Przez dekady los szczątków księcia Béli z Macsó pozostawał tajemnicą, a okoliczności jego śmierci budziły kontrowersje wśród historyków i antropologów. Najnowsze badania sądowo-lekarskie i archeologiczne rzucają nowe światło na wydarzenia z listopada 1272 roku, odsłaniając kulisy jednego z najgłośniejszych zabójstw węgierskiego średniowiecza.

REKLAMA

  • W 1915 r. na Wyspie Małgorzaty w Budapeszcie odkryto szczątki młodego mężczyzny, uznane za księcia Béli z Macsó, zamordowanego brutalnie w XIII wieku.
  • Béla był wnukiem króla Béli IV i pochodził z dynastii Rurykowiczów o skandynawskich korzeniach - jego śmierć opisują kroniki jako zamach dokonany przez Henrik "Kőszegi" i jego ludzi.
  • Genetyka potwierdziła jego związki z dynastią Rurykowiczów i bizantyjskie pochodzenie matki, a także jego wiek i brutalny sposób śmierci, przypominający emocjonalną egzekucję.
  • Bądź na bieżąco! Wejdź na stronę główną RMF24.pl

Historia szczątków księcia Béli z Macsó to prawdziwy kryminał archeologiczny.

W 1915 roku, podczas wykopalisk archeologicznych na Wyspie Małgorzaty w Budapeszcie, w zakrystii klasztoru dominikańskiego odkryto szczątki młodego mężczyzny. Na podstawie okoliczności znaleziska, danych historycznych, miejsca pochówku oraz śladów urazów przyjęto, że szczątki należały do księcia z rodu Arpadów, księcia Beli z Macsó.

Béla z Macsó (urodzony po 1243 - zmarł: listopad 1272) był wnukiem węgierskiego króla Beli IV ze strony matki, a ze strony ojca należał do dynastii Rurykowiczów pochodzenia północnego, skandynawskiego, która przez siedem wieków od IX wieku wydała wielu wielkich książąt kijowskich. Według austriackich kronik z XIII wieku Henrik "Kőszegi" z rodu Héderów wraz ze swoimi towarzyszami zamordował księcia Belę z Macsó w listopadzie 1272 roku. Okaleczone szczątki Beli z Macsó zostały pochowane w klasztorze dominikańskim na wyspie.

Po odkryciu szczątków poddano je badaniom. Wykazały one, że książę zginął, zaatakowany jednocześnie przez kilka osób z różnych stron. Na szkielecie mężczyzny stwierdzono wówczas 23 cięcia mieczem oraz kilka śmiertelnych urazów czaszki. Wyniki badań zostały opublikowane w artykule prasowym w 1936 roku, po czym do 2018 roku nie ukazały się żadne informacje o księciu czy jego szczątkach. Antropolodzy uważali, że mogły zaginąć podczas II wojny światowej. Siedem lat temu zostały przypadkowo odnalezione w drewnianym pudełku w Muzeum Historii Naturalnej, sama czaszka była natomiast cały czas przechowywana w Katedrze Antropologii.

Kim był zamordowany książę?

Ponowne badania biologiczno-antropologiczne przeprowadzone w ramach międzynarodowego projektu potwierdziły, że szczątki należą do młodego mężczyzny w wieku około dwudziestu kilku lat. Analizy radiowęglowe przeprowadzone przez dwa niezależne laboratoria początkowo sugerowały wcześniejszy okres pochówku, niż wskazywały na to źródła historyczne. Okazało się jednak, że efekt spowodowany dietą bogatą w białko zwierzęce, szczególnie ryby i inne zwierzęta wodne - wpłynął na przesunięcie datowania.

Ostateczna identyfikacja genetyczna, wykonana przez Annę Szécsényi-Nagy i Noémi Borbély, nie pozostawia wątpliwości: "Dane jednoznacznie dowodzą, że Béla, książę Macsó, był prawnukiem (potomkiem czwartego stopnia) króla Béli III". Analizy genomowe wykazały, że niemal połowa jego komponentu genetycznego pochodziła ze Skandynawii, co potwierdza powiązania z dynastią Rurykowiczów. Część wschodniośródziemnomorska wiąże się z Marią Laskariną, bizantyjską babką księcia. Testy chromosomu Y potwierdziły linie ojcowską Rurykowiczów, wiodącą aż do Jarosława Mądrego.

Sekundy grozy - rekonstrukcja ostatnich chwil księcia

Najbardziej poruszające są jednak ustalenia dotyczące samej śmierci Béli z Macsó. Szczegółowa analiza sądowo-antropologiczna i dentystyczna wykazała aż 26 obrażeń powstałych w jednym, gwałtownym ataku: dziewięć na czaszce i siedemnaście na pozostałych kościach.

Zdaniem badaczy, "obrażenia prawdopodobnie wskazują na skoordynowany atak trzech osób". Jeden napastnik zaatakował z przodu, dwóch kolejnych z boków. Lokalizacja obrażeń sugeruje, że książę był świadomy ataku i próbował się bronić. Napastnicy użyli dwóch różnych rodzajów broni - szabli i długiego miecza. Głębokie cięcia wskazują, że ofiara nie miała na sobie zbroi.

Rekonstrukcja przebiegu zamachu sugeruje, że atak rozpoczął się ciosami w głowę i górną część ciała. Książę próbował się bronić, ale po unieruchomieniu został dobity na ziemi.

Liczba i charakter obrażeń wskazują na gwałtowną, pełną emocji egzekucję w listopadzie 1272 roku.