"Jestem bardzo zaniepokojona doniesieniami o osobach, w tym dzieciach, które utknęły w lasach w tragicznej sytuacji na zewnętrznych granicach UE z Białorusią" – informuje na portalu społecznościowym unijna komisarz ds. wewnętrznych Ylva Johansson. Komisarz poprosiła o spotkanie w tej sprawie z ambasadorami Polski, Litwy i Łotwy.

REKLAMA

Komisarz ds. wewnętrznych Ylva Johansson wezwała na dywanik ambasadorów Polski, Litwy i Łotwy. To - jak podkreśla korespondentka RMF FM w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginion - w języku dyplomacji wyraz napięcia w stosunkach dwustronnych.

Z informacji naszej dziennikarki wynika, że do spotkania miałoby dojść po południu.

Im very concerned about reports of people including children stuck in forests in dire situation at external EU borders with #Belarus. I requested the @EU_Commission + @eu_eeas meet with PL LT LV Ambassadors Thursday 14 Oct to discuss possible ways forward.

YlvaJohanssonOctober 13, 2021

Polski ambasador przy UE Andrzej Sadoś przekazał nam, że nikt jeszcze się z nim nie kontaktował w tej sprawie. Zapewnia, że jest w codziennym kontakcie z KE, a wczoraj brał udział w spotkaniu z komisarz Johansson w gronie 27 przedstawicieli krajów członkowskich. Jego zdaniem nie jest to wezwanie na dywanik, tylko "prośba o spotkanie".

Jednak napięcie i problemy w porozumieniu w kwestii sytuacji humanitarnej na granicy z Białorusią są zauważalne. Komisja Europejska potępia reżim Aleksandra Łukaszenki, ale chce, by Polska, Litwa i Łotwa zapewniły migrantom na granicy odpowiednią opiekę i pomoc.

Komisarz Ylva Johansson zaniepokojona jest zwłaszcza doniesieniami o tragicznej sytuacji dzieci migrantów. Komisja Europejska wciąż bezskutecznie próbuje uzgodnić z przedstawicielami polskich władz termin wyjazdu swoich ekspertów na granicę Polski z Białorusią.

Szlak migracyjny z Białorusi przez Polskę do Niemiec

Tylko w środę polscy strażnicy graniczni odnotowali 482 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski. Od początku roku takich prób było ponad 18 tysięcy.

W związku z sytuacją na polsko-białoruskiej granicy od 2 września w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy.

Polska najczęściej nie jest krajem docelowym dla większości migrantów - przez nasz kraj chcą się przedostać na zachód.

Niemiecka agencja dpa podała, że od sierpnia nowym szlakiem migracyjnym przez Białoruś, a następnie - Polskę, do Niemiec nielegalnie przybyło ponad 4300 migrantów.

Krajem pochodzenia migrantów najczęściej jest Irak, ale są oni również obywatelami Syrii, Jemenu i Iranu.