Włoski aktor teatralny Raphael Schumacher miał odegrać scenę egzekucji, w trakcie której grana przez niego postać miała zostać powieszona. Coś jednak poszło nie tak i sznur założony na jego szyję nie był wystarczająco luźny, przez co mężczyzna zaczął się dusić. Niestety, nie udało się go uratować.

REKLAMA

Doctors are testing accidentally hanged actor Raphael Schumacher for brain death: https://t.co/AjXV3IjYwz pic.twitter.com/PlboBfosby

cnniluty 4, 2016

27-latek podczas sceny miał na głowie worek, a wokół szyi obwiązany sznur. Węzeł miał nie dusić aktora, jednak kiedy mężczyzna zaczął się trząść, kobieta z publiczności wbiegła na scenę, by mu pomóc. Chwilę potem aktor został zabrany do szpitala. Tam zapadł w śpiączkę, a następnie lekarze stwierdzili śmierć mózgu.

Policja aktualnie przesłuchuje osoby, które mogły się przyczynić do śmierci 27-latka. Dyrektorzy teatru powiedzieli jednak mediom, że oryginalny scenariusz sztuki zawierał scenę postrzelenia, nie powieszenia - to Schumacher miał zmienić koncepcję już podczas spektaklu.

Rodzina zmarłego zgodziła się na pobranie narządów od 27-latka.

(az)