Przez południową prowincję Tarragona w Katalonii na północnym wschodzie Hiszpanii przechodzą ulewne deszcze, które spowodowały powodzie w kilku miejscowościach. W efekcie władze zamknęły autostrady, odwołano kursowanie pociągów a także nie prowadzone są zajęcia w szkołach.
Hiszpańska państwowa agencja meteorologiczna ogłosiła w niedzielę czerwony, najwyższy alarm pogodowy na południu Tarragony.
Na poniedziałek agencja utrzymuje pomarańczowy poziom alarmu dla tego regionu. Na filmach opublikowanych w sieciach społecznościowych widać na ulicach miejscowości położonych w regionie Montsia rwącą wodę, która porywa zaparkowane samochody.
La precipitaci intensa que es mant sobre el Montsi ha provocat inundacions a diversos punts. Des de Godall en Joan Fernandez ens envia aquests vdeos. pic.twitter.com/PqcSiRjcLY
meteocatOctober 12, 2025
Warunki pogodowe doprowadziły do zamknięcia m.in. trasy AP-7 na odcinku między miejscowościami Freginals a Ulldecona. W korkach utknęło wiele pojazdów. Z powodu wody na torach nie kursują również pociągi między Barceloną a Walencją.
Szef katalońskiego rządu, Salvador Illa, wezwał w niedzielę wieczorem mieszkańców do zachowania maksymalnej ostrożności. Poinformował również, że w poniedziałek zajęcia edukacyjne, sportowe i niektóre usługi placówek służby zdrowia będą zawieszone w południowej Tarragonie.
Ulewne deszcze, które w ostatnich dniach nawiedzają Hiszpanię, to wynik burzy Alice, która doświadcza, przede wszystkim, południowo-wschodnie tereny kraju, w tym archipelag Balearów.
Gwałtowne burze, powodzie i podtopienia to skutek zjawiska atmosferycznego określanego w Hiszpanii jako DANA (hiszp. depresion aislada en niveles altos). Powstaje, gdy zimne powietrze styka się nad Morzem Śródziemnym z ciepłym i wilgotnym. Prowadzi to do ekstremalnych zjawisk pogodowych, takich jak burze, tornada i powodzie. Niemal dokładnie rok temu, pod koniec października, powodzie powstałe w wyniku DANA we Wspólnocie Walenckiej doprowadziły do śmierci ponad 220 osób.