USA rozpoczęły "niebezpieczną wojnę przeciwko Iranowi", która stanowi akt agresji grożący bezprecedensowymi i szerokimi konsekwencjami - napisało w niedzielę MSZ w Teheranie, komentując amerykańskie bombardowania trzech głównych irańskich ośrodków nuklearnych w Isfahan, Fordo i Natanz. Reuters podał, że większość wysoko wzbogaconego uranu została wywieziona z Fordo przed atakiem. "Spektakularny sukces militarny" ogłosił w telewizyjnym wystąpieniu do Amerykanów prezydent USA Donald Trump. "Ameryka zrobiła to, czego żaden inny kraj na Ziemi nie mógł zrobić" – powiedział z kolei lider Izraela Benjamin Netanjahu. Iran odpowiedział na bombardowania, ostrzeliwując Izrael. Parlament Iranu zatwierdził w niedzielę zamknięcie cieśniny Ormuz, leżącej na szlaku wiodącym z Zatoki Perskiej do Morza Arabskiego.
- Dziś w nocy polskiego czasu Amerykanie zbombardowali irańskie obiekty nuklearne w Natanz, Fordo i Isfahanie.
- Od 13 czerwca (dnia eskalacji konfliktu na linii Izrael-Iran) cały świat zastanawiał się, czy USA zdecydują się na taki krok.
- "Iran, tyran Bliskiego Wschodu, musi teraz zawrzeć pokój. Jeśli tego nie zrobi, przyszłe ataki będą o wiele większe i o wiele łatwiejsze" - powiedział Donald Trump w telewizyjnym wystąpieniu.
- Atak USA na irańskie obiekty atomowe jest oburzający i będzie miał "wieczne konsekwencje" - oświadczył w niedzielę szef MSZ Iranu Abbas Aragczi, zapowiadając możliwość odpowiedzi.
- Teheran ostrzelał w niedzielę terytorium Izraela. 27 osób zostało rannych, ale żadna z nich ciężko - poinformowali izraelscy medycy.
- Decyzja Trumpa o użyciu siły wzbudziła mieszane uczucia w samej Ameryce.
- Parlament Iranu zatwierdził w niedzielę zamknięcie cieśniny Ormuz, leżącej na szlaku wiodącym z Zatoki Perskiej do Morza Arabskiego; Prezydent Iranu z kolei zapowiedział odpowiedź na ataki USA.
Ludzie maszerują ulicami Nowego Jorku, aby zaprotestować przeciwko sobotnim atakom lotniczym USA na irańskie obiekty nuklearne.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) potwierdziła, że we wszystkich trzech obiektach zaatakowanych w sobotę przez Stany Zjednoczone odnotowano poważne uszkodzenia, choć skala nie jest znana, ponieważ kompleksy znajdują się pod ziemią.
The International Atomic Energy Agency (IAEA) has now confirmed that the Fordow, Natanz, and Isfahan Nuclear Facilities in Iran were targeted during last nights strikes by the U.S. Air Force, with extensive damage being reported at all three sites, though the extent of the... pic.twitter.com/myq4pUXiKW
sentdefenderJune 22, 2025
Premier Binjamin Netanjahu oświadczył w niedzielę, że Izrael nie będzie dążyć do wojny na wyniszczenie i niepotrzebnie przedłużać wymierzonej w Iran operacji, ale nie zakończy jej też przedwcześnie. Gdy osiągniemy nasze cele, walki ustaną - podkreślił premier.
Netanjahu oświadczył, że Izrael jest "bardzo blisko" osiągnięcia swoich celów, czyli zniszczenia irańskiego programu nuklearnego i programu rozwoju rakiet balistycznych. Zaznaczył, że przeprowadzony w nocy z soboty na niedzielę amerykański atak na ośrodek wzbogacania uranu w Fordo wyrządził "bardzo poważne szkody", które nie są jeszcze widoczne.
Podkreślił, że "pokaz siły Izraela otwiera możliwości, których nie możemy sobie nawet wyobrazić", w tym "ogromny rozwój porozumień pokojowych" i doprowadzenie do rozszerzenia tzw. Porozumień Abrahamowych na kolejne kraje. Porozumienia Abrahamowe to seria zawieranych przy współpracy z USA umów normalizujących stosunki między Izraelem a państwami arabskimi.
To "niezwykłe możliwości", ujrzymy "świetlaną przyszłość bezpieczeństwa, współpracy i pokoju" - zapowiedział Netanjahu na konferencji prasowej.
Dodał, że sukces w operacji przeciwko Iranowi pomoże też Izraelowi w osiągnięciu jego celów w wojnie z Hamasem w Strefie Gazy. Bez Iranu wszystko się zawali - zaznaczył.
Po amerykańskim ataku na irańskie obiekty nuklearne parlament Iranu zatwierdził decyzję o zamknięciu strategicznej cieśniny Ormuz - kluczowego punktu transportu ropy naftowej na świecie. Co to oznacza dla kierowców w Polsce?
"Podwyższone zagrożenie" w USA w związku z konfliktem w Iranie. Amerykański resort bezpieczeństwa napisał w komunikacie, że prawdopodobne są ataki cybernetyczne wymierzone w amerykańskie sieci ze strony proirańskich haktywistów albo podmioty powiązane z irańskim rządem.
Przedstawiciel Izraela przy ONZ Danny Danon podziękował Stanom Zjednoczonym i prezydentowi Donaldowi Trumpowi za "ochronę wolnego świata" po amerykańskich atakach na irańskie obiekty nuklearne. Nazwał je "koniecznym działaniem i odważną decyzją mającą na celu usunięcie największego zagrożenia dla globalnego bezpieczeństwa".
Ali Szamkhani, doradca irańskiego przywódcy duchowo politycznego ajatollaha Alego Chameneia, oświadczył, że bazy USA są "uprawnionym" celem ataków Iranu, po zbombardowaniu irańskich instalacji nuklearnych przez amerykańskie lotnictwo
Bombowce B-2 z irańskich nalotów zostały zauważone w niedzielę nad New Jersey w drodze do bazy lotniczej Whiteman w stanie Missouri.
BREAKING: B-2 bombers from the Iran strikes were spotted over New Jersey Sunday en route to Whiteman AFB, Missouri. pic.twitter.com/negfoDaz5E
TheInsiderPaperJune 22, 2025
Przywódcy Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec wezwali w niedzielę we wspólnym oświadczeniu władze Iranu do powstrzymania się od działań, które mogłyby jeszcze bardziej zdestabilizować region po nocnych atakach USA na irańskie obiekty nuklearne.
Iran nigdy nie będzie miał broni jądrowej i nie będzie już stanowił zagrożenia dla bezpieczeństwa regionalnego - stwierdzili we wspólnym oświadczeniu kanclerz Niemiec Friedrich Merz, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer i prezydent Francji Emmanuel Macron.
Wzywamy Teheran do podjęcia negocjacji prowadzących do porozumienia, które obejmie wszystkie kwestie związane z jego programem nuklearnym. Jesteśmy gotowi przyczynić się do osiągnięcia tego celu we współpracy ze wszystkimi stronami - dodali.
Przywódcy trzech europejskich państw zapewnili, że będą "kontynuować wspólne wysiłki dyplomatyczne, aby rozładować napięcia i upewnić się, że konflikt nie nasili się i nie rozprzestrzeni dalej".
W piątek ministrowie spraw zagranicznych Francji, Wielkiej Brytanii i Niemiec spotkali się w Szwajcarii z irańskim odpowiednikiem, by omówić sposoby zakończenia walk z Izraelem. Szefowie dyplomacji trzech europejskich państw zapewnili, że są gotowi do dalszych rozmów w sprawie programu nuklearnego Iranu, w których - ich zdaniem - powinny uczestniczyć też Stany Zjednoczone.
Pakistańscy muzułmanie szyici solidaryzują się z narodem irańskim i palą plakaty z flagą USA i Izraela podczas protestu w Islamabadzie w Pakistanie.
Gubernator Nowego Jorku Kathy Hochul ogłosiła w niedzielę alert w sprawie wysokiej gotowości dla stanu. Decyzja zapadła po sobotnim ataku sił USA na trzy irańskie obiekty nuklearne.
Wszystkie agencje stanowe, przedsiębiorstwa użyteczności publicznej oraz inne elementy infrastruktury krytycznej pozostają w stanie podwyższonej gotowości, monitorując ewentualne zagrożenia. W ramach środków ostrożności MTA (metropolitalne władze transportowe) oraz Zarząd Portu wdrożyły procedury ochrony antyterrorystycznej we współpracy z lokalnymi służbami porządkowymi - poinformowała Hochul.
Choć - jak zaznaczyła - dane wywiadowcze nie wskazują na istnienie konkretnych, wiarygodnych zagrożeń dla stanu Nowy Jork, konieczne jest zachowania czujności ze względu na jego "globalny profil". Policja stanowa została skierowana do patrolowania terenów wokół miejsc kultu religijnego oraz innych potencjalnie zagrożonych miejsc.
Uważnie śledzimy rozwój sytuacji w Iranie. Z ostrożności wzmacniamy obecność służb w miejscach o znaczeniu religijnym, kulturalnym i dyplomatycznym na terenie całego Nowego Jorku, współpracując przy tym z partnerami federalnymi - dodała Hochul.
Do Izraela w ciągu 10 dni trwania wojny z Iranem wróciło ponad 70 tys. obywateli, którzy po wybuchu konfliktu utknęli za granicą - poinformowały w niedzielę służby graniczne. 13 czerwca zawieszono regularny ruch lotniczy z Izraelem, ale od tego czasu prowadzone są loty repatriacyjne.
Po wybuchu wojny ministerstwo transportu oceniało, że za granicą pozostało ok. 100-150 tys. Izraelczyków chcących wrócić do kraju.
Między 13 a 21 czerwca przez przejścia lądowe wróciło blisko 40 tys. osób, drogą morską - prawie 6,5 tys., a powietrzną - ponad 25 tys. W tym samym czasie kraj opuściło ponad 33 tys. Izraelczyków, blisko 28 tys. drogą lądową, ok. 2,5 tys. - morską, a ponad 3 tys. - powietrzną.
Izraelskie linie lotnicze El Al, Israir, Arkia rozpoczęły w środę loty repatriacyjne. Ich celem jest sprowadzenie w pierwszej kolejności jak największej liczby Izraelczyków do kraju. Ograniczona liczba lotów odbywa się w koordynacji ze służbami bezpieczeństwa, by zapobiec gromadzeniu się dużej liczby pasażerów na lotnisku.
W poniedziałek mają być wznowione regularne połączenia wychodzące z Izraela, na pokładzie każdego samolotu będzie 50 miejsc, a liczba lotów zostanie ograniczona do 24 na dobę - zapowiedziała w niedzielę minister transportu Izraela Mini Regew.
W niedzielę po amerykańskim ataku na Iran izraelska przestrzeń powietrzna została zamknięta na kilka godzin. Ruch już wznowiono.
Prezydent Iranu Masud Pezeszkian zapowiedział podczas niedzielnej rozmowy z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem odpowiedź na przeprowadzone w nocy z soboty na niedzielę ataki USA na obiekty nuklearne na terenie swojego państwa - przekazała agencja AFP.
Amerykanie muszą otrzymać odpowiedź na swoją agresję - powiedział irański przywódca, cytowany przez media francuskie i irańskie. Rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Iranu Esmaeil Baqaei oświadczył z kolei, że Teheran jest gotowy, by bronić się "wszelkimi dostępnymi środkami".
Państwa zrzeszone w Organizacji Współpracy Islamskiej (OWI) uzgodniły w niedzielę, że utworzą ministerialną grupę kontaktową, która będzie komunikować się z partnerami w regionie i na świecie, by doprowadzić do deeskalacji napięć na Bliskim Wschodzie - głosi komunikat OWI.
Dla Iranu najlepsze byłoby porozumienie z USA i takie rozmowy "po cichu" mogą się toczyć, niezależnie od retoryki przywódców - uważa dr hab., prof. KUL Maciej Münnich. Zdaniem eksperta ds. Bliskiego Wschodu wojna będzie eskalować, jeśli USA będą chciały zmienić władze w Iranie.
Na razie, z tego, co mówił prezydent Trump, wynika, że chciałby tym jednym atakiem zamknąć sprawę. Pokazał Izraelowi, że stoi z nim ramię w ramię. Zniszczył, a przynajmniej tak ogłoszono, cele związane z programem atomowym i czeka na kapitulację Iranu. Miejmy nadzieję, że nie będzie kolejnych ataków - powiedział.
Według eksperta ważna jest teraz odpowiedź Iranu, który - zgodnie z przewidywaniami - nie ogłosił żadnej kapitulacji, ale też jak na razie nie odpowiedział militarnie w kierunku USA, a przeprowadził tylko atak rakietowy na Izrael.
Nie ma ataku na bazy amerykańskie w regionie, które są stosunkowo blisko Iranu - w Iraku, Kuwejcie - na tyle blisko, że trudne byłoby przechwycenie wszystkich pocisków czy rakiet wystrzelonych przez Iran. To z kolei spowodowałoby odpowiedź Amerykanów i to dużo poważniejszą - powiedział.
Podkreślił, że póki co nie ma też eskalacji ze strony Iranu w wymiarze gospodarczym w postaci zamknięcia cieśniny Ormuz i zablokowania transportu ropy przez tę cieśninę, ani nie zostały zaatakowane pola naftowe czy rafinerie w regionie.
W ocenie Münnicha można to interpretować tak, że Iran w istocie nie chce rozszerzania konfliktu. Jego zdaniem wypowiedzi przedstawicieli Iranu o konsekwencjach wobec USA i przeciwstawieniu się amerykańskiej agresji to retoryka podobna do retoryki Trumpa, który mówi o uderzeniu na Iran jako "kompletnym sukcesie" i "całkowitym zniszczeniu" obiektów nuklearnych w jednym ataku.
Departament Stanu USA nakazał amerykańskim dyplomatom w Libanie opuszczenie kraju "z powodu niestabilnej i nieprzewidywalnej sytuacji w regionie".
Ze względu na trwające wydarzenia w regionie przypominamy obywatelom USA o zachowaniu ostrożności i zachęcamy ich do śledzenia wiadomości pod kątem najświeższych wydarzeń - głosi alert bezpieczeństwa. Decyzja ta zapadła po bezprecedensowych działaniach militarnych USA przeciwko Iranowi i w obliczu widma potencjalnego odwetu lub szerszego konfliktu.
Zredukowano personel w Iraku i zaapelowano do personelu w Izraelu o pozostanie w domach.
Izraelskie wojsko twierdzi, że jego myśliwce zaatakowały w niedzielę "dziesiątki" obiektów w Iranie.
Zdjęcia satelitarne obrazują skalę zniszczeń amerykańskiego ataku na Iran, w tym co najmniej sześć kraterów w pobliżu podziemnego zakładu wzbogacania uranu w Fordo.
Zniszczenia po ataku USA na obiekty jądrowe w Iranie są oczywiste, chociaż trudno obecnie ocenić, jak dokładnie zniszczona została infrastruktura znajdującą się pod powierzchnią ziemi - powiedział w niedzielę stacji CNN Rafael Grossi, szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA).
Są wyraźne oznaki uderzeń, ale jeśli chodzi o ocenę stopnia zniszczeń pod ziemią, nie możemy się w tej sprawie wypowiedzieć - podkreślił Grossi. Dodał jednak, że ze względu na zaobserwowane zmiany w kształcie obiektów "nie można wykluczyć, że są tam znaczne zniszczenia".
Ewakuacja Polaków z Izraela jest opóźniona. Odbędzie się ok. godz. 22 - podał Onet.
Irańczycy machają flagami narodowymi podczas antyamerykańskiej i antyizraelskiej demonstracji w Teheranie.
Izraelskie Siły Powietrzne przeprowadziły w niedzielę nalot 30 myśliwców na cztery prowincje Iranu, uderzając w dziesiątki celów, w tym stanowiska wyrzutni rakiet i bazy dronów - podały Siły Obronne Izraela (IDF).
Izraelska armia poinformowała, że podczas skoordynowanego nalotu zaatakowano cele w czterech prowincjach: Isfahanie, Ahwazie, Buszehrze i po raz pierwszy w Jazdzie. W nalotach - jak podały IDF - zrzucono ok. 60 bomb.
W ramach fali uderzeń myśliwce po raz pierwszy zaatakowały strategiczną bazę rakietową "Imam Hussajn" w prowincji Jazd, gdzie przechowywano rakiety dalekiego zasięgu Khorramshahr - ogłosiło izraelskie wojsko, dodając, że z obiektu wystrzelono wcześniej w kierunku Izraela ok. 60 rakiet.
Państwa Zatoki Perskiej, posiadające amerykańskie bazy wojskowe, przygotowują się na ewentualny odwet Iranu po atakach USA na obiekty jądrowe tego kraju - napisała w niedzielę agencja Reutera.
Stan najwyższej gotowości wprowadzono w Arabii Saudyjskiej, kraju będącym największym eksporterem ropy naftowej na świecie - powiedziały Reutersowi dwa źródła bliskie sprawie. Władze ds. energii jądrowej Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich ogłosiły też, że nie wykryły oznak skażenia nuklearnego po atakach na cele w Iranie.
Biały Dom opublikował zdjęcia pokazujące, jak Donald Trump śledził atak na Iran w Situation Room, jednym z najważniejszych pomieszczeń Białego Domu. Znajduje się ono w piwnicy skrzydła zachodniego i składa się z kilku sal konferencyjnych, centrum monitoringu oraz stacji łączności z całym światem. Działa 24 godz. na dobę.
President Donald J. Trump in The Situation Room, June 21, 2025 pic.twitter.com/T0ECocToiC
WhiteHouseJune 22, 2025
Jakie skutki dla rynku paliwowego mogłaby mieć blokada cieśniny Ormuz? O to pytał parę dni temu dziennikarz RMF FM Michał Zieliński swojego gościa, którym był dr Jakub Bogucki, ekspert rynku paliw. Jak informowaliśmy poniżej, dziś parlament Iranu zatwierdził jej zamknięcie, dlatego tym bardziej warto wysłuchać tej rozmowy.
J.D. Vance stwierdził w wywiadzie dla stacji NBC, że prezydent Donald Trump podjął ostateczną decyzję o ataku na Iran "kilka minut przed zrzuceniem bomb" w sobotę. Dodał, że prezydent USA "miał możliwość odwołania ataku do ostatniej chwili", jednak postanowił go przeprowadzić.
Stany Zjednoczone obecnie uważnie obserwują, czy Iran zaatakuje amerykańskie wojska lub będzie kontynuował swój program zbrojeń nuklearnych, powiedział Vance.
Zasugerował, że kolejne kroki Iranu staną się jasne w ciągu najbliższych 24 godzin, opisując to jako "bardzo delikatny moment".
Naciskany o to, co się stanie, jeśli Iran podejmie kroki mające na celu zakłócenie żeglugi w Cieśninie Ormuz, Vance stwierdził, że takie działanie "byłoby samobójcze" i "zniszczyłoby ich własną gospodarkę".
Powtórzył, że Stany Zjednoczone "nie są zainteresowane wysłaniem żołnierzy na miejsce" i odrzucił obawy, że zaangażowanie USA ulegnie eskalacji.
J.D. Vance, wiceprezydent USA, w niedzielnym wywiadzie dla telewizji NBC stwierdził, że USA nie są na wojnie z Iranem, lecz z irańskim programem atomowym. Jak powiedział, sobotnie uderzenia "znacząco opóźniły" program o "bardzo długi czas". Nie chciał potwierdzić, że obiekty zostały całkowicie zniszczone.
Parlament Iranu zatwierdził w niedzielę zamknięcie cieśniny Ormuz - poinformowała agencja Reutera. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie Najwyższa Rada Bezpieczeństwa Narodowego Iranu.
Izrael zaatakował irańskie miasto portowe Buszehr - donoszą irańskie media państwowe. Doszło do eksplozji, nie podano jednak dokładnego miejsca wybuchów. W Buszehr znajduje się jedyna działająca elektrownia jądrowa Iranu, a samo miasto zlokalizowane jest w pobliżu wielu stolic regionu Zatoki Perskiej. Agencja informacyjna Fars podała, że ataki były skierowane w dwa miejsca w mieście, ale nie wiadomo na razie, czy celem była elektrownia jądrowa. Bezpośredni atak na elektrownię jądrową w Buszehr skutkowałby "bardzo wysokim poziomem radioaktywności", co wpłynęłoby na ludzi mieszkających w promieniu setek kilometrów od elektrowni - powiedział w zeszłym tygodniu Rafael Grossi, dyrektor Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej.
Parlament Iranu poparł pomysł zamknięcia Cieśniny Ormuz. Decyzja nie jest ostateczna - ostatnie słowo będzie należało do Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Iranu. Ale przesłanie jest jasne. Cieśnina Ormuz jest jednym z najważniejszych szlaków transportu ropy naftowej i gazu na świecie. Transportuje do 20 proc. światowych dostaw ropy naftowej wraz ze znaczną częścią LNG z Kataru, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Arabii Saudyjskiej. Jeśli cieśnina zostanie zamknięta, może to wywołać globalny szok energetyczny i nową falę konfliktów na Bliskim Wschodzie.
Irans parliament has backed the idea of closing the Strait of HormuzThe decision is not final the Iranian Supreme National Security Council will have the last word. But the message is loud and clear. The Strait of Hormuz is one of the worlds most critical oil and gas... pic.twitter.com/nz5U8TgA02
nexta_tvJune 22, 2025
"Północny Młot" - taki kryptonim nadano amerykańskiej operacji bombardowania irańskich instalacji nuklearnych. W niedzielę po południu czasu polskiego przekazał to generał Dan Caine, podając więcej informacji na temat szczegółów ataku.
"Jadę do Moskwy tego popołudnia, żeby spotkać się z Putinem" - poinformował w niedzielę Abbas Aragczi, minister spraw zagranicznych Iranu.
Irański program rakietowy okazał się porażką - powiedział wiceprezydent USA J.D. Vance, cytowany przez Reuters.
Przeciwko atakom USA opowiedziały się Chiny.
Państwo Środka uznało je za "poważne naruszenie celów i zasad Karty Narodów Zjednoczonych" oraz działanie zaostrzające napięcie na Bliskim Wschodzie.
"Chiny wzywają strony konfliktu, a zwłaszcza Izrael, do jak najszybszego wstrzymania ognia, zapewnienia bezpieczeństwa ludności cywilnej oraz rozpoczęcia dialogu i negocjacji" - oświadczył rzecznik MSZ w Pekinie.
"Chiny są gotowe do współpracy ze społecznością międzynarodową w celu budowania synergii, wymierzania sprawiedliwości i podejmowania wysiłków na rzecz przywrócenia pokoju i stabilności na Bliskim Wschodzie" - wskazał przedstawiciel resortu w komunikacie zamieszczonym na jego stronie internetowej.
Amerykański atak na trzy obiekty nuklearne w Iranie był niezwykłym sukcesem - ocenił minister obrony USA Pete Hegseth na briefingu prasowym w niedzielę. Zniszczyliśmy irański program nuklearny - oznajmił.
Prezydent USA Donald Trump od ponad 10 lat powtarzał, że Iran nie może mieć broni nuklearnej, i dzięki jego decyzji irańskie ambicje nuklearne zostały przekreślone - powiedział szef Pentagonu.
Podkreślił, że siły USA nie zaatakowały irańskich żołnierzy ani cywilów.
Po ataku USA na trzy obiekty nuklearne w Iranie Francja wzywa wszystkie strony do powściągliwości i wynegocjowania rozwiązania kryzysu - podał w niedzielę minister spraw zagranicznych Jean-Noel Barrot.
"Francja jest przekonana, że trwałe rozwiązanie tej kwestii wymaga wynegocjowanego rozwiązania w ramach Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT)" - napisał Barrot na platformie X, cytowany przez agencję Reutera.
Pałac Elizejski poinformował z kolei, że jeszcze w niedzielę odbędzie się posiedzenie rady bezpieczeństwa poświęcone najnowszym wydarzeniom na Bliskim Wschodzie. Prezydent Emmanuel Macron rozmawiał o atakach USA na Iran z przywódcami kilku państw, w tym z następcą tronu Arabii Saudyjskiej Mohammedem bin Salmanem, a w ciągu dnia przeprowadzi dalsze konsultacje z liderami krajów Europy i Bliskiego Wschodu - przekazano w komunikacie.
Około 9 tys. Izraelczyków musiało opuścić swoje domy z powodu prowadzonych od 13 czerwca irańskich nalotów - poinformowało w niedzielę stowarzyszenie władz samorządowych w Izraelu. W uderzeniach zginęło 25 osób, a setki zostały ranne. Ataki wyrządziły poważne szkody, niszcząc m.in. wiele budynków mieszkalnych.
Po nocnych atakach si USA na cele nuklearne w Iranie papie zaapelowa o powstrzymanie tragedii wojny, nim bdzie na to za pno. Napywaj alarmujce informacje z Bliskiego Wschodu, zwaszcza z Iranu. W tym dramatycznym scenariuszu, ktry dotyczy Izraela i Palestyny,... pic.twitter.com/kDUAAVtfTI
p_zuchowskiJune 22, 2025
USA i Izrael ćwiczyły atak podobny do tego, jaki Stany Zjednoczone przeprowadziły na Iran w nocy z soboty na niedzielę, około rok temu, za kadencji poprzedniego prezydenta Joe Bidena - podała w niedzielę telewizja ABC News, powołując się na źródło w Izraelu.
Rok temu nie myśleliśmy jednak, że to się teraz wydarzy - podkreślił rozmówca stacji.
Amerykańskie ataki na Iran zdecydowanie potępiła Rosja. Kreml poinformował, że przywódca Rosji Władimir Putin nie planuje rozmowy z prezydentem USA Donaldem Trumpem, ale taka rozmowa "może zostać szybko zorganizowana".
"Nieodpowiedzialna decyzja o ataku rakietowym i bombowym na terytorium suwerennego państwa, niezależnie od argumentów, jakie mogą zostać przedstawione, rażąco narusza prawo międzynarodowe, Kartę Narodów Zjednoczonych i rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ" - czytamy w oświadczeniu resortu, cytowanym przez Reutersa za rosyjskimi mediami.
MSZ w Moskwie wezwało do "zaprzestania agresji i zwiększenia wysiłków w celu stworzenia warunków do powrotu na ścieżkę polityczną i dyplomatyczną" - dodano.
Zastępca przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Rosji, były prezydent i były premier Rosji Dmitrij Miedwiediew napisał na Telegramie, że atakując Iran, przywódca USA Donald Trump rozpoczął nową wojnę, w której biorą udział Stany Zjednoczone. "Trump, który zapowiadał, że będzie prezydentem dążącym do pokoju, rozpoczął nową wojnę USA" - ocenił.
NBC News informuje, że administracja USA przygotowuje się na potencjalną odpowiedź Iranu za zbombardowanie obiektów nuklearnych przez amerykańskie lotnictwo. Ta może nadejść w ciągu 48 godzin. Pentagon i sojusznicy w regionie są w gotowości. Eksperci wskazują, że Iran ma do dyspozycji szeroki wachlarz środków - od ataków rakietowych, przez działania swoich regionalnych sojuszników, po groźbę zablokowania Cieśniny Ormuz i cyberataki.
Każda próba ataku na najwyższego przywódcę duchowo-politycznego Iranu ajatollaha Alego Chameneia wywoła "nieograniczoną reakcję" Teheranu i uniemożliwi zawarcie jakiekolwiek porozumienia - powiedział w niedzielę przedstawiciel irańskiego rządu agencji Reutera.
"Iran uzna taką próbę za przekroczenie wszystkich czerwonych linii, uzasadniające nieograniczoną reakcję" - podkreślił niewymieniony z nazwiska rozmówca agencji.
Przedstawicielka irańskiej opozycji na uchodźstwie Marjam Radżaw oświadczyła w niedzielę, że po atakach wojska USA na irańskie obiekty jądrowe najwyższy duchowy i polityczny przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei musi odejść - podał Reuters.
Radżaw, przewodnicząca Narodowej Rady Irańskiego Ruchu Oporu (NCRI) z siedzibą w Paryżu, poinformowała, że "naród irański wita koniec wojny i oczekuje czasu pokoju i wolności".
Chamenei jest odpowiedzialny za niepatriotyczny projekt (programu nuklearnego - PAP), który oprócz tego, że kosztował niezliczoną liczbę istnień ludzkich, kosztował naród irański co najmniej 2 biliony dolarów — a teraz wszystko poszło z dymem - powiedziała.
NCRI z siedzibami we Francji i Albanii to koalicja polityczna irańskich grup opozycyjnych na uchodźstwie. Do 2008 r. organizacja ta była uważana za terrorystyczną przez Unię Europejską, a do 2012 r. - przez Stany Zjednoczone.
NCRI uważa się za rząd Iranu na emigracji i walczy o przekształcenie Islamskiej Republiki Iranu w państwo świeckie.
Rząd Wielkiej Brytanii wiedział o planowanych przez USA atakach lotniczych na Iran, lecz w nim nie uczestniczył - powiedział w niedzielę brytyjski minister handlu Jonathan Reynolds. Premier Keir Starmer wezwał Iran do powrotu do stołu negocjacyjnego.
Prezydent Izraela Icchak Hercog podziękował USA i prezydentowi Donaldowi Trumpowi za przeprowadzenie nalotu na irańskie instalacje nuklearne. To historyczny moment zwycięstwa wolności, odpowiedzialności i bezpieczeństwa - podkreślił.
Szef Organizacji Energii Atomowej Iranu Mohammad Eslami Mohammad Eslami wezwał w niedzielę szefa Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Rafaela Grossiego do potępienia ataków USA na Iran i podjęcia "odpowiednich kroków" przeciwko Waszyngtonowi.
Cytowany przez agencję Reutera Eslami skrytykował w liście szefa MAEA za "bezczynność i współudział", zapowiadając kroki prawne w tej sprawie.
Grossi poinformował w niedzielę o zwołaniu na poniedziałek nadzwyczajnego posiedzenia Rady Gubernatorów MAEA w związku z sytuacją w Iranie. Składa się ona z 35 krajów członkowskich, do których należą m.in. USA, Rosja, Chiny, Wielka Brytania, Francja i Niemcy. Iran nie należy do tego gremium.
Jak ocenił szef komisji spraw zagranicznych irańskiego parlamentu Abbas Golru, cytowany przez Reutersa, ataki USA dają Teheranowi prawo do wycofania się z Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT). Art. 10 NPT stanowi, że każde państwo ma prawo wycofać się z niego, jeśli uzna, że "nadzwyczajne wydarzenia, związane z przedmiotem traktatu, zagroziły jego najwyższym interesom".
USA rozpoczęły "niebezpieczną wojnę przeciwko Iranowi", która stanowi akt agresji grożący bezprecedensowymi i szerokimi konsekwencjami - napisało MSZ w Teheranie w niedzielę po ataku USA na irańskie instalacje nuklearne. Władze zaapelowały też o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ.
"Świat nie może zapominać, że to USA - w trakcie trwającego procesu dyplomatycznego - porzuciły dyplomację, wspierając agresywne działania ludobójczego i bezprawnego reżimu Izraela" - podkreśliło irańskie MSZ.
Dodano, że Iran "zastrzega sobie prawo do przeciwstawienia się z pełną siłą militarnej agresji USA i zbrodniom popełnianym przez ten zbójecki reżim oraz do obrony bezpieczeństwa i interesów narodowych Iranu".
Większość wysoko wzbogaconego uranu, który znajdował się w irańskim ośrodku nuklearnym w Fordo, została stamtąd przetransportowana przed atakiem wojsk amerykańskich - podał w niedzielę Reuters, powołując się na wysokiego rangą przedstawiciel władz Iranu.
Agencja poinformowała, że liczba pracowników przebywających w tym położonym pod ziemią zakładzie została zredukowana do minimum.
Władze Iranu poinformowały, że zakład w Fordo nie został poważnie uszkodzony. Według lokalnych mediów amerykański atak jedynie zniszczył tunele wejściowe i wyjściowe, ale nie sam obiekt.
Irańska agencja prasowa IRNA opublikowała nagranie wideo, na którym widać ciemny dym unoszący się nad ośrodkiem i słychać głos, który mówi: "Jedyny dym widoczny na niebie nad Fordo unosi się znad terenu ośrodka jądrowego w Fordo". Według ustaleń stacji CNN wideo zostało wykonane na autostradzie prowadzącej z Teheranu w kierunku Kom, w odległości kilkunastu kilometrów od ośrodka w Fordo.
MSZ nie ma żadnych informacji o polskich rannych - powiedział w niedzielę rzecznik resortu Paweł Wroński, nawiązując do eskalacji sytuacji na Bliskim Wschodzie.
Wroński dodał, że MSZ ma nadzieję, że w niedzielę do Polski przybędzie ostatnia grupa ewakuowanych obywateli, którzy znaleźli się w Izraelu w ostatnich dniach. W związku z obecną sytuacją ewakuację zrządziły również Stany Zjednoczone - powiedział.
Do tej pory z Izraela ewakuowanych zostało ponad 250 osób.
"Nie można pozwolić, by Iran pozyskał broń jądrową. Byłoby to zagrożeniem dla bezpieczeństwa międzynarodowego" - napisała w niedzielę w serwisie X Kaja Kallas, wysoki przedstawiciel Unii Europejskiej ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa.
Iran must not be allowed to develop a nuclear weapon, as it would be a threat to international security. I urge all sides to step back, return to the negotiating table and prevent further escalation. EU Foreign Ministers will discuss the situation tomorrow.
kajakallasJune 22, 2025
"Namawiam wszystkie strony do zrobienia kroku w tył, powrotu do negocjacji i zapobieżenia dalszej eskalacji. Ministrowie spraw zagranicznych Wspólnoty przedyskutują sytuację jutro" - dodała.
Dziennik "New York Times" podał, powołując się na anonimowego przedstawiciela władz USA, że wstępne oceny skutków bombardowań wskazują na zniszczenie zakładu w Fordo.
Ukończony w 2009 roku obiekt leży ukryty w górach około 160 kilometrów na południe od Teheranu. Iran spędził lata na jego umacnianiu. Choć na terenie bazy nie ma najnowocześniejszych w Iranie zakładów wzbogacania uranu, to są tam zaawansowane wirówki.
Co najmniej 10 miejsc zostało trafionych w ataku rakietowym Iranu na Izrael w niedzielę rano; 27 osób zostało rannych, ale żadna z nich ciężko - poinformowało pogotowie ratunkowe. Kilka budynków w Tel Awiwie zostało poważnie uszkodzonych - dodał dziennik "Haarec".
Według dziennika "New York Times", powołującego się na przedstawiciela władz USA, w ataku na irańskie instalacje wzięło udział sześć bombowców B-2, które zrzuciły 12 bomb penetrujących MOP - największych w amerykańskim arsenale - na Fordo oraz dwie na Natanz. Dodatkowo użyto 30 pocisków manewrujących Tomahawk do ataków na Natanz i Isfahan.
Prezydent USA Donald Trump oświadczył w sobotę, że wszystkie zaatakowane instalacje zostały "całkowicie (...) zrównane z ziemią".
Wszystkie trzy irańskie obiekty nuklearne - Isfahan, Fordo i Natanz - były już wcześniej atakowane przez Izrael w ramach konfliktu zbrojnego, który rozpoczął się 13 czerwca.
Proirańscy rebelianci Huti z Jemenu zagrozili, że ich odpowiedź na amerykański atak na obiekty atomowe Iranu jest "tylko kwestią czasu" - poinformowała w niedzielę agencja Reutera, powołując się na wypowiedź przedstawiciela bojówki.
- Kuba i Wenezuela wydały oświadczenia potępiające atak
- Meksyk, Nowa Zelandia i Australia wezwały do deeskalacji i powrotu do środków dyplomatycznych
- Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres wskazał, że "rośnie ryzyko, że ten konflikt może szybko wymknąć się spod kontroli, z katastrofalnymi konsekwencjami dla ludności cywilnej w regionie i na całym świecie"
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) poinformowała w niedzielę, że po atakach USA na trzy obiekty nuklearne w Isfahanie, Fordo i Natanz w Iranie nie odnotowano wzrostu poziomu promienia w okolicy tych instalacji.
Izraelska armia poinformowała w niedzielę o wystrzeleniu przez Iran drugiej serii rakiet balistycznych w kierunku Izraela. Według publicznego nadawcy Kan co najmniej 10 irańskich pocisków z pierwszej fali przedostało się przez obronę przeciwlotniczą i uderzyło w cele. Jest co najmniej 11 rannych.
Według portalu Times of Israel jeden mężczyzna został ranny odłamkami, pozostałe osoby odniosły lekkie obrażenia.
Irańska telewizja publiczna podała, że w pierwszej serii Iran wystrzelił 30 rakiet w kierunku Izraela. Dowództwo Sił Obronnych Izraela poinformowało, że w dwóch seriach Iran wystrzelił co najmniej 27 rakiet, które uderzyły w Hajfę oraz w centralną część kraju. W pierwszej serii Iran wystrzelił 22 pociski, w drugiej - pięć.
Izraelskie wojsko podało, że mieszkańcy Izraela mogą opuścić schrony.
Bacznie przyglądamy się sytuacji - przekazał agencji Reuters urzędnik NATO, komentując eskalację na Bliskim Wschodzie.
Magazyn "The Atlantic" podał, że Donald Trump już w środę zakomunikował w prywatnych kontaktach, że postanowił zaatakować Iran, a jego publiczna zapowiedź, że decyzję podejmie w ciągu dwóch tygodni, by dać czas na wysiłki dyplomatyczne, była zasłoną dymną.
Armia Izraela podała w niedzielę rano, że wykryła wystrzelenie rakiet balistycznych z Iranu - podał portal Times of Israel. Jest to pierwszy atak rakietowy ze strony Iranu od ponad doby i pierwszy, odkąd USA ogłosiły, że przeprowadziły atak na trzy kluczowe obiekty programu jądrowego Iranu.
Wojsko zaapelowało do mieszkańców o zejście do schronów.
"Stany Zjednoczone, stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ, dopuściły się poważnego naruszenia Karty Narodów Zjednoczonych, prawa międzynarodowego i Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT), atakując pokojowe instalacje nuklearne Iranu" - napisał w niedzielę szef MSZ Iranu Abbas Aragczi we wpisie na platformie X. Nazwał amerykański atak "oburzającym" i dodał, że będzie on miał "wieczne konsekwencje".
"Zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych i jej postanowieniami zezwalającymi na uzasadnioną odpowiedź w samoobronie Iran zastrzega sobie wszelkie opcje obrony swojej suwerenności, interesów i narodu" - zapowiedział.
"Pamiętacie, że od początku operacji obiecałem wam, że irańskie obiekty nuklearne zostaną zniszczone, w taki czy inny sposób. Ta obietnica została dotrzymana" - słyszymy z kolei w oświadczeniu premiera Izraela Benjamina Netanjahu.
Dzisiaj wieczorem mogę poinformować świat, że ataki były spektakularnym sukcesem militarnym. Kluczowe irańskie zakłady wzbogacania uranu zostały całkowicie i kompletnie zrównane z ziemią. Iran, tyran Bliskiego Wschodu, musi teraz zawrzeć pokój. Jeśli tego nie zrobi, przyszłe ataki będą o wiele większe i o wiele łatwiejsze - powiedział Trump w telewizyjnym wystąpieniu.
Prezydent podkreślił, że choć liczy na uniknięcie kolejnych uderzeń, to brak szybkiego porozumienia pokojowego może oznaczać dla Iranu "tragedię o wiele większą niż ta, której byliśmy świadkami przez ostatnie osiem dni".
Stany Zjednoczone zbombardowały obiekty nuklearne w Natanz, czyli serce irańskiego programu wzbogacania uranu, a także w Fordo i Isfahanie. Ataku dokonano za pomocą bombowców strategicznych B-2, które wczoraj wieczorem opuściły USA. "Pełen ładunek bomb został zrzucony na główny cel, Fordo" - napisał Donald Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social. Według irańskiej państwowej telewizji wszystkie obiekty zostały wcześniej ewakuowane.