Wszystko jest zależne od sytuacji epidemicznej; w związku z tym twardego terminu w kwestii potencjalnego powrotu dzieci do szkół w tej chwili podawać nie możemy - podkreślił we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller. Dodał też, że liczy na to, że jeżeli będziemy przestrzegać wszystkich obostrzeń, to wakacje w jakiejś formie będą mogły być możliwe

REKLAMA

Pytany na wtorkowej konferencji o powrót dzieci do szkół rzecznik rządu stwierdził, że każdy chciałby, aby jak najszybciej została uruchomiona stacjonarna nauka w szkołach. Natomiast to wszystko jest zależne od sytuacji epidemicznej. W związku z tym twardego terminu w zakresie potencjalnego powrotu do szkół w tej chwili podawać nie możemy - powiedział Müller.

Bez względu na to, jak późno się poprawi sytuacja lub jak szybko się poprawi sytuacja chcemy, aby dzieci na możliwie długi termin wróciły do szkół. Natomiast tej gwarancji w tej chwili dać nie możemy, bo to zależy zarówno od kwestii epidemicznych związanych ze wzrostem liczby zachorowań, z obłożeniem miejsc w szpitalach, wykorzystaniem respiratorów, ale również od tego, jak duże będzie zainteresowanie programem szczepień.
zaznaczył rzecznik rządu.

Zgodnie z obostrzeniami wprowadzonymi przez rząd przed Wielkanocą, wszystkie dzieci zostały objęte nauką zdalną do 9 kwietnia. Pod koniec marca minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek podtrzymał swoją wypowiedź, że stopniowy powrót uczniów do nauki stacjonarnej jest możliwy w kwietniu. Jednocześnie wskazał, że zależy to od tego, czy wszyscy będą przestrzegać obostrzeń i uda się powstrzymać trzecią falę epidemii.

Jak będą wyglądać wakacje?

Rzecznik rządu Piotr Müller pytany był we wtorek również o to, czy możliwe są w tym roku wakacje. Liczymy na to, że dzięki temu, że bardzo dynamicznie rozpędza się program szczepień oraz że okres maja, czerwca w zeszłym roku pokazał, że ta liczba zakażeń spadała, doprowadzi do tego, że w okresie letnim będą szanse na to, aby w jakimś zakresie wakacje mogły być zrealizowane - powiedział Müller pytany co musiałoby się stać, aby tegoroczne wakacje można było spędzić w normalnych warunkach.

Rzecznik rządu zaznaczył, że czy to będzie w pełnym zakresie, tak jak to było dwa lata temu, "w tej chwili nikt tego z pełną odpowiedzialnością nie powie".