W Berysławiu na południu Ukrainy okupacyjne władze rosyjskie zawiesiły działalność. Z miasta wyjeżdżają kolaboranci - podał Sztab Generalny armii ukraińskiej. Berysław leży w obwodzie chersońskim, gdzie trwa kontrofensywa ukraińska.

REKLAMA

"W Berysławiu w obwodzie chersońskim wszystkie organy władzy okupacyjnej 19 października wstrzymały pracę" - podał sztab w komunikacie na Facebooku. Dodał, że z miasta wyjeżdżają "kolaboranci, którzy współpracowali z okupantami rosyjskimi, zabierając rodziny i majątek".

O wyjazdach kolaborantów z obwodu chersońskiego przedstawiciele Ukrainy informują od kilku dni. Szef lojalnych wobec Ukrainy władz regionalnych, Wołodymyr Litwinow mówił 18 października, że w Berysławiu jest duże nagromadzenie wojskowych i sprzętu Rosji. Litwinow podkreślał wówczas, że siłom ukraińskim pozostało do Berysławia około 30 kilometrów.

12 października armia ukraińska poinformowała o wyzwoleniu pięciu wsi w rejonie (powiecie) berysławskim.

W obwodzie chersońskim trwa kontrofensywa sił ukraińskich. Amerykański Instytut Studiów nad Wojną ocenia, że wojska rosyjskie, w oczekiwaniu na zbliżające się ukraińskie natarcie, prawdopodobnie przygotowują się do zorganizowanego odwrotu z zachodniego brzegu Dniepru.

"Rosja nie osiągnęła celu zniszczenia systemu energetycznego Ukrainy"

Tymczasem ukraiński minister energetyki Herman Hałuszczenko powiedział w wywiadzie dla agencji Reutera, że od 10 października Rosjanie przeprowadzili ataki na 30 do 40 proc. obiektów ukraińskiej infrastruktury energetycznej, co miało na celu zniszczenie systemu energetycznego Ukrainy. Ten cel jednak nie został osiągnięty - podkreślił.

Rosja spowodowała szkody liczone w miliardach dolarów, atakując ukraińskie obiekty energetyczne, ale nie wszystkie uszkodzone zasilacze przestały całkowicie działać - przekazał Hałuszczenko.

Zapytany o skalę zniszczeń, ukraiński minister stwierdził, że zaatakowana została "co najmniej połowa mocy cieplnej, a nawet więcej" kraju. Także w tym tygodniu Rosjanie uderzyli w szereg elektrowni cieplnych. Jak dodał minister, Ukraina straciła 4 tys. megawatów mocy w wyniku tych ataków.

Rosja zintensyfikowała ataki na Ukrainę z powietrza w zeszłym tygodniu, używając rakiet i dronów, uderzając w Kijów oraz inne duże miasta i zadając szkody infrastrukturze energetycznej kraju.

Widzimy, że celowali w kilka nowych obiektów, ale także ostrzeliwali obiekty, które już wcześniej były ostrzeliwane, aby całkowicie je zniszczyć - powiedział Hałuszczenko.

Minister przekazał również, że import energii elektrycznej jest jedną z opcji, jakie Ukraina realizuje, aby przejść przez kryzys, a niektórzy pośrednicy rozpoczęli już negocjacje z dostawcami.