Nie miasto Adıyaman, ale Besni - to tam będą prowadzić akcję ratunkową strażacy z Polski, którzy dotarli dziś do Turcji. Taką informację przed południem przekazał dowódca grupy Grzegorz Borowiec. Besni znajduje się na terenie prowincji Adıyaman.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Posłuchaj rozmowy Krzysztofa Zasady z Grzegorzem Borowcem

Besni liczy ponad 70 tysięcy mieszkańców. To oni poprosili o pomoc. "Jest tam blisko 30 zawalonych domów, szanse na odnalezienie kogoś są bardzo duże - powiedział dowódca HUSAR Poland bryg. Grzegorz Borowiec.

Besni znajduje się około 50 km na zachód od Adiyaman.

Przed szóstą rano polskiego czasu Polacy zakończyli na lotnisku w Gaziantep wyładowywać na ciężarówki przywieziony sprzęt.

#MisjaTurcja Polska grupa HUSAR wyldowaa w Gaziantep 2:29 lokalnego czasu. Dotarli jako 3. w regionie Gaziantep. Skierowani zostali do m. Adiyaman na pnocny wschd od Gaziantep.@MSWiA_GOV_PL @ABartkowiak_PSP @eu_echo #EUSavesLives @PLinTurkey#HUSAR #PolskaPomaga pic.twitter.com/BwSIgK4ECO

KGPSP7 lutego 2023

Lotnisko w Gaziantep, gdzie wylądowali Polacy nie było zniszczone. "Schronienie znalazło tam wiele osób, które uciekły ze swoich domów" - usłyszeliśmy od Grzegorza Borowca. Pytany o szczegóły akcji na miejscu stwierdził: mamy nadzieję na uratowanie żywych ludzi. Dla nas liczy się każda godzina".

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Polak o akcji ratunkowej w Turcji: Każda godzina to jest walka

Polacy w Turcji

Około godz.00.30 samolot z członkami grupy poszukiwawczo-ratowniczej HUSAR Poland wylądował w Turcji. Na pokładzie było 76 strażaków PSP oraz osiem wyszkolonych psów.

"Ponieważ przylecieliśmy samolotem jesteśmy w pełni zależni od strony tureckiej. Pakujemy sprzęt na samochody i za kilka minut ruszamy" - powiedział po godzinie 6 rano w rozmowie z dziennikarzem RMF FM dowódca grupy.

Jesteśmy gotowi, by natychmiast przystąpić do działań - zaznaczył brygadier Grzegorz Borowiec.

"Na razie nie mamy na razie żadnych precyzyjnych informacji jak będzie wyglądać ta współpraca na miejscu" - opowiadał.

Inne ekipy ratownicze lądowały na lotnisku w Adanie, Polacy, którzy dotarli do Gaziantep, byli najbliżej epicentrum trzęsienia ziemi.

Samolot do Turcji wystartował z opóźnieniem

W poniedziałek nad ranem południowo-wschodnią Turcję i północną Syrię nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,8. Zginęło ponad pięć tysięcy osób.

Wczoraj zdecydowano, że dotkniętej kataklizmem Turcji wyleci z Warszawy grupa poszukiwawczo-ratownicza HUSAR Poland .

Na miejsce poleciało także pięciu ratowników medycznych. Zabrano 20 ton sprzętu. Polska grupa wzięła ze sobą sprzęt poszukiwawczy, sprzęt do rozbudowy obozowiska i do stabilizacji konstrukcji uszkodzonych budynków.

76ciu straakw z omioma psami - to czonkowie specjalistycznych ekip poszukiwawczo ratowniczych z caej Polski - wylec za chwile do Turcji. "Bdziemy najbliej epicentrum" mwi komendant @ABartkowiak_PSP. S z nimi tez medycy ze szpitala MSWiA. @RMF24pl pic.twitter.com/IwUkJsj5cQ

MateuszChlystun6 lutego 2023

Strażacy początkowo mieli wyruszyć z Warszawy o godz. 18:00. Jednak wylot opóźnił się. Powodem był dłuższy niż planowano załadunek specjalistycznego sprzętu.

Dreamliner ostatecznie wystartował o 21.40.

Grupa HUSAR Poland w skad, ktrej wchodzi 76 straakw, 5 ratownikw medycznych, 8 psw, 20 ton sprztu, wanie zakoczya odpraw oraz procedury lotniskowe i jest gotowa do wylotu. #MisjaTurcja #PSP#HUSARPoland @eu_echo #EUCivPro @PLinTurkey#HUSAR #trzesienieziemi pic.twitter.com/WS2vWuR69V

KGPSP6 lutego 2023

To jedna z najtrudniejszych akcji dla polskich strażaków

Przez kolejne dni polscy ratownicy w Turcji będą poszukiwać ludzi uwięzionych pod gruzami.

Dowódca grupy, brygadier Grzegorz Borowiec powiedział, że akcja polskich strażaków po trzęsieniu ziemi w Turcji będzie jedną z najtrudniejszych i potrwa około siedmiu dni. To maksimum w przypadku działań poszukiwawczo-ratowniczych - mówił Borowiec. Dodał, że minusowe temperatury będą utrudnieniem akcji ratunkowej.

Nie ułatwi naszej pracy to, że w nocy będzie bardzo zimno. Temperatura spada tam do minus 8 stopni - powiedział dowódca grupy poszukiwawczo-ratowniczej HUSAR Poland. Przeżywalność osób poszkodowanych, uwięzionych pod gruzami w takiej temperaturze będzie znacznie niższa niż w przypadku, gdybyśmy mieli do czynienia z takim samym trzęsieniem ziemi w dużo cieplejszych warunkach - dodał.