Międzynarodowy zespół naukowców pod kierunkiem badaczy z Northern Arizona University i City University of New York odkrył zaskakujący czynnik, który może decydować o tym, gdzie i w jakiej liczbie mogą żyć największe lądowe zwierzęta na Ziemi. Na łamach czasopisma "Nature Ecology and Evolution" przekonują, że tym czynnikiem jest dostępność soli. Ludzie żyją w świecie obfitującym w sól, ale ta codzienna przyprawa jest dla dzikich roślinożerców luksusem. Jest tylko kilka miejsc na świecie, gdzie te duże zwierzęta mogą pozyskać wystarczającą ilość sodu z lokalnej flory, by przetrwać.

REKLAMA

Problem dotyczy w pewnym stopniu wszystkich roślinożerców - większość roślin nie potrzebuje soli i często zawiera jej jedynie śladowe ilości. Jest to szczególnie wyraźne w przypadku bardzo dużych zwierząt roślinożernych: słoni, nosorożców czy żyraf.

Wcześniejsze badania sugerowały, że niedobór sodu wzrasta wraz z wielkością ciała. Korzystając z zupełnie innej metodologii, autorzy najnowszej pracy to potwierdzają.

W Afryce dostępność sodu w roślinach różni się nawet tysiąckrotnie - mówi główny autor badania, Andrew Abraham z City University of New York. Oznacza to, że w wielu rejonach duzi roślinożercy po prostu nie mogą dostarczyć sobie wystarczającej ilości soli w diecie - dodaje.

Autorzy pracy połączyli swoje mapy sodu w roślinach o wysokiej rozdzielczości z bazami danych dotyczącymi odchodów zwierząt oraz pomiarami ich gęstości. Odchody mogą dostarczyć naukowcom wielu informacji o zwierzętach, w tym czy otrzymują wystarczającą ilość soli. Powiązali obszary z ograniczoną dostępnością soli z niższą liczbą większych roślinożerców.

"Goryle są znane z walk o najbardziej słone pokarmy"

Nie chodzi jednak tylko o zdolność do przetrwania. Ograniczenie dostępu do soli wyjaśnia kilka interesujących zachowań dzikich zwierząt.

W Kenii słonie wchodzą do jaskiń, aby spożywać skały bogate w sód. W lasach deszczowych Konga kopią w korytach rzek w poszukiwaniu soli. Goryle są znane z walk o najbardziej słone pokarmy, podczas gdy nosorożce, gnu i zebry często gromadzą się przy solniskach od pustyni Kalahari po Maasai Mara - podkreśla Abraham.

To badanie oferuje również nowe wyjaśnienie "zaginionych" megaroślinożerców. Afryka Zachodnia to bardzo obfity region, ale zbyt wielu megaroślinożerców tam nie ma. Uważamy, że brak sodu, prawdopodobnie w połączeniu z innymi czynnikami, takimi jak nadmierne polowania i nieurodzajne gleby, odgrywa ważną rolę w ograniczaniu ich liczebności - dodaje współautor pracy, prof. Chris Doughty z NAU.

"Zwierzęta mogą wchodzić w konflikty z ludźmi"

Badania te rodzą szereg obaw dotyczących ochrony przyrody. Wiele obszarów chronionych znajduje się w środowiskach o niskiej zawartości sodu, z kolei ludzie stworzyli sztuczne ogniska sodu poprzez różne działania, takie jak pompowanie wód z odwiertów czy transport soli drogami.

Jeśli zwierzęta nie mogą zdobyć wystarczającej ilości sodu w swoich naturalnych siedliskach, mogą wchodzić w konflikty z ludźmi w swojej pogoni za zaspokojeniem tej potrzeby - mówi Abraham.