Polscy siatkarze wygrali z reprezentacją Holandii 3:1 w swoim ostatnim meczu grupowym mistrzostw świata na Filipinach. Biało-Czerwoni zajęli 1. miejsce w grupie B i w 1/8 finału zagrają z Kanadą.

REKLAMA

Na początku było trudno, ale Polakom ostatecznie udało się zwyciężyć. Polscy siatkarze odnieśli trzeci tryumf na mistrzostwach świata na Filipinach.

Biało-Czerwoni wygrali z reprezentacją Holandii 3:1 (22:25, 25:23, 25:19, 25:22) w swoim ostatnim meczu grupowym i tym samym zajęli 1. miejsce w grupie B.

W 1/8 finału zagrają z Kanadą. Holandia natomiast zmierzy się z Turcją.

We wcześniejszym spotkaniu grupy B Katar odniósł pierwsze w historii zwycięstwo w mistrzostwach świata, pokonując Rumunię 3:1. Oba zespoły odpadły z rywalizacji na etapie fazy grupowej.

Jeszcze przed starciem w środę zarówno Polska, jak i Holandia były pewne awansu do 1/8 finału. Stawką tego pojedynku było pierwsze miejsce w grupie B.

Podopieczni trenera Nikoli Grbica dwa pierwsze mecze z Rumunią i Katarem wygrali po 3:0. Środowe spotkanie rozpoczęła ta sama wyjściowa szóstka, co pierwsze starcie z Rumunami, na boisku od początku wystąpili kapitan i atakujący Bartosz Kurek oraz przyjmujący Tomasz Fornal.

Przebieg meczu

Pierwsze akcje meczu były wyrównane, walka toczyła się punkt za punkt, chociaż inicjatywa była po stronie Biało-Czerwonych, którzy prowadzili 10:8 po asie serwisowym Fornala. Po stronie Holendrów prym wiódł Michiel Ahyi, który pomógł swojej ekipie wyrównać (11:11).

Chwilę później po punktowej zagrywce w jego wykonaniu to zespół z Królestwa Niderlandów prowadził 16:14. Sprytne zagrania Fornala spowodowały, że było po 16. Po asie serwisowym Toma Koopsa i kontrach Benniego Tuinstry przewaga Holendrów wynosiła już pięć punktów (24:19).

Mocne zagrywki Kurka nieco zmniejszyły dystans, ale Polakom już nie starczyło czasu, by doprowadzić do wyrównania (22:25).

Kurek kontynuował dobrą grę w polu serwisowym na początku drugiej partii i pomógł swojej drużynie objąć prowadzenie 4:1, jednak chwilę później przy zagrywce Fabiana Plaka było już po 4. Na boisku po polskiej stronie pojawił się Kamil Semeniuk. Od tego momentu na boisku toczyła się walka punkt za punkt.

W połowie seta dwa punktowe bloki dały przewagę wicemistrzom olimpijskim (17:15). Dystans powiększyły kontry w wykonaniu Kurka i Semeniuka (20:16). Seria błędów spowodowała, że Holendrzy złapali z Polakami kontakt punktowy (21:22), ale Biało-Czerwoni utrzymali minimalną przewagę i triumfowali 25:23 po ataku Kurka.

Trzeci set pod kontrolą Polaków

Trzecia odsłona od początku była pod kontrolą liderów światowego rankingu. Dwupunktowe prowadzenie objęli, gdy w ataku pomylił się Koops (10:8), a po bloku na Tuinstrze było 14:11.

W końcówce po asie serwisowym Semeniuka przewaga Biało-Czerwonych wynosiła cztery punkty (20:16). Kiwka przyjmującego zakończyła seta (25:19).

Początek czwartej partii to ponownie była walka punkt za punkt i chociaż as serwisowy Koopsa dał dwupunktową przewagę Holendrom, to chwilę później było po 9 po sprytnym zagraniu Fornala. Inicjatywa pozostała po stronie zespołu z Królestwa Niderlandów, który prowadził 12:9 po punktowej zagrywce Fabiana Plaka.

Do remisu po 14 doprowadziły bloki Polaków. W końcówce serię asów serwisowych zanotował Semeniuk, zapewniając swojej ekipie przewagę 21:18, której nie oddali już do końca.

Kapitan Kurek liderem

Liderem biało-czerwonych był w tym meczu Kurek - zdobył 19 punktów. Kolejny mecz czeka Polaków w sobotę, gdy w 1/8 finału zmierzą się z Kanadą. Jeśli wygrają, to w ćwierćfinale, zaplanowanym na 24 września, spotkają się z Turcją lub... Holandią.

Biało-Czerwoni walczą na Filipinach o odzyskanie tytułu po tym, jak trzy lata temu w Katowicach przegrali w finale z Włochami, a byli najlepsi w 2014 i 2018 roku.