Skazany prawomocnym wyrokiem, a następnie ułaskawiony były szef MSWiA Mariusz Kamiński domaga się wznowienia przez Sąd Najwyższy postępowania w sprawie wygaszenia jego mandatu poselskiego. Jego adwokat zaskarżył w Sądzie Najwyższym postanowienie wydane przez Izbę Pracy tego sądu i domaga się unieważnienia orzeczenia Izby Pracy tego samego sądu w tej samej sprawie.

REKLAMA

Wniosek wyraźnie zmierza do uchylenia podjętego 21 grudnia postanowienia marszałka Sejmu o wygaszeniu mandatu Mariusza Kamińskiego. Szymon Hołownia ogłosił to postanowienie na początku stycznia - po tym, jak odwołanie od niego odrzuciła Izba Pracy Sądu Najwyższego, do której je skierował.

Pełnomocnik Kamińskiego skarży teraz właśnie to orzeczenie, kierując jednak odwołanie do innej - Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. Tej, która także w sprawie mandatu Kamińskiego orzekała na jego korzyść, uznając to samo odwołanie, które oddaliła Izba Pracy.

Reprezentujący Kamińskiego mec. Michał Zuchmantowicz domaga się teraz wznowienia postępowania w Izbie Kontroli, uchylenia postanowienia marszałka Sejmu o wygaszeniu mandatu jego klienta i uznania, że czynność podjęta w tej sprawie przez Izbę Pracy nie jest wymaganym przez Kodeks wyborczy orzeczeniem Sądu Najwyższego.

Odwołanie Mariusza Kamińskiego zostało już zarejestrowane, wyznaczono trzyosobowy skład sędziowski do jego rozpatrzenia. Daty rozprawy jeszcze nie ma.

Izba Kontroli SN zwróciła się już do Izby Pracy o akta sprawy, prezes tej drugiej jednak odmówił. Prof. Piotr Prusinowski zwraca przy tym uwagę, że w sprawie wznowienia postępowania, którego domaga się Kamiński problemem jest to, czy Izba Kontroli złożona wyłącznie z tzw. neo-sędziów - jest sądem, a orzekać mieliby o tym oni sami, podejmując się rozstrzygnięcia wniosku.

Patrzę na to i oczy mam szeroko otwarte - komentuje działania IKNiSP prezes Izby Pracy SN. Moja wyobraźnia tego nie ogarnia - dodaje.

Decyzja, której domaga się od Izby Kontroli adwokat byłego szefa MSWiA, będzie już trzecim orzeczeniem Sądu Najwyższego w sprawie jego klienta, a czwartym w pakiecie sprzecznych ze sobą orzeczeń, wydanych przez obie Izby SN w tej samej sprawie, dotyczącej dwójki skazanych.