Nie żyje Dominik Kuta - poinformował na Twitterze Zbigniew Hołdys. Był m.in. gitarzystą zespołu Czerwone Gitary. Miał 70 lat.

REKLAMA

O śmierci Dominika Kuty poinformował na Twitterze Zbigniew Hołdys.

"Grywaliśmy razem na Starówce, on na gitarze, flecie, harmonijce, w końcu wylądował w Czerwonych Gitarach... bardzo zdolny muzyk, do ostatnich dni prawy, bezkompromisowy człowiek..." - przekazał.

#DominikKuta sobie poszed... Grywalimy razem na Starwce, on na gitarze, flecie, harmonijce, w kocu wyldowa w Czerwonych Gitarach... bardzo zdolny muzyk, do ostatnich dni prawy, bezkompromisowy czowiek... pic.twitter.com/3ASvhthIEv

ZbigniewHoldysMarch 8, 2023

Nie ujawnił jednak przyczyn śmierci muzyka.

Dominik Kuta - kim był?

Dominik Kuta urodził się 5 października 1952 w Warszawie. Był gitarzystą, multiinstrumentalistą, wokalistą i kompozytorem.

Do zespołu Czerwone Gitary dołączył w styczniu 1970 r. Pełnił tam funkcję wokalisty, gitarzysty, flecisty, a także pianisty. Wówczas występował pod pseudonimem Dominik Konrad.

Żoną Dominika Kuty była w latach 70. Laura Łącz. Pobrali się w 1972 roku. Ona miała wtedy 18 lat i była na pierwszym roku studiów aktorskich, zaś on był popularnym muzykiem, który miał już za sobą współpracę z Czerwonymi Gitarami i Quorum. Ich małżeństwo przetrwało 7 lat.

Dominik był moją wielką, bo pierwszą miłością. Wzięliśmy ślub kościelny i cywilny, nasz związek przetrwał 10 lat, a rozstaliśmy się w wielkiej przyjaźni i zgodzie. Jeszcze po rozwodzie przychodził do mnie do Teatru Polskiego, siadywał z gitarą na parapecie okna i grał, gdy ja się charakteryzowałam do sztuk. Bardzo długo utrzymywaliśmy bliski kontakt, ponieważ to dla obu stron była rzeczywiście taka prawdziwa, wielka miłość, która się bardzo wczesnym ślubem skończyła - wspomina Laura Łącz.

Dominik żył muzyką od rana do wieczora i od wieczora do rana. Była jego największą pasją - dodaje aktorka.