Rząd ugiął się pod presją społeczną i zawiesił proces ratyfikacji układu ACTA. Na pewno nie zostanie on wznowiony do końca roku. "Zgadzam się z tymi, którzy od początku twierdzili, że konsultacje w tej sprawie nie były wystarczające" - powiedział premier Donald Tusk.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Donald Tusk poinformował, że decyzja o zawieszeniu procesu ratyfikacji umowy ACTA jest definitywna. Argumentował, że konsultacje w tej sprawie były zbyt skąpe. Premier mówił, że jest rozgoryczony zachowaniem urzędników, bo włożył dużo energii w to, aby kwestie wolności w internecie były przedmiotem nieustannego dialogu. Odpowiedzialni za tę sytuację mogą jednak spać spokojnie - żadnych dymisji nie będzie.

Jeśli oceniamy postępowanie ministrów Zdrojewskiego i Boniego pod kątem tego, co należy do obowiązków ministra, to zrobili dużo więcej niż normalnie w tego typu sytuacjach się robi. Zabrakło raczej pewnego rodzaju wyobraźni, wrażliwości. Tego refleksu zabrakło wielu innym podmiotom zainteresowanym - tłumaczył szef rządu. Podkreślił także, że dokonał precyzyjnego przeglądu całej dokumentacji w tej sprawie.

Umowa ACTA została podpisana 26 stycznia przez polską ambasador w Tokio Jadwigę Rodowicz. Pod koniec stycznia szef rządu mówił, że - jeśli będzie naprawdę uzasadniona opinia, że porozumienie jest zagrożeniem dla wolności - to rząd nie przedłoży jej do ratyfikacji. Podpisaliśmy ACTA, bo Polska musi dbać o reputację państwa, które walczy skutecznie z podróbkami i piractwem - tak premier Tusk odpowiedział na pytanie reportera RMF FM Mariusza Piekarskiego, który chciał dowiedzieć się, dlaczego nie wstrzymaliśmy się z podjęciem decyzji.

W ubiegłych tygodniach w wielu polskich miastach odbyły się wielotysięczne manifestacje i protesty przeciwko podpisaniu ACTA. Przeciwnicy zapisów argumentowali, że ustawa może prowadzić do cenzury internetu pod pozorem walki z piractwem.

W poniedziałek otwarte spotkanie ws. umowy ACTA

Donald Tusk zapowiedział, że w poniedziałek odbędzie się spotkanie w sprawie umowy ACTA. Premier poinformował, że analizowane będzie m.in. polskie prawo autorskie. Debata powinna mieć charakter otwarty i powinna rozpocząć się natychmiast. Wszyscy zainteresowani będą mogli uczestniczyć w tych rozmowach. Zapraszamy też instytucje, które kwestionują sens podpisania ACTA - powiedział Tusk.

Szef rządu zapowiedział, że analizowane będzie prawo krajowe, szczególnie ustawa o prawie autorskim. Tusk zwrócił uwagę, że polskie prawo autorskie jest "w rzeczywistości surowsze i konkretniejsze niż ramy zarysowane w ACTA". Być może ustawa o prawie autorskim będzie wymagała poważnej refleksji, refleksji nastawionej na zupełnie nowe wymogi jakie stawia przed nami nowoczesność - podkreślił szef rządu.

Jak podkreślił, w konsultacjach w sprawie ACTA uczestniczyć będą m.in. takie instytucje jak Główny Inspektor Ochrony Danych Osobowych czy Rzecznik Praw Obywatelskich.

Czym jest ACTA?

ACTA (Anti-counterfeiting trade agreement) to układ między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Maroko, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA, do którego ma dołączyć UE.

Jest to umowa handlowa zobowiązująca jej sygnatariuszy do walki z łamaniem prawa własności intelektualnej oraz handlem podrabianymi towarami. Zdaniem obrońców swobód w internecie, może prowadzić to do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem, stąd wiele sprzeciwów i protestów w Polsce ze strony internautów.

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych przepisów przewiduje "możliwość wydania przez swoje właściwe organy dostawcy usług internetowych nakazu niezwłocznego ujawnienia posiadaczowi praw informacji wystarczających do zidentyfikowania abonenta, co do którego istnieje podejrzenie, że jego konto zostało użyte do naruszenia" praw związanych ze znakami towarowymi, praw autorskich i pokrewnych.

Z drugiej strony organizacje zarządzające prawami autorskimi zdecydowanie opowiadają się za przyjęciem ACTA, upatrując w tym możliwości skuteczniejszego egzekwowania prawa.