Wilki od wieków budzą w nas więcej emocji niż realnych zagrożeń. Najnowsze badania pokazują, że te tajemnicze drapieżniki są znacznie bardziej płochliwe, niż mogłoby się wydawać. Czy rzeczywiście powinniśmy bać się wilków? Jaką rolę odgrywają w polskich lasach? I dlaczego wokół nich narosło tyle mitów? O tym wszystkim opowiada w "Wykładzie otwartym" w internetowym Radiu RMF24 dr Maciej Szewczyk z Uniwersytetu Gdańskiego, współautor przełomowych badań nad zachowaniem wilków.
Wilki od setek lat są bohaterami legend, bajek i opowieści, w których najczęściej występują w roli czarnego charakteru. Jednak, jak podkreśla dr Maciej Szewczyk, adiunkt z Katedry Ekologii i Zoologii Uniwersytetu Gdańskiego, "wilki bardziej boją się człowieka niż psa. Na ludzki głos reagują natychmiastową ucieczką". Najnowsze badania przeprowadzone przez międzynarodowy zespół naukowców kierowany przez prof. Driesa Kuijpera z Instytutu Biologii Ssaków PAN, w których uczestniczył dr Szewczyk, potwierdzają, że wilki unikają ludzi i reagują na ich obecność panicznym strachem.
Wyniki eksperymentów, w których wykorzystano specjalne fotopułapki z głośnikami, są jednoznaczne: wilki słysząc ludzki głos, natychmiast się oddalają, na szczekanie psa reakcje są bardziej zróżnicowane, natomiast na dźwięki kontrolne (głosy ptaków) nie reagują wcale.
Dlaczego wilki tak panicznie boją się ludzi? Po części to efekt ewolucji - człowiek przez wieki był dla nich największym zagrożeniem. Z trzydziestu wilków z tak zwanymi obrożami telemetrycznymi, czyli których losy były śledzone za pomocą nadajników GPS, aż dziesięć zginęło zastrzelonych przez ludzi, głównie przez myśliwych - podaje dr Szewczyk. Lęk przed człowiekiem jest więc uzasadniony i przekazywany z pokolenia na pokolenie - młode uczą się go od rodziców, a być może jest on także częściowo wrodzony.
Wilki pełnią kluczową rolę w ekosystemie. W większości ekosystemów leśnych w Polsce i okolicach wilk jest jedynym dużym drapieżnikiem. [...] Funkcja takiego szczytowego drapieżnika nie ogranicza się tylko do tego, że, zjadając sarny, jelenie i inne kopytne ogranicza ich populację. Najczęściej atakują zwierzęta w złej kondycji. To ogranicza też na przykład rozprzestrzenianie się chorób w populacjach zwierząt, którymi się żywią - tłumaczy dr Szewczyk.
Obecność wilków wpływa też na zachowanie kopytnych, które unikają niektórych miejsc w lesie, co pozwala młodym drzewom na wzrost. Badania z Puszczy Białowieskiej pokazują, że tam, gdzie często pojawiają się wilki, szybciej następuje naturalne odnowienie lasu.
Ataki wilków na zwierzęta gospodarskie to temat, który często budzi kontrowersje, zwłaszcza na terenach, gdzie wilki pojawiły się niedawno. Bydło, konie są atakowane bardzo, bardzo sporadycznie. W zasadzie tylko bardzo młode zwierzęta, cielaki, źrebaki, w pierwszych dniach po narodzeniu są realnie zagrożone atakiem wilków. Natomiast mniejsze zwierzęta, takie jak owce i kozy, jeżeli nie są dobrze zabezpieczone, no to jak najbardziej mogą być zaatakowane przez wilki - mówi dr Szewczyk.
Jednak istnieją skuteczne metody ochrony zwierząt: ogrodzenia elektryczne, tzw. fladry (kolorowe paski odstraszające), a także psy pasterskie, jak owczarki podhalańskie. Kombinacja kilku tych metod potrafi praktycznie do zera zredukować ataki wilków na owce i inne zwierzęta gospodarskie - dodaje ekspert.
Wilcza wataha to przede wszystkim rodzina. W zdecydowanej większości taka wilcza wataha to jest po prostu rodzina, gdzie mamy ojca, matkę i ich dzieci. [...] Młode wilki oddzielają się od rodziców, mają dopiero między półtora a dwa lata. Czyli w takiej grupie mamy tą parę rodzicielską, ojca i matkę, ich szczeniaki z danego roku, ale także przynajmniej część szczeniaków z roku poprzedniego, które już wielkością w ogóle nie różnią się od swoich rodziców, ale wciąż jeszcze są podporządkowane, pomagają w opiece nad młodszym rodzeństwem, pomagają rodzicom w polowaniach - tłumaczy dr Szewczyk.
Komunikacja wśród wilków odbywa się głównie głosowo (wycie) oraz zapachowo (znakowanie terytorium). Wycie służy zwoływaniu rozproszonej grupy, szczególnie gdy młode się zgubią.
Obecnie w Polsce żyje około 3-4 tysięcy wilków. To więcej niż jeszcze kilkanaście lat temu, ale - jak podkreśla dr Szewczyk - "wciąż wilków nie jest na tyle dużo, by mogły znacząco ograniczać populacje gatunków, którymi się żywią. Natomiast jest to już na tyle dużo, że można powiedzieć, że populacja jest stabilna i mimo przypadków kłusownictwa, mimo śmiertelności na drogach".
Wilki są nieodłącznym i niezwykle ważnym elementem polskiej przyrody. Pomagają utrzymać równowagę ekosystemu, ograniczają rozprzestrzenianie się chorób wśród dzikich zwierząt i wpływają na zdrowie lasów. Strach przed wilkiem to wciąż w dużej mierze efekt mitów i nieporozumień. Prawda jest taka, że wilk, choć potężny, jest zwierzęciem płochliwym, które woli trzymać się z dala od człowieka.
Jak podsumowuje dr Szewczyk, "nie ma powodu, by bać się wilków".