Mężczyzna bez okazania paszportu i biletu wszedł na pokład samolotu lecącego z Gatwick do Danii. Załoga maszyny w ostatniej chwili zorientowała się, że nie powinno go tam być. Wezwano policję. Jak zauważają brytyjskie media, to już drugi przypadek w niedługim czasie, gdy przez kontrolę bezpieczeństwa na londyńskich lotniskach przedarł się pasażer bez okazywania biletu i dokumentu tożsamości.

REKLAMA

Do zdarzenia doszło 5 lutego. Obywatel Wielkiej Brytanii dostał się na pokład samolotu Norwegian Air lecącego do Kopenhagi.

W ostatniej chwili pasażera na gapę zauważyła załoga samolotu, która wezwała policję. Funkcjonariusze wyprowadzili mężczyznę, jeszcze przed startem maszyny.

"Mężczyzna nie miał paszportu ani biletu lotniczego. Bezczelnie, podążając za pasażerami, niezauważony przeszedł przez punkty kontroli bezpieczeństwa i jakimś cudem udało mu się wejść na pokład samolotu" - poinformowało źródło "The Sun".

"Osoba ta została poddana kontroli bezpieczeństwa, dlatego nie stanowiła bezpośredniego zagrożenia. Na miejscu pojawiła się policja, a osoba ta została usunięta z lotniska" - przekazał rzecznik londyńskiego lotniska Gatwick.

Jak poinformowano, zgodnie ze standardową procedurą, pasażerowie - na czas policyjnej akcji - musieli opuścić samolot. "Po wszystkim pozwolono im wrócić na pokład i udali się w podróż" - podkreśla "The Sun".

Poleciał na gapę do Nowego Jorku

To już drugi podobny przypadek na brytyjskich lotniskach w ostatnim czasie. Niecałe dwa miesiące temu wpadkę zaliczyły służby na lotnisku Heathrow, które pozwoliły niezauważenie przejść przez bramki bezpieczeństwa mężczyźnie, który również nie miał ani biletu, ani dokumentu tożsamości.

46-letni mężczyzna ominął kontrolę na lotnisku i wszedł na pokład samolotu lecącego do Nowego Jorku, po czym zajął jeden z wolnych foteli.

Obsługa rejsu nie zauważyła też w jego zachowaniu nic podejrzanego, ponieważ nie wszystkie miejsca na ten rejs zostały wyprzedane.

Lot do Nowego Jorku trwał osiem godzin. Brytyjczyk został aresztowany dopiero po drugiej stronie Atlantyku i odesłany lotem czarterowym z powrotem do Wielkiej Brytanii.