Jeżeli jakiś kraj Unii Europejskiej samodzielnie dopuści szczepionki przeciw Covid-19 z Chin czy Rosji, to zrobi to wyłącznie na własną odpowiedzialność – podkreślił rzecznik Komisji Europejskiej Stefan De Keersmaecker. „Tylko o szczepionkach zatwierdzonych przez Europejską Agencję Leków możemy powiedzieć, że są bezpieczne i pewne” – zaznaczył. Rozmówcy korespondentki RMF FM Katarzyny Szymańskiej-Borginon w Brukseli mówią tymczasem nieoficjalnie o chińskiej i rosyjskiej dyplomacji szczepionkowej.

REKLAMA

Szczepionki z Chin i Rosji: Bruksela nie odradza, ale i nie zachęca

Komisja Europejska nie odradza, ale i nie zachęca do kupowania chińskich czy rosyjskich szczepionek przeciw Covid-19.

Na razie ani KE, ani Europejska Agencja Leków nie mogą wypowiedzieć się nt. bezpieczeństwa tych preparatów, bowiem szczepionki z Chin i Rosji nie zostały jeszcze przez unijnego regulatora przebadane.

Trzeba jednak zaznaczyć: to, że Bruksela nie może stwierdzić "pewności" chińskich czy rosyjskich szczepionek, wcale nie oznacza, iż uważa je za "niepewne".

Rozmówcy Katarzyny Szymańskiej-Borginon: Opóźnienia w dostawach szczepionek powodują nerwowość

Do tej pory Europejska Agencja Leków pozytywnie zaopiniowała, a Komisja Europejska dopuściła do użytku trzy szczepionki przeciw Covid-19: opracowaną przez amerykańsko-niemieckie konsorcjum Pfizer/BioNTech, preparat amerykańskiej Moderny oraz szczepionkę opracowaną przez szwedzko-brytyjską AstręZenekę i naukowców z Uniwersytetu Oksfordzkiego.

Rozmówcy brukselskiej korespondentki RMF FM Katarzyny Szymańskiej-Borginon przyznają, że w związku z opóźnieniami w dostawach szczepionek po stronie krajów UE pojawiła się pewna nerwowość.

Na razie jednak tylko niektóre kraje Europy Środkowo-Wschodniej informują o zakupach chińskich czy rosyjskich szczepionek.

Zakaz zawierania dwustronnych kontraktów na dostawy tych preparatów dotyczy tylko tych firm, z którymi Komisja Europejska podpisała w imieniu 27 państw umowy na wspólne unijne zakupy.

Na szczepionkowe zakupy na Wschodzie zdecydowali się już Węgrzy, którzy szczepią zarówno rosyjskim Sputnikiem V, jak i szczepionką chińskiego Sinopharmu, czy Słowacy, którzy sprowadzają rosyjski preparat.

Nieoficjalnie mówi się o chińskiej i rosyjskiej dyplomacji szczepionkowej

Nieoficjalnie rozmówcy Katarzyny Szymańskiej-Borginon w Komisji Europejskiej mówią o chińskiej i rosyjskiej dyplomacji szczepionkowej.

Chodzi o to, że dzięki sprzedaży szczepionek Pekin i Moskwa osiągają swoje polityczne i geostrategiczne cele.