​Prezydenci USA i Rosji Joe Biden i Władimir Putin przeprowadzili trwającą 50 minut rozmowę telefoniczną - poinformował Biały Dom. Według wcześniejszych zapowiedzi strony amerykańskiej, obaj przywódcy mieli omówić sytuację na granicy rosyjsko-ukraińskiej oraz kwestię bezpieczeństwa w Europie.

REKLAMA

O rozmowie, która odbyła się z inicjatywy Putina, w środę poinformowały władze USA zapowiadając, że poruszonych zostanie kilka tematów, w tym zaplanowane na styczeń rokowania dyplomatyczne dotyczące m.in. Ukrainy.

Prezydenci zaczęli rozmawiać o godz. 21.35 czasu polskiego, a ich rozmowa trwała 50 minut.

Oczekuje się, że Biały Dom i Kreml opublikują wkrótce informację o przebiegu rozmów - pisze Reuters.

W ocenie zachodnich agencji w rozmowie Bidena z Putinem centralnym tematem były kwestie zawiązane z bezpieczeństwem międzynarodowym i Ukrainą, która jest stałym obiektem rosyjskiej agresji od 2014 r., a w ostatnich miesiącach doszło do masowego przemieszczania się wojsk rosyjskich ku granicom Rosji z Ukrainą, co szczególnie zaniepokoiło Waszyngton.

Z kolei Moskwa sygnalizuje swe niezadowolenie "dozbrajaniem Ukrainy" i stara się ograniczyć rolę NATO w regionie - pisze Reuters. Rosyjskie oczekiwania odnośnie do roli NATO w Europie Środkowo-Wschodniej i apel Kremla o wycofanie się z deklaracji z Bukaresztu ws. przyjęcia Ukrainy i Gruzji do NATO zostały uznane przez Biały Dom za warunki uniemożliwiające konstruktywne negocjacje (non-starters).

Z pierwszych wypowiedzi rosyjskiego ambasadora w USA po zakończeniu rozmowy prezydentów wynika, że kwestia Ukrainy była poruszana podczas rozmów. Rosyjski ambasador zaznaczył, że w swej wypowiedzi dla agencji TASS, że "Rosja ma prawo domagać się gwarancji" i "wyrażać zaniepokojenie wchodzeniem wojsk NATO na terytorium ukraińskie"

Rozmowa z rosyjskiej inicjatywy

Choć rozmowa odbywa się z inicjatywy rosyjskiej, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow nie sprecyzował, czego będzie dotyczyć.

Celem rozmowy jest kontynuacja dyskusji we wszystkich sprawach, które znalazły się w agendzie niedawnej rozmowy wideo - powiedział Pieskow.

W środę rzeczniczka amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Emily Horne informowała, że przed czwartkową rozmową Biden konsultował się wcześniej w tej sprawie z przywódcami w Europie.

Administracja USA kontynuuje konsultacje z sojusznikami i partnerami europejskimi, co jest reakcją na wzmocnienie sił militarnych Rosji na granicy z Ukrainą - podkreślała w komunikacie Horne.

Kolejna tura amerykańsko-rosyjskich rozmów

Spotkania i negocjacje dyplomatów Rosji i USA w sprawie sytuacji na granicy Rosji z Ukrainą oraz na temat szerzej pojętych kwestii bezpieczeństwa rozpoczną się 10 stycznia w Genewie. Delegacjom mają przewodniczyć wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow oraz zastępca sekretarza stanu USA Wendy Sherman.

Podczas tych rozmów będziemy dążyć do uzyskania zdecydowanych gwarancji prawnych dla bezpieczeństwa Rosji ze strony USA, a mianowicie, że NATO nie przesunie się na wschód, a systemy uzbrojenia zagrażające Rosji nie zostaną rozmieszczone w pobliżu naszych granic - powiedziała rzeczniczka MSZ w Moskwie Maria Zacharowa.

Na 12 stycznia zaplanowano w Brukseli posiedzenie Komitetu Wojskowego NATO z udziałem szefów sztabów generalnych sił zbrojnych państw Sojuszu Północnoatlantyckiego. Służby prasowe NATO podały, że posiedzenie Rady NATO-Rosja planowane jest na ten sam dzień. Moskwa potwierdziła otrzymanie propozycji tego terminu, ale jeszcze go nie zaakceptowała.


Kreml stawia warunki NATO

17 grudnia MSZ Rosji opublikowało propozycje dotyczące tzw. gwarancji bezpieczeństwa, których Moskwa domaga się od Zachodu. Jest to projekt "traktatu pomiędzy Federacją Rosyjską i Stanami Zjednoczonymi o gwarancjach bezpieczeństwa" oraz projekt umowy Rosja-NATO.

Administracja prezydenta Bidena oświadczyła w odpowiedzi, że niektóre z rosyjskich propozycji są nie do przyjęcia. Waszyngton i NATO powołały się na zasadę, że członkostwo w Sojuszu jest otwarte dla każdego kwalifikującego się kraju, a więc także dla Ukrainy.

To druga w tym miesiącu rozmowa obu prezydentów. Pierwsza, w formacie wideokonferencji, odbyła się 7 grudnia. Biden zagroził wtedy Rosji bezprecedensowymi sankcjami, jeśli zaatakuje ona Ukrainę, m.in. odcięcie Moskwy od międzynarodowego systemu bankowego SWIFT oraz inne restrykcje godzące w rosyjski system finansowy. Do tego USA miałyby w razie inwazji wzmocnić wschodnią flankę NATO i wesprzeć ukraińskie wojsko uzbrojeniem.