodał w poście na platformie X, że Europa zwiększyła swoją pomoc wojskową dla Kijowa o 60 proc.
Podkreślił, że z satysfakcją odnotowuje "niezłomną, dalszą chęć wspierania przez główne mocarstwa kontynentu i Komisję Europejską Ukrainy aż do osiągniecia sprawiedliwego pokoju".
Dzi w Madrycie kontynuacja formatu zapocztkowanego w Warszawie - Wielkiej Pitki Unii Europejskiej , rozszerzonej o Wielk Brytani, Ukrain oraz Wysok Przedstawiciel UE i Komisarza ds. Obrony. Europa dostarcza 60% pomocy wojskowej Ukrainie. Nasze starania nie... pic.twitter.com/9QJ0erZDj3
sikorskiradekMarch 31, 2025
Niestety to, że Ukraina zgodziła się na bezwarunkowe zawieszenie broni, nie spotkało się z pozytywną odpowiedzią po drugiej stronie. I nawet to ograniczone zawieszenie broni, co do rodzaju atakowanych obiektów, też niestety nie jest przestrzegane - mówił Radosław Sikorski, zaznaczając, że dostrzega rysę na nieskazitelnej opinii wyrażanej przez Donalda Trumpa na temat rosyjskiego przywódcy. Wydaje nam się, że prezydent USA Donald Trump już powoli zdaje sobie sprawę z jakim partnerem ma do czynienia i że prędzej czy później zauważy użyteczność europejskich sojuszników także w kontekście tych negocjacji - mówił Sikorski.
W miniony weekend Donald Trump zasugerował, że jeśli Rosja nie zdecyduje się przyspieszyć procesu pokojowego, Stany Zjednoczone mogą wprowadzić wtórne cła na rosyjską ropę. Taki zabieg nie uderzyłby bezpośrednio w Moskwę, ale w kraje, które sprowadzają rosyjski surowiec, zmuszając je albo do wybrania nowego dostawcy, albo do renegocjacji cen z Rosją. Trump po raz pierwszy od objęcia urzędu wyraził zaniepokojenie postawą Władimira Putina, twierdząc, że "jest na niego zły", a komentarze Moskwy podważające prawomocnie wybraną władzę w Ukrainie "nie są krokiem w dobrym kierunku".
Sikorski w swoim komentarzu zwrócił uwagę na fakt, że koncepcja amerykańskiej dyplomacji, która chciała bez Europy negocjować pokój w Ukrainie, jest prawdopodobnie błędna, a przedstawiciele europejscy mogą być dla Białego Domu pomocni w zrozumieniu i okiełznaniu rosyjskiego sposobu myślenia o świecie.
Trzeba tę gotowość całej Europy do przeciwstawienia się Putinowi podtrzymać - powiedział szef polskiego MSZ, wskazując, że Rosja nie przyjęła bezwarunkowego rozejmu, mnoży warunki, a w międzyczasie łamie prawa międzynarodowe, bombardując Ukrainę. Są granice - podkreślił Sikorski i zaprezentował pewne rozwiązanie. Jako politycy tutaj zebrani uważamy, że powinna istnieć jakaś data, do której negocjujemy z Rosją zawieszenie broni. Nie możemy wiecznie czekać, aż Putin przestanie chcieć zabijać. Jeśli odrzuci nawet zawieszenie broni, nie mówiąc o trwałym pokoju, trzeba będzie wprowadzić jeszcze dalej idące sankcje i jeszcze bardziej wzmóc naszą pomoc dla Ukrainy - podsumował minister.
W czasie niedawnych rozmów USA-Ukraina i USA-Rosja w Arabii Saudyjskiej uzgodniono dwa formaty tymczasowego wstrzymania ognia. Pierwszy ma dotyczyć infrastruktury energetycznej obu walczących krajów i według obu wszedł w życie. Drugi to kwestia ciszy na Morzu Czarnym, której wprowadzenie Kreml obwarował trudnymi do spełnienia warunkami. Te dotyczą m.in. zniesienia części sankcji ekonomicznych na Rosję, a sprawa jest o tyle skomplikowana, że negocjująca porozumienie strona amerykańska nie jest w stanie złagodzić restrykcji bez udziału Unii Europejskiej. Warunki, których spełnienia zażądał Putin, zostały odebrane na Zachodzie - także w Waszyngtonie - jako próba gry na czas i przedłużanie negocjacji w korzystniejszym dla Rosji momencie na ukraińskim froncie.