W Kenii Masten Milimo Wanjala przyznał się do zabójstwa 10 dzieci. Nazywany przez policję "wampirem" mężczyzna miał wypijać krew części swoich ofiar.

REKLAMA

Masten Milimo Wanjala, the bloodthirsty vampire arrested earlier today is responsible for at least ten cold-blooded murders of innocent children, as our detectives have finally established. Wanjala single handedly pic.twitter.com/rYUlETa1cu

DCI_KenyaJuly 14, 2021

20-latek został aresztowany w środę w związku ze śmiercią dwojga dzieci (12- i 13-latka), których porzucone ciała znaleziono w lesie w Nairobi. Z ustaleń śledczych wynika, że kontaktował się z matką 12-latka i żądał okupu w zamian za uwolnienie dziecka.

"Nie mogliśmy zebrać kwoty, która chciał. Informowaliśmy na bieżąco służby mając nadzieję, że Musyoka (tak nazywał się 12-latek, którego ciało znaleziono - przyp. red.) zostanie uratowany" - powiedział jeden z członków rodziny w rozmowie z "The Standard".

"Codziennie się modliłam. Miałam nadzieję, że mój syn zostanie odnaleziony żywy aż do dziś, gdy detektywi przekazali mi tragiczne wieści" - dodała matka chłopca.

Policja poinformowała, że podczas przesłuchania 20-latek przyznał się do zabójstwa co najmniej dziesięciorga dzieci w wieku 12-13 lat.

"Masakrował swoje ofiary w najbardziej bezduszny sposób, czasami wysysając krew z ich żył przed zabójstwem" - napisała kenijska policja na Twitterze.

Pierwszego morderstwa miał dokonać, kiedy miał 16 lat. Zdaniem policji jego pierwszą ofiarą była 12-letnia Purity Maweu. Trzy lata później miał zamordować 13-letniego Arona. Po śmierci chłopca w miejscowości Kamukuywa wybuchły protesty. Podpalono nawet dom osoby, którą podejrzewano o zbrodnię.

NIE PRZEGAP: Setki dziewcząt uprowadzonych w Nigerii. Ich los jest nieznany

Wanjala miał odwiedzać miejsca, gdzie dzieci grają w piłkę. Nawiązywał z nimi kontakt, a gdy już mu zaufały, oddalał się z nimi. Media podają też informację, że 20-latek odurzał swoje ofiary.

Według policji mężczyzna porywał dzieci dla okupu. Kwoty, jakich żądał wahały się od 1000 - 2000 zł. Gdy zdawał sobie sprawę, że nie uzyska pieniędzy, mordował dzieci.

Służby będą teraz ustalały, czy Wanjala działał w pojedynkę, czy też miał wspólników.

Policji udało się ustalić tożsamość mężczyzny po analizie telefonów wykonywanych do rodziny Musyoka oraz jeszcze jednego porwanego chłopca. 20-latek ukrywał się w wynajętym domu.

Jak podała agencja AFP, według funkcjonariuszy aresztowanie mężczyzny to duży krok w śledztwie dotyczącym fali uprowadzeń dzieci w Kenii.

Policja poinformowała, że nie odnaleziono jeszcze ciał pozostałych dzieci, do których zamordowania przyznał się 20-latek. Dodała, że Wanjala nie przeprosił za swoje czyny i stwierdził, iż zabijanie ofiar "sprawiało mu dużą przyjemność".

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Próba porwania dziewczynki. 40-latek usłyszał zarzuty