Stany Zjednoczone znacząco zwiększają swoją obecność wojskową na Morzu Karaibskim i wschodniej części Pacyfiku – zwraca uwagę hiszpańska agencja EFE. Od kilku miesięcy w regionie pojawia się coraz więcej amerykańskich okrętów wojennych, samolotów bojowych, sił specjalnych oraz żołnierzy. Choć oficjalnie działania te są częścią operacji "Włócznia Południa" wymierzonej w przemyt narkotyków, EFE wskazuje, że skala dyslokacji może jednak świadczyć o przygotowaniach do ewentualnej interwencji militarnej przeciwko Wenezueli.
- Stany Zjednoczone znacząco zwiększyły obecność wojskową na Morzu Karaibskim i we wschodniej części Pacyfiku, wysyłając tysiące żołnierzy, okręty wojenne i nowoczesny sprzęt, oficjalnie w ramach walki z przemytem narkotyków, choć skala działań sugeruje możliwe przygotowania do interwencji w Wenezueli - pisze hiszpańska agencja EFE.
- Według think tanku CSIS, liczebność amerykańskich sił w regionie może sięgnąć dziesiątek tysięcy. Pentagon nie wyklucza scenariuszy militarnych wobec rządu Nicolasa Maduro.
- W związku z napiętą sytuacją i ostrzeżeniami amerykańskiej Federalnej Administracji Lotnictwa, kolejne międzynarodowe linie lotnicze zawieszają loty do Wenezueli.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl.
Od sierpnia Amerykanie wysłali we wspomniany region niszczyciele uzbrojone w pociski sterowane, okręty podwodne z napędem atomowym, samoloty F-35, śmigłowce, amfibie, drony oraz statki z oddziałami wojska.
Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) - think tank cytowany przez EFE, uważa, że liczebność amerykańskich oddziałów w omawianym miejscu może sięgnąć dziesiątek tysięcy ludzi. Byłaby to najliczniejsza operacja pod flagą USA od czasów Bliskiego Wschodu.
Od sierpnia do października tego roku liczba okrętów wojennych i amfibii oraz lotniskowców pod banderą USA uległa niemal podwojeniu. W tym samym czasie w Portoryko wylądowało 10 tys. amerykańskich żołnierzy piechoty morskiej.
Ocenia się również - zaznaczyła EFE - że 170 pocisków typu Tomahawk jest gotowych do użycia i znajduje się na pokładach amerykańskich okrętów nawodnych, wysłanych w region Karaibów.
Administracja prezydenta Donalda Trumpa podkreśla, że działania mają na celu walkę z przemytem narkotyków, ale jednocześnie nie wyklucza szerszych operacji, w tym presji militarnej na rząd Nicolasa Maduro. Pentagon przyznał, że przedstawił prezydentowi różne scenariusze, w tym atak na cele wojskowe w Wenezueli.
W związku z pogarszającą się sytuacją bezpieczeństwa i wzmożoną aktywnością wojskową w regionie kolejne międzynarodowe linie lotnicze odwołują loty z Wenezueli. Po ostrzeżeniu wydanym przez amerykańską Federalną Administrację Lotnictwa (FAA), loty z Caracas zawiesiły w sobotę brazylijskie Gol, kolumbijskie Avianca i TAP Air Portugal. Hiszpańska Iberia poinformowała o odwołaniu lotów do Caracas od poniedziałku do odwołania. Firma oceni sytuację i zdecyduje, kiedy wznowić loty do tego kraju - powiedział Reutersowi rzecznik Iberii.
W sobotę linie Copa Airlines i Wingo wstrzymały połączenia z Maiquetii.