Prokuratura Okręgowa Warszawa - Praga wszczęła dochodzenie w sprawie bulwersujących wypowiedzi, które padły w czasie poniedziałkowej debaty prezydenckiej "Super Expressu". Chodzi m.in. o słowa Grzegorza Brauna dotyczące Żydów.

REKLAMA

Prokurator Norbert Antoni Woliński poinformował, że dochodzenie dotyczy "publicznego znieważenia grupy ludności żydowskiej z powodu jej przynależności narodowej oraz publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych i wyznaniowych".

Bulwersujące wypowiedzi padły z ust startującego w wyborach prezydenckich europosła Grzegorza Brauna. W komunikacie prokuratury przytoczono część z nich.

Chwała Bogu nie graniczymy z żydowskim państwem położonym w Palestynie, bo wówczas ludobójcza polityka reklamowana przez ministrów, rabinów i generałów Państwa Izrael mogłaby łatwo zwrócić się przeciw nam. Państwo Izrael jest Polakom stręczone jako sojusznik, jako jakiś lotniskowiec cywilizacji europejskiej w tamtych stronach, na Bliskim Wschodzie. Właśnie kiedy posłuchamy tych generałów i rabinów, jak mówią, że Palestyńczycy to nie ludzie, jak posłuchamy, jak mówią, że goje - jak zwierzęta - są od tego, żeby służyć Żydom, to widzimy kontrfaktyczność takiej koncepcji "Izrael jako sojusznik, przyjaciel, kooperant Polski" - mówił w czasie poniedziałkowej debaty Grzegorz Braun. Rafałowi Trzaskowskiemu zarzucał, że niedawno był "oflagowany żydowskim żonkilem - tym znakiem hańby i podległości".

Oburzenie wywołały również słowa byłego polityka Konfederacji odnoszące się do Ukraińców. Ukropol, Ukropolin - tak mówcie, bo to byłoby na miejscu. (...) naród polski jest coraz bardziej marginalizowany przez proces ukrainizacji, przez proces judaizacji i napływ subsaharyjskich "inżynierów". (...) Cieszę się, że mówi pan o deportacji. Pytanie, czy ta deportacja obejmie także tych Ukraińców, których pańscy koledzy tutaj nasprowadzali? - mówił w czasie debaty Braun, co przytacza w komunikacie warszawska prokuratura.