W nocy z niedzieli na poniedziałek w Hollywood odbędzie się 94. gala rozdania Oscarów. Organizatorzy zapowiadają, że z szacunkiem nawiążą do tragicznej sytuacji zaatakowanej przez Rosję Ukrainy. Nie jest jasne, czy zrealizowany zostanie pomysł jednej z trójki prowadzących, by w czasie ceremonii zabrał głos (w grę mogłoby wchodzić albo łączenie wideo, albo nagranie) prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Wśród walczących o statuetki są Polacy - twórcy krótkometrażowej "Sukienki" i wybitny operator Janusz Kamiński.

REKLAMA

Chcemy, żeby ta noc była radosna i odświętna, była pewnego rodzaju ucieczką. To burzliwy czas na świecie - mówił na czwartkowej konferencji producent gali Will Packer. Jednocześnie zapewnił, że organizatorzy ceremonii z szacunkiem odniosą się do tragicznych wydarzeń na Ukrainie. Nie sprecyzował jednak, co dokładnie ma na myśli. Jedna z trójki prowadzących galę - Regina Hall - mówiła, że będzie to piękny moment. To delikatna sytuacja. Myślę, że widzom się to spodoba - stwierdziła. Wanda Sykes, która również znalazła się w trio prowadzącym rozdanie Oscarów, stwierdziła, że nawiązanie do tragedii na Ukrainie będzie naturalne i przemyślane.

/ JOHN G. MABANGLO / PAP/EPA
/ JOHN G. MABANGLO / PAP/EPA
/ JOHN G. MABANGLO / PAP/EPA
/ JOHN G. MABANGLO / PAP/EPA
/ JOHN G. MABANGLO / PAP/EPA
/ JOHN G. MABANGLO / PAP/EPA
/ JOHN G. MABANGLO / PAP/EPA
/ JOHN G. MABANGLO / PAP/EPA
/ JOHN G. MABANGLO / PAP/EPA
/ JOHN G. MABANGLO / PAP/EPA

Ostatnia z trójki prowadzących oscarową noc Amy Schumer w programie "The Drew Barrymore Show" zdradziła, że proponowała organizatorom zaproszenie do zdalnego udziału w oscarowej gali prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Mógłby on przemówić - tak jak robi to przez ostatniej dni w parlamentach wielu krajów - za pośrednictwem łącza wideo lub nagrać wiadomość do uczestników ceremonii. Pytany o ten pomysł producent gali Will Packer odpowiadał wymijająco i ani nie potwierdził realizacji tego pomysłu, ani się od niego nie odciął.

Do pomysłu Amy Schumer nawiązał w rozmowie z CNN Sean Penn - aktor i założyciel fundacji CORE zaangażowanej w pomoc uchodźcom przybywającym z Ukrainy do Polski. Zdradził, że jest on zwolennikiem tego rozwiązania.

Nie ma nic lepszego, co mogłaby zrobić Akademia, niż dać Zełenskiemu możliwość przemówienia do nas wszystkich - mówił Penn. To człowiek, który rozumie filmy i miał swoją własną długą i pełną sukcesów karierę - podkreślał Penn. Jak rozumiem, zdecydowano się, żeby tego nie robić. Nie komentuję, czy prezydent Zełenski chciał tego czy nie. Jeśli Akademia zdecydowała, by tego nie robić, nie wspierać władz Ukrainy, które biorą na siebie pociski i bomby, próbują chronić dzieci... Myślę, że to będzie najbardziej nieprzyzwoity moment w całej historii Hollywood - ocenił. Zapowiedział też, że jeśli jego obawy się potwierdzą i Zełenski nie dostanie możliwości zabrania głosu na oscarowej gali, powinna ona zostać zbojkotowana. Co więcej, zadeklarował, że sam publicznie zniszczy swoje dwie statuetki Oscara w geście sprzeciwu.

Oscary 2022: "Psie pazury" z największą liczbą nominacji

Na czele listy filmów z największą liczbą oscarowych nominacji są w tym roku "Psie pazury" w reżyserii Jane Campion. Obraz walczy o statuetki aż w 12 kategoriach. Szansę na 10 Oscarów mają twórcy "Diuny". Jedną z najwyższych pozycji w przewidywaniach oscarowych - tworzonych przez branżowe portale - zajmuje "CODA" Sian Heder. Historia dziewczyny, która jest jedyną słyszącą osobą w rodzinie, zgarnęła do tej pory m.in. główną nagrodę jury i nagrodę publiczności podczas festiwalu w Sundance.

Trudno wyobrazić sobie, by Oscar za najlepszą reżyserię trafił do kogoś innego niż Jane Campion. "Psie pazury" to pierwszy od 12 lat film twórczyni "Fortepianu". Najmocniejszym kontrkandydatem do statuetki w tej kategorii wydaje się reżyser "Belfastu" Kenneth Branagh. Pozostali - a są nimi Steven Spielberg ("West Side Story"), Paul Thomas Anderson ("Licorice Pizza") i Ryusuke Hamaguchi ("Drive My Car") - nie mają większych szans.

Sporo emocji może wzbudzić rywalizacja o statuetkę w kategorii najlepsza aktorka pierwszoplanowa. Wyrazista kreacja matki dwóch córek, u której nie pojawił się instynkt macierzyński, zapewniła Olivii Colman m.in. nagrodę Stowarzyszenia Krytyków Filmowych z San Francisco i nominację do Złotego Globu. Ostatecznie aktorka przegrała wyścig o nagrodę Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej z Nicole Kidman, docenioną za rolę Lucille Ball w "Being the Ricardos". Ten scenariusz może powtórzyć się podczas oscarowej gali. Spore szanse na wygraną mają też Jessica Chastain - dzięki docenionej nagrodą Critics Choice tytułowej roli w "Oczach Tammy Faye" - oraz Penelope Cruz, która w "Matkach równoległych" wykreowała postać fotografki w zaawansowanej ciąży.

Wiele wskazuje na to, że najlepszym aktorem pierwszoplanowym będzie Will Smith, który za rolę ojca Venus i Sereny Williams w "King Richard: Zwycięska rodzina" został nagrodzony m.in. statuetką BAFTA i Złotym Globem. Zaraz za nim w kolejce po Oscara znajduje się Andrew Garfield, laureat Złotego Globu dla najlepszego aktora w komedii lub musicalu za występ w "Tick, Tick... Boom!". Najgłośniejszą męską rolą minionego roku była jednak kreacja Benedicta Cumberbatcha w "Psich pazurach" i nie brakuje głosów, że Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej zechce wyróżnić właśnie jego.

W kategorii najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy najmocniejszym kandydatem do Oscara pozostaje "Drive My Car" Ryusuke Hamaguchiego. Bardzo prawdopodobne - zwłaszcza w kontekście obecnej sytuacji w Ukrainie - wydaje się również zwycięstwo animowanego dokumentu "Przeżyć" Jonasa Pohera Rasmussena. Duński reżyser opowiada w nim o losach swojego przyjaciela, który jako dziecko musiał uciec z rodziną z Afganistanu. W przewidywaniach krytyków wysoką pozycję zajmuje ponadto "Najgorszy człowiek na świecie" Joachima Triera o trzydziestolatce, która usiłuje poukładać swoje życie uczuciowe.

Szansę na zdobycie trzeciego Oscara za zdjęcia ma Janusz Kamiński. Tym razem nominowano go za "West Side Story" w reżyserii Stevena Spielberga.

Spielberg chciał zrobić musical, bo zbliża się do tego wieku, gdzie się rozumie, że trzeba robić to, co się naprawdę chce i nie przejmować się, co ludzie będą myśleli o tym - podkreślał Kamiński w rozmowie z dziennikarką RMF FM Katarzyną Sobiechowską-Szuchtą. To była ciekawa propozycja. Cokolwiek on zrobi - jak zrobi film o książce telefonicznej - to ja też z nim zrobię. Zawsze jest coś nowego, zawsze inny styl opowiadania. W tym człowieku jest tak niesamowita energia, że nawet jak czasami ekipa się czuła troszeczkę zmęczona, to wszyscy się zarażaliśmy jego energią - komplementował Spielberga jego wieloletni współpracownik.

Aby zdobyć trzecią statuetkę, Janusz Kamiński musiałby pokonać m.in. autorkę zdjęć do "Psich pazurów" Ari Wegner, która jest zaledwie drugą kobietą w historii ubiegającą się o Oscara w tej kategorii, a także typowanego jako faworyta Greiga Frasera, twórcę spektakularnych zdjęć do "Diuny".

Kolejny polski akcent to nominacja dla krótkometrażowego filmu aktorskiego "Sukienka" w reżyserii Tadeusza Łysiaka. Obraz opowiada historię Julii pracującej w przydrożnym motelu. Kobieta jest niskorosła, przez co w swoim życiu doświadczyła wielu przykrości. Jej życie zmienia się, gdy poznaje przystojnego kierowcę ciężarówki.

Chciałem opowiedzieć historię o samotności i odrzuceniu. I o tym, jak często ludzie potrafią kogoś odrzucić lub skazać na samotność tylko dlatego, że np. trochę inaczej wygląda - mówił w RMF FM reżyser. Główna bohaterka tego filmu myśli, że potrzebuje sukienki, żeby wyglądać ładnie i kobieco. Ta norma społeczna została na nią narzucona (...) I to jest ważną opowieścią w tym filmie, ta wieczna konfrontacja z kanonami piękna - dodał Łysiak.

Oscary 2022: Kto będzie wręczał statuetki?

Wśród gwiazd, które będą odczytywać nazwiska zwycięzców i wręczać oscarowe statuetki, znaleźli się w tym roku m.in. Josh Brolin, Jake Gyllenhaal, Jason Momoa, J.K. Simmons, a także siostry Williams - Serena i Venus. Na scenie w tej roli wystapią także: Halle Bailey, Kevin Costner, Jamie Lee Curtis, Woody Harrelson, Tony Hawk, Anthony Hopkins, Samuel L. Jackson, Lily James, Daniel Kaluuya, Zoë Kravitz, Mila Kunis, Lady Gaga, Rami Malek, Bill Murray, Lupita Nyong’o, Naomi Scott, Wesley Snipes, Uma Thurman i John Travolta.

Na gali nie zabraknie też akcentów muzycznych. Beyoncé wykona piosenkę "Be Alive" z filmu "King Richard: Zwycięska rodzina", a Billie Eilish i jej brat Finneas zaprezentują znany z 25. części serii o przygodach Jamesa Bonda utwór "No time to die". Zaplanowano też m.in. pierwsze wykonanie na żywo piosenki "We don't talk about Bruno" z filmu animowanego "Encanto".

Galę wręczenia Oscarów będzie można w Polsce śledzić na żywo w Canal+ Premium i w serwisie Canal+ online.