Dwuletni Beckham Reed z Georgii przeżył prawdziwy koszmar, kiedy natknął się na gniazdo os podczas zabawy z kuzynami. Owady użądliły go ponad 150 razy. Jego drobne ciało nie poradziło sobie z ogromną ilością toksyn - chłopiec doznał niewydolności wielu narządów i trafił na oddział intensywnej terapii. Rodzina walczy o jego życie i prosi o pomoc.

REKLAMA

  • 2-latek został użądlony ponad 150 razy przez osy w Georgii.
  • Doszło do niewydolności serca, wątroby i nerek - chłopiec walczy o życie.
  • Rodzina prosi o wsparcie - dziecko przebywa na intensywnej terapii.

Użądlenia podczas zabawy

Dramat rozegrał się, gdy mały Beckham jechał samochodzikiem z kuzynami i przypadkowo wpadł na gniazdo os w Georgii. Rozjuszone owady zaatakowały dziecko, zadając mu ponad 150 użądleń. Chłopiec urodził się z jedną nerką, co dodatkowo zwiększyło ryzyko powikłań.

Rodzice natychmiast zawieźli syna na pogotowie, gdzie podano mu morfinę i Benadryl. Następnie chłopiec został odesłany do domu. Niestety, stan dziecka gwałtownie się pogorszył - jego skóra zaczęła żółknąć. Szybko przetransportowano go do innego szpitala.

Toddler fighting for life after being stung over 150 times by wasps https://t.co/iQETQZvmB0 pic.twitter.com/Ib9BpojwPc

nypostJune 27, 2025

Niewydolność narządów i walka o każdy oddech

W szpitalu lekarze stwierdzili, że serce, wątroba i nerki dziecka nie funkcjonują prawidłowo. Ze względu na jego wiek, rozmiar i ilość użądleń, jego mały organizm nie był w stanie poradzić sobie z toksynami w jego organizmie - poinformowała Tiffany Hewatt, ciotka Beckhama i dyplomowana pielęgniarka.

Chłopca przetransportowano na oddział intensywnej terapii w Memorial Savannah. Tam został podłączony do respiratora, otrzymał leki ratujące życie i rozpoczęto dializy. Niestety, nie istnieje surowica na jad os żółtych, więc leczenie ogranicza się do wspierania funkcji organizmu, dopóki toksyny nie zostaną usunięte.

Nadzieja i wsparcie dla małego wojownika

Jak podano w najnowszej aktualizacji na stronie zbiórki GoFundMe, Beckham zaczyna powoli wracać do zdrowia. "Nie możemy się doczekać, aż odłączy się od respiratora i znów usłyszymy jego głos" - napisała z nadzieją Hewatt.

Rodzina chłopca apeluje o wsparcie - zarówno modlitwą, jak i pomocą finansową. Walka o życie małego Beckhama trwa.