Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski polecił podległym prokuratorom, by reagowali na wszelkie przypadki kwestionowania statusu sędziów Sądu Najwyższego i sądów powszechnych. Prokuratorzy mają też składać wnioski o wyłączenie sędziów podważających status innych sędziów.

REKLAMA

Po pierwsze, jeśli prokuratorzy uczestniczą w przewodach sądowych z sędziami podważającymi status innych sędziów, mają obowiązek składania wniosków o ich wyłączenie. Bogdan Święczkowski zobowiązał też śledczych do informowania prokuratorów regionalnych o niepokornych sędziach.

Szefowie jednostek regionalnych mają natomiast niezwłocznie informować o nich rzecznika dyscyplinarnego Sądu Najwyższego i rzeczników dyscyplinarnych w sądach powszechnych. Polecenie dotyczy też tej sprawozdawczości na potrzeby Prokuratury Krajowej. Jako uzasadnienie polecenia napisano, że celem jest "zapewnianie prawidłowego porządku prawnego oraz ochrony interesów obywateli".

Ćwiąkalski: To rodzaj donosu

To kolejna próba zastraszenia sędziów, tym razem z wykorzystaniem prokuratury - tak Zbigniew Ćwiąkalski komentuje polecenie Prokuratora Krajowego. Według Ćwiąkalskiego oznacza ono stworzenie systemu donosów na niepokornych sędziów. Były minister sprawiedliwości w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Krzysztofem Zasadą zwraca uwagę, że takie polecenie jest możliwe dzięki znowelizowanej w poprzedniej kadencji ustawie o prokuraturze.

Jest to kuriozalne polecenie. W normalnych warunkach raczej trudne do wyobrażenia. Jest to jakiś rodzaj donosu - podkreśla Ćwiąkalski.

Profesor Ćwiąkalski twierdzi też, że nie wszyscy prokuratorzy będą realizować to polecenie. To oznacza dla nich postępowania dyscyplinarne.

Szczegóły projektu ujawnił dziennikarz RMF FM

W ubiegłym tygodniu Klub Prawa i Sprawiedliwości złożył w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych, Sądzie Najwyższym i innych ustaw: chodzi o zmiany dyscyplinujące sędziów, których szczegóły ujawnił dziennikarz RMF FM Patryk Michalski. Zgodnie z projektem, sędziom grozić może - za kwestionowanie statusu innych sędziów - m.in. nawet usunięcie z zawodu. Dokument przewiduje również m.in. zmianę w procedurze wyboru I Prezesa Sądu Najwyższego. Jak ogłosili na konferencji prasowej w Sejmie posłowie klubu PiS Jan Kanthak, Sebastian Kaleta i Jacek Ozdoba, nowe przepisy mają dyscyplinować sędziów, którzy przekraczają swoje uprawnienia.

Zmiany są pokłosiem niedawnego wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który zbadanie legalności działania Krajowej Rady Sądownictwa i Izby Dyscyplinarnej SN powierzył polskiemu Sądowi Najwyższemu.

Według nowelizacji, podważanie statusu innych sędziów, w tym tych wskazanych przez tzw. nową KRS - w odniesieniu do której sędziowie SN orzekli ostatnio, że nie daje ona wystarczających gwarancji niezależności od władzy ustawodawczej - traktowane będzie jako wykroczenie przeciwko wymiarowi sprawiedliwości i będzie najcięższym deliktem dyscyplinarnym - i w związku z tym podlegało będzie najsurowszej karze.

Sędziom sądów powszechnych groziło będzie w takiej sytuacji przeniesienie do innego miejsca pracy lub usunięcie z zawodu, a w przypadku sędziów Sądu Najwyższego w grę wchodzić będzie wyłącznie złożenie z urzędu sędziego, czyli usunięcie z zawodu.

Do katalogu kar wprowadzona ma być również kara pieniężna w wysokości miesięcznego wynagrodzenia wraz z dodatkami.

Zmiany mają pozwolić dyscyplinować również tych sędziów, którzy nie chcieli opiniować kandydatów na nowych sędziów - a takie sytuacje miały w ostatnim czasie miejsce. Zgodnie z projektem, jeśli kolegia sądów nie zaopiniują kandydatów na nowych sędziów, to będzie to oznaczało wydanie pozytywnej opinii.

Jest zmiana w procedurze wyboru I Prezesa SN

Przygotowany przez Prawo i Sprawiedliwość projekt przewiduje również zmianę w procedurze wyboru Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego.

Zgodnie z dokumentem, jeśli Sąd Najwyższy nie przeprowadzi prawidłowo procedury wskazania prezydentowi kandydatów na I Prezesa SN, prezydent będzie mógł powołać p.o. I Prezesa SN, który przeprowadzi tę procedurę.

Zmiana ta - tłumaczył na konferencji prasowej wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta - ma zabezpieczyć "ciągłość funkcjonowania Sądu Najwyższego na wypadek, gdyby w Sądzie Najwyższym nie wszyscy sędziowie tego sądu byli respektowani przez I Prezes SN jako sędziowie Sądu Najwyższego".

Jak dodał, chodzi o uniknięcie sparaliżowania procesu wyboru nowego I Prezesa SN po zakończeniu kadencji prof. Małgorzaty Gersdorf.

Jeśli Sąd Najwyższy nie przeprowadzi prawidłowo procedury wskazania kandydatów prezydentowi, to - wedle naszej propozycji - prezydent po upływie kadencji I Prezes wskaże p.o. I Prezesa SN, aby ten jak najszybciej przeprowadził zgodnie z przepisami prawa to zgromadzenie, aby Sąd Najwyższy mógł funkcjonować i nie był sparaliżowany - przekazał Kaleta.

Kanthak: Możliwość złożenia z urzędu sędziów, którzy domniemywaliby sobie możliwość podważania KRS czy innych sędziów

Informując na konferencji prasowej w Sejmie o złożeniu projektu, poseł Jan Kanthak oświadczył, że "jest to odpowiedź na działanie, które podejmuje część środowiska sędziowskiego, które samo nazwało się nadzwyczajną kastą".

Jak wyjaśnił, chodzi na przykład o "roszczenie sobie prawa do oceniania, czy sędziowie wybrani przez demokratyczną KRS i powołani przez prezydenta mogą pełnić ten urząd".

"W ustawie, którą skierowaliśmy do laski marszałkowskiej, przewidziane są przepisy dotyczące kwalifikowanego deliktu dyscyplinarnego, właśnie związanego z troską o porządek prawny, o praworządność w państwie polskim i działalność zgodnie z konstytucją" - mówił Kanthak.

"Przepisy przewidują nawet możliwość złożenia z urzędu sędziów, którzy domniemywaliby sobie możliwość podważania KRS czy prerogatyw prezydenta czy też podważania innych sędziów" - ogłosił.