Ogólnopolski Strajk Kobiet zapowiada cotygodniowe "poniedziałki protestu", To odpowiedź na wczorajszy apel Mateusza Morawieckiego, który zachęcał do protestowania w internecie ze względu na pandemię.

REKLAMA

Apel premiera nie przekonał protestujących. Strajk Kobiet zapowiada, że nie zrezygnuje z tradycyjnej formy manifestacji na ulicach. Zmienia jednak strategię. Wyznacza jeden dzień - właśnie poniedziałki - na walkę o swoje postulaty.

"Chcą wziąć nas na przetrzymanie, licząc na to, że protesty się "wypalą". To my Was weźmiemy na przetrzymanie!" - piszą w mediach społecznościowych.

"W jakiejkolwiek sprawie wychodzimy, róbmy to w poniedziałki. NIKT nie ma prawa powiedzieć protestującym - NIE WOLNO CI mieć danego postulatu, nie można, można później" - to cytat z najnowszego oświadczenia.

Strajk Kobiet zapowiedział też przygotowania do Strajku Generalnego. Na razie szczegółowe informacje nie zostały przedstawione.

Wczoraj premier podkreślał, że masowe protesty mogą być niebezpieczne dla zdrowia i życia wielu osób. Bardzo proszę też wszystkich, którzy dzisiaj nadal chcą protestować, proszę bardzo - protestujmy, ale w sieci, w sieci internetowej. Tam wyrażajmy nasze opinie - apelował Mateusz Morawiecki. Protest w przestrzeni publicznej grozi tym, co naukowcy teraz pokazują, czyli gwałtowną liczbą przyrostu zakażeń - stwierdził premier. Dodał, że konsekwencje nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa są widoczne w liczbie zakażeń z dwutygodniowym opóźnieniem.