Śmigłowiec Bundeswehry spadł do rzeki Mulde niedaleko Lipska w Niemczech. Jak podał "Spiegel", zginęły trzy osoby.
Wrak helikoptera - jak podaje "Bild" - dryfuje po rzece Mulde w pobliżu miejscowości Grimma w kraju związkowym Saksonia. Na miejsce zdarzenia wysłano liczne siły straży pożarnej i policji. Wezwano również nurków.
Tygodnik "Spiegel" podał, powołując się na źródła w Bundeswehrze, że na pokładzie maszyny znajdowały się trzy osoby i nie ma nadziei, by przeżyły. Nie ma jednak w tej sprawie jeszcze oficjalnego komunikatu wojska.
Wrak ok. 11:30 mieli zauważyć kajakarze, którzy płynęli rzeką Mulde. To właśnie oni powiadomili służby.
Około południa - jak podają lokalne portale - jeden z mieszkańców zgłosił głuchy huk, który przypominał zderzenie dwóch samochodów.
Miejsce zdarzenia znajduje się bardzo blisko autostrady A14 Drezno - Lipsk.
Bundeswehr-Hubschrauber strzt in Sachsen ab - Militr sperrt Bereich ab, Pilot offenbar vermisst https://t.co/6XkJqyRUZN pic.twitter.com/nAiyVi9Clx
weltJuly 29, 2025
Służby zamknęły obszar wypadku, osoby postronne nie mają wstępu w pobliże. Teren jest skażony, doszło do wycieku paliwa.
Na zdjęciach, które publikują niemieckie media widać wrak częściowo zanurzony w wodzie.
Okoliczności katastrofy pozostają niejasne. Nie wykluczono awarii, błędu pilota ani innych czynników. Zaginięcie śmigłowca zgłoszono kontroli ruchu lotniczego między godziną 10:00 a 10:30.
Z informacji "Spiegla" wynika, że maszyna to lekki śmigłowiec wielozadaniowy Eurocopter EC135. Niemieckie siły zbrojne używają ich do szkolenia pilotów. Źródła w Bundeswehrze podały, że śmigłowiec przed wypadkiem leciał nisko na ziemią.