Polacy uprowadzeni ze statku „Szafir” są cali i zdrowi - poinformował Michał Czerepaniak, szef firmy Polaris Usługi Morskie, pośredniczącej w zatrudnieniu załogi statku. Czterech oficerów i jeden marynarz zostało porwanych w nocy z czwartku na piątek ze statku u wybrzeży Nigerii. 11 pozostałych członków załogi uniknęło jakiejkolwiek szkody.

REKLAMA

Śledztwo w sprawie porwania polskich marynarzy prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Szczecinie. Służby państwowe otoczyły opieką rodziny członków załogi. Zadeklarowały wszelką pomoc, w tym opiekę psychologiczną. W kontakcie z rodzinami pozostają urzędy wojewódzkie.

Polski resort spraw zagranicznych jest w kontakcie z władzami nigeryjskimi. Spółka Euroafrica, do której należy "Szafir", w komunikacie prasowym poinformowała w piątek m.in., że statek "został zaatakowany z dwóch łodzi przez uzbrojonych piratów, w odległości ok. 35 mil morskich od wybrzeży Nigerii". (...) "Pomieszczenia załogi zostały splądrowane, po czym piraci opuścili statek" - podkreślono.

Załoga statku "Szafir" pochodzi z województwa zachodniopomorskiego oraz pomorskiego.

(mn)